Naruszenie zasady ograniczonego zaufania
Zasada ograniczonego zaufania w kontekście odpowiedzialności karnej kierowców wiąże się z koniecznością dostosowania sposobu prowadzenia pojazdu do zachowania innych uczestników ruchu. Przypadki naruszenia tej zasady wymagają wykazania, że kierowca mógł i powinien był przewidzieć niebezpieczne zachowanie innych. Przykładem jest sytuacja, w której kierowca autobusu nie zareagował na małoletniego poruszającego się hulajnodze, co doprowadziło do tragicznego w skutkach zdarzenia.
Tematyka: zasada ograniczonego zaufania, odpowiedzialność karne kierowców, bezpieczeństwo w ruchu drogowym, kara pozbawienia wolności, zasada reformationis in peius
Zasada ograniczonego zaufania w kontekście odpowiedzialności karnej kierowców wiąże się z koniecznością dostosowania sposobu prowadzenia pojazdu do zachowania innych uczestników ruchu. Przypadki naruszenia tej zasady wymagają wykazania, że kierowca mógł i powinien był przewidzieć niebezpieczne zachowanie innych. Przykładem jest sytuacja, w której kierowca autobusu nie zareagował na małoletniego poruszającego się hulajnodze, co doprowadziło do tragicznego w skutkach zdarzenia.
To prawda, że zasada ograniczonego zaufania obliguje każdego kierowcę do odpowiedniego dostosowania sposobu prowadzenia pojazdu, jeśli są podstawy do przewidywania, że inny uczestnik ruchu może nie przestrzegać zasad bezpieczeństwa, ale warunkiem nałożenia odpowiedzialności karnej za naruszenie tej zasady, jest wykazanie, iż kierowca mógł i powinien był przewidzieć takie zachowanie owego innego uczestnika ruchu. Opis stanu faktycznego Sąd Rejonowy w L. wyrokiem z 20.12.2016 r. uznał oskarżonego R.K. za winnego tego, że 24.9.2014 r. w L., w rejonie skrzyżowania ulicy F. i U., nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że kierując autobusem komunikacji miejskiej, przy wykonywaniu manewru skrętu w prawo, korzystając z zezwolenia na wjazd, na skrzyżowanie, wynikającego z nadawanego przez sygnalizator dla jego kierunku ruchu sygnału zielonego, nie zachował szczególnej ostrożności przy zbliżaniu się do przejścia dla pieszych, gdzie sygnalizator nadawał dla kierunku ruchu pieszych sygnał zielony nakazujący mu ustąpienie pierwszeństwa pieszym, mimo to, iż chodnikiem dla pieszych wzdłuż ulicy F., zgodnie z kierunkiem ruchu autobusu nieprawidłowo poruszał się hulajnogą elektryczną obiektywnie widoczny dla kierującego autobusem dziesięcioletni S.B. i nie zareagował zmniejszeniem prędkości bądź zatrzymaniem pojazdu przed przejściem dla pieszych, na które wjechał małoletni S.B., w następstwie czego zderzył się z małoletnim poruszającym się na hulajnodze ze strony prawej na lewą, wskutek czego S.B. wpadł pod autobus, doznając szeregu obrażeń, które skutkowały jego zgonem. Sąd zakwalifikował czyn jako przestępstwo określone w art. 177 § 2 KK i na podstawie tego przepisu skazał oskarżonego na karę 8 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na 2 lata. Nadto na podstawie art. 71 § 1 KK Sąd orzekł wobec oskarżonego karę grzywny w wysokości 100 stawek po 10 zł każda. Sąd Okręgowy w L., po rozpoznaniu apelacji złożonej przez obrońcę, wyrokiem z 27.4.2017 r. zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że uniewinnił oskarżonego od popełnienia zarzuconego mu czynu, a wydatkami poniesionymi w sprawie obciążył Skarb Państwa. Od prawomocnego wyroku pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego K.B. wniósł kasację na niekorzyść oskarżonego. Podniósł w niej następujące zarzuty: I. Rażącego naruszenia przepisów postępowania karnego, mającego istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku, tj. art. 7 KPK w zw. z art. 410, art. 424 § 1 pkt 1 i 2 i art. 458 KPK, polegającego na tym, że Sąd odwoławczy: 1) dokonał sprzecznej z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego oceny dowodów, w szczególności wyjaśnień