Zasada ograniczonego zaufania w kontekście przypisania skutku

Kwestia obiektywnej możliwości zatrzymania samochodu przed pieszymi czy też ich ominięcia stanowi ogólny warunek przypisania skutku. Zagadnienie to jest rozważane w kontekście zasady ograniczonego zaufania określonej w 4 PrDrog. Publikacja omawia szczegółowo przypadki, w których odpowiedzialność oskarżonego za skutek może być wyłączona pomimo nadmiernych prędkości czy nieprawidłowych manewrów, jeśli spełnione są określone warunki. Przeanalizowane są również argumenty dotyczące oceny dowodów oraz interpretacji przepisów prawa procesowego w kontekście rozstrzygnięcia o winie oskarżonego.

Tematyka: zasada ograniczonego zaufania, przypisanie skutku, zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, oskarżenie o spowodowanie śmierci, kasacja, Sąd Najwyższy, przepisy prawa procesowego, ocena dowodów, interpretacja przepisów, ponowne rozpoznanie sprawy

Kwestia obiektywnej możliwości zatrzymania samochodu przed pieszymi czy też ich ominięcia stanowi ogólny warunek przypisania skutku. Zagadnienie to jest rozważane w kontekście zasady ograniczonego zaufania określonej w 4 PrDrog. Publikacja omawia szczegółowo przypadki, w których odpowiedzialność oskarżonego za skutek może być wyłączona pomimo nadmiernych prędkości czy nieprawidłowych manewrów, jeśli spełnione są określone warunki. Przeanalizowane są również argumenty dotyczące oceny dowodów oraz interpretacji przepisów prawa procesowego w kontekście rozstrzygnięcia o winie oskarżonego.

 

Kwestia obiektywnej możliwości zatrzymania samochodu przed pieszymi czy też ich ominięcia stanowi
ogólny warunek przypisania skutku. Gdyby się bowiem okazało, że zachowując reguły ostrożności
oskarżony nie mógłby uniknąć wypadku, na przykład z powodu wtargnięcia na jezdnię pieszych czy też
innego ich zachowania nieracjonalnego i niezgodnego z elementarnymi zasadami ruchu drogowego,
niedającego się przewidzieć w ramach zasady ograniczonego zaufania określonej w 4 PrDrog,
odpowiedzialność oskarżonego za skutek byłaby wyłączona, także wówczas, gdyby faktycznie poruszał się
z prędkością nadmierną, nie obserwował dostatecznie jezdni, czy też wykonał nieprawidłowy manewr.
Opis stanu faktycznego
M.K. został oskarżony o to, że 23.7.2010 r. w miejscowości K. na wysokości posesji nr 110 naruszył zasady
bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując samochodem osobowym F., wskutek gwałtownego
zjechania przez linię ciągłą na pobocze drogi i niezachowania szczególnej ostrożności doprowadził do potrącenia
dwóch osób pieszych znajdujących się na poboczu drogi, w następstwie czego nieumyślnie spowodował śmierć na
miejscu obywatela Chin S.D. oraz obrażenia ciała u obywatelki Chin X.H. skutkujących jej śmiercią w szpitalu, tj.
o czyn z art. 177 § 2 KK. SR w P. wyrokiem z 28.2.2017 r. uniewinnił oskarżonego od zarzucanego mu czynu. Po
rozpoznaniu apelacji wywiedzionej przez prokuratora SO w W. wyrokiem z 6.9.2017 r. utrzymał zaskarżony wyrok
w mocy.
Kasację od wyroku SO wywiódł Prokurator Okręgowy w W., zarzucając temu orzeczeniu rażące naruszenie
