„Potwierdzenie nadania” a skuteczne doręczenie korespondencji

Potwierdzenie nadania listu poleconego nie zawsze stanowi wystarczający dowód doręczenia korespondencji. Publikacja analizuje kwestię skutecznego doręczenia listu w kontekście przepisów prawa oraz orzecznictwa sądowego. Na podstawie konkretnego przypadku sądowego autorzy omawiają, jakie dodatkowe dowody mogą być istotne w ustaleniu faktu doręczenia oraz jakie konsekwencje wynikają z braku skutecznego doręczenia listu poleconego.

Tematyka: potwierdzenie nadania, skuteczne doręczenie, list polecony, dowód doręczenia, pokwitowanie odbioru, przesyłki rejestrowane, śledzenie przesyłek, prawo pocztowe, orzecznictwo sądowe

Potwierdzenie nadania listu poleconego nie zawsze stanowi wystarczający dowód doręczenia korespondencji. Publikacja analizuje kwestię skutecznego doręczenia listu w kontekście przepisów prawa oraz orzecznictwa sądowego. Na podstawie konkretnego przypadku sądowego autorzy omawiają, jakie dodatkowe dowody mogą być istotne w ustaleniu faktu doręczenia oraz jakie konsekwencje wynikają z braku skutecznego doręczenia listu poleconego.

 

Potwierdzenie nadania nie może być uznane za dowód rozstrzygający o doręczeniu listu, w sytuacji, gdy
strona przeciwna konsekwentnie negowała otrzymanie listu poleconego z oświadczeniem o wypowiedzeniu
umowy. Kwestia, czy list polecony, na które powoływała się strona pozwana, został doręczony, może zostać
jednoznacznie rozstrzygnięta na podstawie dowodu w postaci pokwitowania odbioru – orzekł Sąd Apelacyjny
w Łodzi (I ACa 1008/17).
Opis stanu faktycznego
Rozstrzygnięcie Sądu Apelacyjnego dotyczyło powództwa B. Ł. przeciwko (...) Bank Spółce Akcyjnej w W.
o pozbawienie tytułu wykonawczego wykonalności.
Z ustaleń faktycznych sprawy wynikało, że B. Ł. i Bank (...) S.A. z siedzibą w G. – poprzednik prawny pozwanego -
zawarli 20.6.2012 r. umowę o kredyt gotówkowy przeznaczony częściowo na spłatę innych kredytów. Umowa została
zawarta na czas określony na okres od 20.6.2012 r. do 20.6.2019 r. Wobec istniejącego zadłużenia, pozwany wysłał
do powódki 25.1.2013 r. ostateczne wezwanie do zapłaty. Wezwanie pozostało bez odpowiedzi, co skutkowało
sporządzeniem przez pozwanego 22.2.2013 r. oświadczenia o wypowiedzeniu umowy. Oświadczenie to zostało
nadane pocztą w formie listu poleconego 27.2.2013 r. Natomiast 16.4.2013 r. pozwany bank wystawił przeciwko
powódce bankowy tytuł egzekucyjny. Po uzyskaniu tytułu wykonawczego, wobec braku spłaty zadłużenia, pozwany
wystąpił 15.1.2014 r. z wnioskiem o wszczęcie postępowania egzekucyjnego. W trakcie postępowania
egzekucyjnego prowadzonego przez Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym dla Łodzi – Widzewa w Łodzi P.
P. wierzytelność pozwanego ulegała pomniejszeniu o 2.289,35 zł. Następnie powódka dokonywała dobrowolnych
wpłat na rzecz pozwanego.
Z uzasadnienia SO
Sąd I instancji pozbawił w przeważającej części wykonalności tytuł wykonawczy, a w pozostałej części powództwo
opozycyjne oddalił.
Sąd Okręgowy uznał, że pozwana nie podołała spoczywającemu na niej ciężarowi udowodnienia, że pisemne
oświadczenie o wypowiedzeniu umowy kredytowej doszło do powódki w taki sposób, że ta mogła się z nim
zapoznać. Przyjmując zatem, że nie doszło do skutecznego wypowiedzenia powódce umowy, Sąd Okręgowy
pozbawił tytuł wykonawczy wykonalności w części.
Uzasadnienie SA
Sąd Apelacyjny oddalił apelację pozwanej, w całości podzielając i przyjmując za własny ustalony przez SO stan
faktyczny i aprobując również ocenę prawną tych ustaleń.
Na samym wstępie Sąd Apelacyjny wskazał, że nie podziela argumentacji pozwanej, która twierdziła, że skoro
pozwany udowodnił fakt nadania na adres powódki listu poleconego, zawierającego oświadczenie o wypowiedzeniu
jej umowy, to należało przyjąć domniemanie faktyczne, iż powódka mogła się zapoznać z jego treścią. W ocenie
skarżącego to na powódce spoczywał więc ciężar udowodnienia, że nie mogła się zapoznać z oświadczeniem
o wypowiedzeniu umowy kredytu gotówkowego. Skoro powódka nie przedstawiła dowodu na tą okoliczność, to
w ocenie pozwanej powództwo należało uznać za nieuzasadnione i oddalić je w całości. Dokonując rozważań
prawnych Sąd Apelacyjny przypomniał, że pocztowe potwierdzenie nadania, na które powołuje się strona pozwana,
należało uważać w świetle art. 244 KPC w związku z art. 17 ustawy z 23.11.2012 r. Prawo pocztowe (t.j.: Dz.U.
z 2018 r. poz. 2188 ze zm.) za dokument urzędowy, stanowiący dowód wysłania przez poprzednika prawnego
pozwanego do powódki listu poleconego w dniu, który został na tym potwierdzeniu wskazany. Teoretycznie do tego
momentu sprawa wydawała się oczywista, jednakże najistotniejszą kwestią w sprawie, w ocenie Sądu Apelacyjnego,
jest zwrócenie uwagi na to, że powódka od początku i w toku całego procesu konsekwentnie negowała otrzymanie
jakiegokolwiek pisma dotyczące wypowiedzenia umowy gotówkowej. W tej sytuacji ustalenie, czy list ten został
powódce doręczony, wymagało uwzględnienia dodatkowych dowodów. Kwestia sporna, czy list polecony, na które
powoływała się strona pozwana, został powódce doręczony, mogła zostać według Sądu Apelacyjnego jednoznacznie
rozstrzygnięta na podstawie dowodu w postaci tzw. pokwitowania odbioru, gdyż za pomocą pocztowego
„potwierdzenia nadania” pozwany wykazał jedynie okoliczność wysłania przez swojego poprzednika prawnego listu
poleconego do powódki, w dniu w tym potwierdzeniu wskazanym. Jednakże zaniechał on podjęcia działania celem
wszczęcia odpowiedniego postępowania pocztowego dla ustalenia problemu odbioru przesyłki. Tym samym nie
znalazł w apelacji podstaw do zmiany wyroku.
Rozstrzygnięcie Sądu Apelacyjnego budzi pewne wątpliwości.