oskarżonego oraz opinii biegłego M.K., co pociągnęło przyjęcie wadliwych ustaleń w zakresie okoliczności stanowiących podstawę faktyczną wyroku, zasadniczo odmiennych od ustaleń Sądu I instancji w odniesieniu do tego, czy małoletni S.B. był obiektywnie widoczny dla kierującego autobusem oskarżonego, a ponadto Sąd nie uzasadnił przyjętej przez siebie oceny dowodów; 2) pominął dowody znajdujące się w aktach sprawy, które pozwalały na ustalenie, że oskarżony naruszył szereg zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, tj. zasadę zachowania szczególnej ostrożności przy zmianie kierunku jazdy i pasa ruchu, zasadę ograniczonego zaufania, zasadę szczególnej ostrożności przy zbliżaniu się do przejścia dla pieszych oraz złamał zakaz przejeżdżania przez pojedynczą linię ciągłą oddzielającą pasy ruchu i nie uzasadnił założenia, że naruszenie tych zasad nie stwarzało i nie zwiększało w istotny sposób niebezpieczeństwa wypadku; 3) art. 167 KPK w zw. z art. 193 KPK, art. 201 KPK, art. 205 § 1 KPK i art. 211 KPK, przez to, że Sąd odwoławczy zmieniając wyrok Sądu odwoławczego: a) nie dostrzegł konieczności przeprowadzenia dowodu z eksperymentu procesowego dla ustalenia czy S.B. był widoczny dla oskarżonego, co w konsekwencji uniemożliwiło pełną ocenę zachowania oskarżonego pod kątem czy przy wykonywaniu skrętu w prawo oskarżony miał możliwość podjęcia manewrów obronnych, w szczególności czy mógł i powinien był wykorzystać maksymalne możliwości awaryjnego hamowania lub zmiany kierunku ruchu dla ratowania życia małoletniego; b) nie dostrzegł konieczności przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego z zakresu ekspertyzy nagrań wideo dla ustalenia czy oskarżony sygnalizował zamiar skrętu w prawo, co w konsekwencji uniemożliwiło pełną ocenę zachowania oskarżonego co do tego, czy sposób prowadzenia przez niego autobusu mógł wprowadzić pokrzywdzonego w błąd co do zamierzonego toru jazdy i stworzyć lub w istotny sposób zwiększyć niebezpieczeństwo wypadku przez to, że pokrzywdzony podjął obiektywnie nieprawidłową decyzję o kontynuowaniu jazdy na wprost, gdy sygnalizowanie zamiaru skrętu oraz jazda prawym pasem przez oskarżonego z dużym prawdopodobieństwem mogłoby skłonić pokrzywdzonego do zatrzymania hulajnogi lub zmiany kierunku jazdy; II. Rażącego naruszenia przepisów prawa materialnego, mającego istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku, tj. art. 177 § 1 i 2 KK w zw. z art. 4, art. 7 ust. 1 i 3, art. 22 ust. 1 i 5 oraz art. 26 PrDrog przez ich nieprawidłową wykładnię i w konsekwencji niewłaściwe zastosowanie, polegające na bezpodstawnym założeniu, że w realiach stanu faktycznego dyrektywą techniczną precyzującą treść normy sankcjonowanej zawartej w art. 177 § 1 i 2 KK nie jest żadna z zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym naruszonych przez oskarżonego. W konkluzji autor kasacji wniósł o uchylenie wyroku SO w L. i przekazanie sprawy temu sądowi do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym, ewentualnie o uchylenie wyroków Sądów obu instancji i przekazanie sprawy SR do ponownego rozpoznania w I instancji. W odpowiedzi na kasację prokurator Prokuratury Rejonowej L. domagał się jej oddalenia jako oczywiście bezzasadnej. Wniosek taki złożył także prokurator Prokuratury Krajowej na rozprawie kasacyjnej. Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu kasacji wniesionej przez oskarżyciela posiłkowego, oddalił kasację jako oczywiście bezzasadną, zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokata A.K. kwotę 738 zł, w tym 23% VAT za obronę z urzędu oskarżonego R.K. przed Sądem Najwyższym i obciążył oskarżyciela posiłkowego K.B. kosztami sądowymi postępowania kasacyjnego. Uzasadnienie SN W myśl stanowiska Sądu Najwyższego kasacja jest nadzwyczajnym środkiem zaskarżenia, przysługującym stronom od prawomocnego wyroku sądu odwoławczego kończącego postępowanie (art. 519 KPK). Już na wstępie trzeba zauważyć, że w wypadku gdy sąd odwoławczy rozpoznawał wyłącznie apelację złożoną na korzyść oskarżonego (jak w sprawie niniejszej), związany był zakazem orzekania na niekorzyść (art. 434 § 1 KPK). Przy braku zaskarżenia wyroku Sądu Rejonowego przez prokuratora i pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego, co miało miejsce w niniejszej sprawie, Sąd Okręgowy nie mógł orzec względem oskarżonego mniej korzystnie, niż w wyroku Sądu I instancji. Zakaz orzekania na niekorzyść dotyczył nie tylko rozstrzygnięć co do winy i kary, ale także treści ustaleń faktycznych stanowiących podstawę przypisania oskarżonemu czynu zabronionego, bądź uwolnienia go od odpowiedzialności karnej. Uwagi te należało poczynić dlatego, że we wszystkich zarzutach kasacji skarżący zmierzał do wykazania, że Sąd Okręgowy, jako odwoławczy, dopuścił się uchybień polegających na nierozważeniu, pominiętych w jego przekonaniu przez Sąd Rejonowy okoliczności, które miałyby dodatkowo przemawiać za nałożeniem na oskarżonego odpowiedzialności karnej, a także uchybień w postaci nieprzeprowadzenia określonych czynności procesowych, które także miałyby do tego prowadzić. Autor kasacji w ogóle jednak nie zauważył, że ten kierunek procedowania w II instancji, w związku z brakiem zaskarżenia na niekorzyść wyroku Sądu Rejonowego, nie był dopuszczalny. Już z tego względu, tak sformułowane zarzuty kasacji należało uznać za bezzasadne w oczywistym stopniu. W sytuacji procesowej, w jakiej orzekał Sąd Okręgowy można było bądź to aprobować wyrok Sądu I instancji i utrzymać go w mocy, bądź uwzględnić apelację złożoną na korzyść oskarżonego. Trzecie z możliwych rozstrzygnięć, tj. ewentualne uchylenie wyroku z przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania, także nie mogłoby doprowadzić do innych, mniej korzystnych dla oskarżonego rozstrzygnięć, ze względu na zakaz reformationis in peius (art. 443 KPK). Można ogólnie stwierdzić, że w wyroku Sądu Rejonowego i w jego uzasadnieniu, zawierała się bariera niekorzystności przy orzekaniu przez Sąd Okręgowy. Jest oczywiste, że zasada ograniczonego zaufania obliguje każdego kierowcę do odpowiedniego dostosowania sposobu prowadzenia pojazdu, jeśli są podstawy do przewidywania, że inny uczestnik ruchu może nie przestrzegać zasad bezpieczeństwa, ale warunkiem nałożenia odpowiedzialności karnej za naruszenie tej zasady, jest wykazanie, iż kierowca mógł i powinien przewidzieć takie zachowanie owego innego uczestnika ruchu. Warunek ten, jak zasadnie wywiódł Sąd odwoławczy, w niniejszej sprawie nie został spełniony. Nie można oczekiwać od kierowcy dostosowania sposobu jazdy do ruchu osób znajdujących się na poboczu, jeśli nie ma konkretnych powodów do przewidywania, że zachowają się one w sposób zagrażający bezpieczeństwu ruchu. Nałożenie na uczestnika ruchu drogowego obowiązku przewidywania wszelkich nietypowych i zarazem niebezpiecznych zachowań innych uczestników tego ruchu prowadziłoby do jego nieustannego tamowania i wręcz sparaliżowania (por. wyroki: SN z 25.5.1995 r., II KRN 52/95 i z 19.10.2005 r., IV KK 244/05). Powyższe prowadzi do konkluzji, że skarżący niezasadnie zarzucił, jakoby w wyroku Sądu Okręgowego doszło do naruszenia prawa materialnego przez niewłaściwą wykładnię i stosowanie przepisu art. 4 PrDrog, ustanawiającego zasadę ograniczonego zaufania, jako jedną z podstawowych dyrektyw dotyczących ruchu drogowego. Postanowienie SN z 16.4.2018 r., III KK 366/17
Sąd Najwyższy oddalił kasację w sprawie dotyczącej naruszenia zasady ograniczonego zaufania przez kierowcę autobusu, uznając brak spełnienia warunków odpowiedzialności karnej. Decyzja ta podkreśla, że kierowcy nie można nakładać obowiązku przewidywania wszelkich nietypowych zachowań innych uczestników ruchu, gdy brak jest konkretnych podstaw do takiego działania.