przepisów prawa procesowego mające istotny wpływ na jego treść, przede wszystkim:
1) art. 433 § 2 KPK w zw. z art. 457 § 3 KPK, w zw. z art. 201 KPK przez nierzetelne odniesienie się przez Sąd
odwoławczy do zarzutu zawartego w apelacji oskarżyciela publicznego w postaci braku podstaw do uznania winy
oskarżonego w zakresie zarzucanego mu czynu z art. 177 § 2 KK, wskutek przyjęcia, że materiał dowodowy
zgromadzony w sprawie nie pozwala na ustalenie, iż oskarżony nie zachował zasad bezpieczeństwa w ruchu
drogowym, gdy tymczasem przedmiotowe zdarzenie w świetle zgromadzonego materiału dowodowego, w tym
przede wszystkim opinii biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych oraz zasad logiki pozostaje
w związku z naruszeniem co najmniej zasady ostrożności prawidłowego obserwowania drogi zdefiniowanej w art. 3
PrDrog,
2) art. 433 § 2 KPK w zw. z art. 457 § 3 KPK, w związku z nierzetelnym, pomijającym potrzebę kompleksowego
rozważenia zarzutów podniesionych w apelacji oskarżyciela publicznego w postaci zarzucenia Sądowi I instancji
naruszenia zasad postępowania karnego, wyrażonych w treści przepisów art. 7 i 410 KPK, polegające na
zaakceptowaniu ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd I instancji w zakresie zdarzenia zarzucanego aktem
oskarżenia M.K. na podstawie materiału dowodowego, nieobejmującego w części zeznań świadka Z.B., gdy
tymczasem w świetle tych zeznań, wniosków opinii biegłych, co do obrażeń doznanych przez pokrzywdzonych, ich
umiejscowienia oraz pozostałego materiału dowodowego, przy uwzględnieniu opinii biegłych z zakresu ruchu
drogowego oraz rekonstrukcji wypadków drogowych, a także doświadczenia życiowego i zasad prawidłowego
rozumowania, ocena co do winy oskarżonego powinna być odmienna.
W oparciu o tak sformułowane zarzuty skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do
ponownego rozpoznania SO w W.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu kasacji wniesionej przez prokuratora na niekorzyść M.K., uchylił zaskarżony wyrok
i sprawę przekazał do ponownego rozpoznania SO w W.
Uzasadnienie SN
Zdaniem Sądu Najwyższego kasacja Prokuratora Okręgowego zasługiwała na uwzględnienie. Zasadny jest
w szczególności zarzut, w którym skarżący kwestionuje wadliwość kontroli instancyjnej w zakresie trafności ustaleń
faktycznych dokonanych przez Sąd pierwszej instancji, zarzucając tym samym rozpoznanie pierwszego zarzutu
apelacji prokuratora z rażącym naruszeniem art. 433 § 2 KPK i art. 457 § 3 KPK. Sąd odwoławczy w sposób zbyt
powierzchowny, żeby nie powiedzieć dowolny, ocenił znaczenie okoliczności stanowiących istotę tego zarzutu, co
w konsekwencji doprowadziło do przynajmniej przedwczesnego zaaprobowania ustaleń Sądu meriti o braku podstaw
do uznania winy oskarżonego w odniesieniu do zarzucanego mu czynu z art. 177 § 2 KK. Tymczasem, poziom
obowiązków Sądu odwoławczego w zakresie kontroli instancyjnej rysował się jako szczególny, zwłaszcza w świetle
stanowiska Sądu pierwszej instancji o braku jednoznacznych w tej sprawie dowodów pozwalających na kategoryczne
ustalenie, która strona zdarzenia naruszyła zasady bezpieczeństwa w komunikacji.