Z art. 61 § 1 KC wynika, że oświadczenie woli, które ma być złożone innej osobie, jest złożone z chwilą, w której
mogła się zapoznać z jego treścią. Przepis nie wymaga zatem, aby adresat oświadczenia zapoznał się
faktycznie z jego treścią, wystarczająca jest sama możliwość zapoznania się. Taką możliwość daje wysłanie
pisma zawierającego oświadczenie woli przesyłką poleconą. Zasadniczo bezsporne również w orzecznictwie jest, że
jeśli takiej przesyłki adresat z własnej woli nie odbiera to należy uznać, że miał możliwość zapoznania się z jej treścią
i z możliwości takiej z własnej woli i na własne ryzyko nie skorzystał. Oczywiste przy tym jest, że listy polecone są
przyjmowane „za potwierdzeniem nadania”, a wydawane za tzw. pokwitowaniem odbioru. Okoliczność nadania pisma
może nawet nie być kwestionowana przez żadną ze stron procesu, jednakże w ocenie Sądu Apelacyjnego nie
prowadzi ona jeszcze do wniosku, że list ten został adresatowi rzeczywiście doręczony, ani też że mógł się on
zapoznać z jego treścią. W tym miejscu uznać należy błąd toku rozważań Sądu II instancji. Potwierdzenie nadania
jest bowiem dokumentem urzędowym w rozumieniu art. 244 KPC, a tym samym stanowi prima facie dowód faktu
doręczenia przesyłki adresatowi.
Rzeczywiście przyznać trzeba rację twierdzeniu, zgodnie z którym p rzedłożenie dokumentu w postaci
potwierdzenia nadania listu poleconego nie zawsze wystarcza do udowodnienia doręczenia tej przesyłki,
zwłaszcza w sytuacji, gdy druga strona od początku i konsekwentnie fakt skutecznego doręczenia kwestionuje.
Jednakże na tym nie koniec. Najistotniejszą bowiem kwestią jest to, że samo zaprzeczenie faktowi doręczenia
nie wystarcza do obalenia tego dowodu.
Opłata uiszczana w urzędzie pocztowym jest pobierana od nadawcy przesyłki (listu poleconego) przez operatora
pocztowego z góry za przyjęcie, przemieszczenie i doręczenie nadawanej przesyłki. Przyjmując zatem przesyłkę
rejestrowaną i pobierając z góry opłatę, operator pocztowy zobowiązuje się do jej doręczenia. Jeżeli zatem nadawca
przesyłki rejestrowanej uiścił opłatę, otrzymał potwierdzenie nadania, a operator nie zwrócił mu tej przesyłki, można
domniemywać, że została doręczona adresatowi. W związku z tym należy uznać, że dowód nadania przesyłki
rejestrowanej stanowi domniemanie doręczenia jej adresatowi, który może je obalić, wykazując, że nie miał
możliwości zapoznania się z jej treścią. Nie wystarczy tu jednak samo proste stwierdzenie negacyjne faktu
doręczenia.
Nie można zapominać także o możliwościach związanych z wydrukiem z serwisu internetowego śledzenia przesyłek
poleconych, który również może stanowić dowód w sprawie – nawet dowód doręczenia. O tym Sąd Apelacyjny
w ogóle nie wspomina. Nie można także ostatecznie całości ciężaru dowodu przerzucać na kogoś, kto dowód już
przedstawił. Mając na względzie konkretne, zindywidualizowane okoliczności danej sprawy skrajnie może to
doprowadzić do sytuacji, w której nadawca w zasadzie nigdy nie będzie w stanie skorzystać z dobrodziejstwa art. 61
KC celem ochrony swoich uzasadnionych interesów. Premiowany zaś będzie podmiot celowo uchylający się od
odbioru korespondencji w celu uniknięcia np. konsekwencji prawnych swoich czynów.



Wyrok SA w Łodzi z 4.4.2018 r., I ACa 1008/17







 

Publikacja podkreśla, że sama informacja o nadaniu listu poleconego nie jest równoznaczna z jego skutecznym doręczeniem. Autorzy wskazują na konieczność uwzględnienia dodatkowych dowodów, takich jak pokwitowanie odbioru czy śledzenie przesyłek, aby jednoznacznie potwierdzić faktyczne doręczenie korespondencji. Rozstrzygnięcie sądu apelacyjnego w analizowanym przypadku wskazuje na istotność takich dodatkowych dowodów w procesie prawidłowego doręczenia listu poleconego.