Formuła Radbrucha w świetle debaty Hart-Fuller
Formuła Radbrucha odnosi się do prawa, które rażąco narusza zasadę sprawiedliwości, uznając, że przestaje ono być prawem. Artykuł omawia tę formułę w kontekście debaty Hart-Fuller, która rozważała, czy prawo można oddzielić od moralności.
Kategoria: Filozofia prawa
Tematyka: formuła Radbrucha, filozofia prawa, debata Hart-Fuller, pozytywizm prawniczy, prawo natury
Formuła Radbrucha w świetle debaty Hart-Fuller
Wprowadzenie
Czy coś, co nazywane jest prawem, może w rzeczywistości nim nie być? Prima facie wydaje się to być oczywistym paradoksem, jednak kiedy ustawy ustanowione w sposób pozornie legalny posiadają takie cechy jak brutalność, nierespektowanie podstawowych praw człowieka czy niesprawiedliwość, kwestia staje się coraz trudniejsza do rozstrzygnięcia. Z takim dylematem musiały zmierzyć się powojenne niemieckie sądy, które stanęły przed koniecznością ukarania donosicieli, egzekutorów oraz sędziów, którzy stosowali niesprawiedliwe prawo nazistowskie, wiedząc jednocześnie o jego moralnej niesłuszności.
Gustav Radbruch z pomocą swojej formuły, która mówi, że jeżeli ustawa rażąco narusza zasadę sprawiedliwości, przestaje być prawem, dał niemieckiemu wymiarowi sprawiedliwości narzędzie do rozwiązania tego problemu. Ta formuła, rozstrzygająca odwieczny konflikt między prawem a moralnością, stała się przedmiotem wielu rozważań i dyskusji prowadzonych przez wybitnych filozofów prawa, w tym Herberta Harta i Lona Fullera. Obie postaci stanęły po dwóch przeciwnych stronach debaty na temat pozytywizmu prawniczego i prawa natury, inspirując kolejne pokolenia prawników.
Treść formuły Radbrucha
Formuła Radbrucha opiera się na trzech wartościach, które można odnaleźć w prawie: bezpieczeństwie prawnym, celowości oraz sprawiedliwości. Te wartości pozostają ze sobą w ciągłym konflikcie, co według Radbrucha jest korzystne, gdyż zapewnia systemowi prawnemu dynamikę niezbędną do jego rozwoju.
Radbruch przyjmuje hierarchiczne uszeregowanie tych wartości. Na najniższym poziomie znajduje się celowość, na wyższym – bezpieczeństwo prawne, a na samym szczycie sprawiedliwość, utożsamiana z równością. Jeśli prawo w rażący sposób narusza zasadę sprawiedliwości, Radbruch uznaje, że przestaje ono być prawem. W swojej najsłynniejszej wypowiedzi formułuje zasadę: „Prawo stanowione zachowuje prymat, nawet mimo niecelowości i niesprawiedliwości, z wyjątkiem sytuacji, kiedy ustawa przeczy sprawiedliwości w stopniu nieznośnym, że ta ostatnia musi przeważyć nad prawem niesprawiedliwym.”
Herbert Hart – główne tezy
Herbert Hart, jeden z najważniejszych przedstawicieli pozytywizmu prawniczego, w 1957 roku na Uniwersytecie Harvarda przedstawił wykład, w którym bronił pozytywizmu, czyli rozdziału prawa i moralności. Hart uważał, że ustawy powinny być uznawane za obowiązujące, nawet jeśli są niesprawiedliwe, co odnosił także do prawa nazistowskiego. W jednym z przypadków, który przywoływał, niemieckie sądy powojenne ukarały donosicielkę, która działała zgodnie z obowiązującym wtedy prawem. Hart krytykował to orzeczenie, argumentując, że lepszym rozwiązaniem byłoby uchwalenie ustawy działającej wstecz, co choć nieidealne, pozwoliłoby rozwiązać ten problem zgodnie z zasadami praworządności.
Odpowiedź Fullera
Lon Fuller, zwolennik proceduralnych teorii prawa natury, w odpowiedzi na wykład Harta stwierdził, że problem nazistowskiego prawa nie polegał tylko na jego niesprawiedliwości, ale na naruszeniu fundamentalnych zasad wewnętrznej moralności prawa. Prawo nazistowskie często łamało zasady, takie jak zakaz stosowania ustaw z mocą wsteczną, publikowania sekretnych przepisów oraz równego traktowania obywateli. Fuller uważał, że prawo, które rażąco łamie te zasady, nie może być uznawane za prawo.
Podsumowanie
Formuła Radbrucha, będąca odpowiedzią na niesprawiedliwe prawo nazistowskie, stała się jednym z najważniejszych narzędzi w dyskusji nad tym, gdzie kończy się prawo, a zaczyna niesprawiedliwość. Debata Hart-Fuller podkreśliła fundamentalny spór między pozytywizmem a doktryną prawa natury. Hart, broniąc pozytywizmu, opowiadał się za uznaniem obowiązywania prawa niezależnie od jego moralności, podczas gdy Fuller podkreślał znaczenie wewnętrznej moralności prawa, która definiuje, czy można je uznać za obowiązujące.