W orzecznictwie Sądu Najwyższego wskazuje się, że wynikający z art. 433 § 2 KPK i art. 457 § 3 KPK obowiązek
sądu odwoławczego rozważenia wszystkich zarzutów podniesionych w środku odwoławczym i podania
w związku z tym w uzasadnieniu, dlaczego zarzuty apelacji sąd uznał za zasadne lub za niezasadne oznacza, że sąd
ten jest zobowiązany nie tylko do niepomijania żadnego z podniesionych zarzutów, ale także do rzetelnego
ustosunkowania się do każdego z nich, bez względu na to, jaka strona zarzuty te wysuwa, czyli wykazania – choćby
i zbiorczo, ale zawsze przez odpowiednią argumentację, a nie przez ogólnikowe odwołanie się do trafności ustaleń,
ocen lub poglądów zawartych w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia – dlaczego podniesione zarzuty i argumenty
wysunięte na ich poparcie zasługują bądź nie zasługują na uwzględnienie (por. wyrok z 6.6.2006 r., V KK 413/05).
Tym wymogom nie sprostał Sąd Okręgowy, gdyż w uzasadnieniu nie wskazał, dlaczego nie podzielił zarzutów
odwoławczych, co do szczegółowo wskazanych w nich uchybień, zwłaszcza w zakresie ustaleń faktycznych,
dotyczących nienależytej obserwacji jezdni przez kierującego, których niezasadność i dowolność zarzucił w apelacji
skarżący. Zbyt mało uwagi Sąd odwoławczy poświęcił kwestii oceny kolejnych opinii biegłych. O istotności tych
dowodów świadczą poświęcone im obydwa zarzuty apelacji. Chodzi tu o kwestionowanie przez skarżącego
w oparciu o opinię biegłych z zakresu ruchu drogowego uznania, że zgromadzony materiał dowodowy nie pozwala
na ustalenie, iż oskarżony nie zachował zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, gdy tymczasem zdaniem
prokuratora przedmiotowe zdarzenie w świetle opinii biegłych oraz zasad logiki pozostaje w związku, z co najmniej
naruszeniem zasady ostrożności w zakresie prawidłowego obserwowania drogi, która została zdefiniowana w art. 3
PrDrog.
Nie przesądzając ostatecznej oceny dowodów z opinii biegłych należy tylko zauważyć, że Sąd odwoławczy nie
musiał odnosić się do oceny tych dowodów pod kątem przesłanek z art. 201 KPK, ponieważ zarzut obrazy tego
przepisu nie został wprost postawiony w apelacji, tym niemniej w jej zarzucie drugim dotyczącym wartości opinii
biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, techniki samochodowej i ruchu drogowego, jako podstawy
dowodowej wydanego w tej sprawie rozstrzygnięcia, podniesiono naruszenie art. 7 i art. 410 KPK, co obligowało Sąd
odwoławczy, po myśli art. 433 § 2 KPK w zw. z art. 457 § 3 KPK, do należytego odniesienia się, do tak
zasygnalizowanego uchybienia, w szczególności w kontekście standardów, które przewiduje zasada swobodnej
oceny dowodów i rozważenia wszystkich istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy aspektów opinii biegłych, które zgodnie
z art. 410 KPK powinny stanowić podstawę wyrokowania.
Sąd Najwyższy podkreślił, że w argumentacji Sądu odwoławczego zauważalne jest zaniechanie odniesienia się do
zarzutu naruszenia art. 7 KPK. Jakkolwiek w istocie z uwagi na brak śladów hamowania pojazdu oraz niepełne
zabezpieczenie śladów miejsca wypadku nie było możliwości precyzyjnego wyznaczenia prędkości pojazdu oraz
dokładnego określenia miejsca, w którym doszło do potrącenia obydwojga pieszych, to biegli wskazywali także na
inne czynniki, które zdaje się zupełnie pominął Sąd odwoławczy w swojej ocenie, w kontekście zarzutu nienależytej
obserwacji drogi. W uzasadnieniu orzeczenia Sąd odwoławczy stanowczo stwierdził, że dowody zgromadzone na
potrzeby niniejszej sprawy nie przesądziły kategorycznie, w jaki sposób poruszali się pokrzywdzeni i czy do
zdarzenia doszło na jezdni, czy na poboczu. To w ocenie Sądu nie pozwoliło na ustalenie, czy oskarżony w sposób
właściwy obserwował drogę i przy zachowaniu należytej ostrożności byłby w stanie dostrzec pokrzywdzonych
i uniknąć zdarzenia. Jednakże Sąd Okręgowy pominął zupełnym milczeniem, że biegli w swoich opiniach
jednoznacznie podkreślali, iż oskarżony w krytycznym czasie naruszył zasady prawidłowego obserwowania drogi
i przy istniejących wówczas warunkach drogowych mógł uniknąć potrącenia pieszych.
W ponownym rozpoznawaniu sprawy SO w W. powinien, w kontekście dokonanych ustaleń, wnikliwie rozważyć, czy
można zarzucić oskarżonemu naruszenie zasady ostrożności przez nienależytą obserwację przedpola jazdy, a jeżeli
tak, to czy na zasadzie obiektywnego przypisania skutku może on odpowiadać za zarzucany mu czyn. Pozostaje
więc do rozstrzygnięcia kwestia, czy obserwacja jezdni była prowadzona przez kierującego z zachowaniem reguły
ostrożności, skoro przejeżdżając około 300 lub 400 metrów na prostym odcinku drogi, bez wzniesień, nie dostrzegł
idących poboczem lub prawą krawędzią jezdni pieszych, mimo braku jakichkolwiek przeszkód do prowadzenia
obserwacji przedpola jazdy. Prima facie jawi się twierdzenie, że należyta obserwacja przedpola jazdy
zaowocowałaby uniknięciem wypadku. Nawet niesprzyjające warunki drogowe w postaci zadymienia, które
uniemożliwiało dostrzeżenie pieszych – taki wątek urzeczywistnił się w sprawie – nie stanowiło istotnej przeszkody
w zapobiegnięciu wypadkowi, ponieważ w określonej sytuacji kierujący powinien zatrzymać pojazd w ramach
swojego pasa ruchu i kontynuować jazdę dopiero po ustaleniu przyczyny zadymienia oraz co dzieje się
w zasłoniętym obszarze. W żadnym razie nie miał prawa zjeżdżać na pobocze z równoczesnym przekroczeniem linii
ciągłej.
Wyrok SN z 4.10.2018 r., II KK 53/18







 

Sąd Najwyższy uchylił wyrok uniewinniający oskarżonego z powodu rażącego naruszenia przepisów prawa procesowego. Decyzja SN podkreśliła brak należytego uwzględnienia zarzutów apelacji prokuratora oraz niedostateczną analizę dowodów przez Sąd Okręgowy. Wskazano na istotne uchybienia w procesie sądowym, które mogły wpłynąć na rozstrzygnięcie sprawy. Sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania przez Sąd Okręgowy w celu wnikliwszej analizy zebranego materiału dowodowego.