Naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza Policji, podczas wykonywania powinności służbowych

Do przyjęcia dokonania przestępstwa z art. 222 § 1 KK konieczne jest zrealizowanie czynności naruszającej nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego lub osoby przybranej mu do pomocy. Publikacja przedstawia opis incydentu, w którym oskarżony naruszył nietykalność cielesną funkcjonariusza policji podczas wykonywania obowiązków służbowych, co zaowocowało procesem sądowym i wymierzeniem kary.

Tematyka: naruszenie nietykalności cielesnej, funkcjonariusz Policji, obowiązki służbowe, przestępstwo, sądowa decyzja

Do przyjęcia dokonania przestępstwa z art. 222 § 1 KK konieczne jest zrealizowanie czynności naruszającej nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego lub osoby przybranej mu do pomocy. Publikacja przedstawia opis incydentu, w którym oskarżony naruszył nietykalność cielesną funkcjonariusza policji podczas wykonywania obowiązków służbowych, co zaowocowało procesem sądowym i wymierzeniem kary.

 

Do przyjęcia dokonania przestępstwa z art. 222 § 1 KK konieczne jest zrealizowanie czynności naruszającej
nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego lub osoby przybranej mu do pomocy (np. kopnięcie,
uderzenie, ugodzenie rzuconym kamieniem). Zwrot normatywny „narusza nietykalność cielesną” obejmuje
w istocie wszelkie możliwe sposoby ingerencji sprawcy w nietykalność cielesną drugiej osoby, w tym
również popchnięcie (odepchnięcie).
Opis stanu faktycznego
2.12.2017 r. oskarżony W.W. wracał wraz z żoną M.W. ze spotkania, ze znajomymi. Po małżeństwo, samochodem
oznaczonym wizualnie, jako pojazd szkoły nauki jazdy, przyjechała ich córka K.W. wraz z K.S., który kierował
samochodem. Samochód został zaparkowany w okolicach skrzyżowania. W tym samym czasie na parking przy
pobliskiej szkole przyjechał wraz z córką i żoną P.M. Jego żona E.M. od razu udała się do mieszkania w pobliskim
budynku, zaś P.M., będący funkcjonariuszem policji i stwierdzając, że pojazd nauki jazdy jest nieprawidłowo
zaparkowany, zaczął go fotografować. M.W. wsiadła do samochodu, gdzie przebywali już K.S. i K.W., zaś W.W.
podszedł w kierunku P.M., zasłaniając mu fotografowany samochód. Kiedy W.W. wyciągnął rękę w kierunku telefonu
trzymanego przez P.M. obaj mężczyźni złapali się za ubrania i zaczęli się szarpać. W czasie tej sytuacji W.W.
próbując przewrócić P.M. podstawiał mu nogę powodując uderzenia. Doprowadziło to do powstania u P.M. obrażeń
ciała w postaci obrzęku prawego kolana i obrzęku goleni prawej na jej tylnej powierzchni, co naruszyło czynności
narządów ciała na czaj nie dłuższy niż 7 dni. Zniecierpliwiony oczekiwaniem na W.W. z samochodu wyszedł K.S.
próbując nakłonić oskarżonego do powrotu, do samochodu. Początkowo oskarżony zaczął iść w kierunku
samochodu, ale że P.M. ponownie próbował wykonywać zdjęcia zaparkowanego pojazdu, oskarżony ponownie
podszedł do niego i powtórnie doszło do szarpania się obu mężczyzn. W tym czasie na balkon swojego mieszkania
wyszła E.M., która widząc co się dzieje zeszła na dół przed blok mieszkalny. W tym samym czasie obok miejsca
zdarzenia przejeżdżali pracownicy pobliskiej pizzerii K.R. i R.P., który kierował samochodem. Widząc zdarzenie
z udziałem znanego dzielnicowego zatrzymali się. K.R. o sytuacji zawiadomił również właściciela pizzerii K.G., który
po chwili na miejsce przyjechał taksówką i jedynie z daleka obserwował szarpiących się mężczyzn. Z samochodu
wysiadła również M.W., która po krótkiej utarczce słownej z E.M. i obecnymi świadkami wraz z mężem wsiadła do
samochodu, którym odjechali.
Sąd Rejonowy w Puławach, po rozpoznaniu 12.6.2019 r., 24.7.2019 r. i 20.8.2019 r. na rozprawie sprawy W.W.,
oskarżonego o to, że naruszył nietykalność cielesną funkcjonariusza Komendy Powiatowej Policji w P. asp. sztab.
P.M. w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych w ten sposób, że w trakcie ujawnienia
i udokumentowania wykroczenia w ruchu drogowym, opisanego w art. 90 KW w zw. z art. 9 ust. 1 PrDrog, przez
wykonanie zdjęcia, kilkukrotnie kopnął go w tylną część łydki, a następnie w kolano prawej nogi powodując tym
obrażenia u pokrzywdzonego w postaci obrzęku kolana prawego, obrzęku goleni prawej, jej tylnej powierzchni, które
to obrażenia spowodowały rozstrój zdrowia i naruszenie czynności narządu ciała trwające nie dłużej niż siedem dni,
tj. o czyn z art. 222 § 1 KK w zb. z art. 157 § 1 KK, w zw. z art. 11 § 2 KK, uznał oskarżonego za winnego
zarzucanego czynu i skazał go na 50 stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na 20 zł,
a na podstawie art. 46 § 1 KK orzekł wobec oskarżonego obowiązek zadośćuczynienia za doznaną krzywdę przez
zapłatę na rzecz P.M. kwoty 500 zł.
W.W. nie przyznał się do stawianego mu zarzutu i na rozprawie złożył wyjaśnienia, w których podtrzymał również co
do zasady wyjaśnienia złożone w toku postępowania przygotowawczego a gdzie wskazał między innymi, że to on
został zaatakowany przez pana M., nie słyszał, żeby mówił, legitymował się, że jest policjantem, dowiedział się o tym
dopiero na drugi dzień w czasie przesłuchania. Nie było sytuacji, żeby go kopnął, choć dodał też, że w czasie
szarpaniny chcieli się nawzajem przewrócić, podstawiali sobie nogi i stąd jego wcześniejsze stwierdzenie o kopnięciu
w łydkę.
Wyjaśnienia oskarżonego, co do zasady i ogólnego opisu przebiegu zdarzenia, uznano za wiarygodne, choć nie
sposób zaakceptować tych twierdzeń oskarżonego, że to on został zaatakowany przez pokrzywdzonego, a także
w żaden sposób go nie uderzył.
W zasadzie ta okoliczność, że doszło do kontaktu fizycznego a mająca decydujące znaczenie dla przedmiotu
postępowania została przyznana przez oskarżonego i to dwukrotnie. Wprawdzie wskazuje on ostatecznie i próbował
to przedstawić w toku postępowania przygotowawczego, że jedynie chcąc przewrócić pokrzywdzonego podstawiał
mu nogę, to wcześniej dwukrotnie i nie tylko w pierwszych wyjaśnieniach, gdzie stwierdzał, że kilkukrotnie kopał, ale
i później podawał, że przyznaje się do kopnięcia w łydkę. Wskazywał też, że zrobił zamach nogą w celu podstawienia



nogi. Niezależnie od terminologii, oskarżony niezmiennie podaje, że użył nóg, podstawiając je pod nogi
pokrzywdzonego, chcąc go przewrócić.
Kolejna okoliczność, którą sąd uznał, za udowodnioną a wyjaśnienia oskarżonego za niewiarygodne w tej części to
fakt, że to oskarżony był stroną atakującą, przed którym bronił się pokrzywdzony.
Sąd zwrócił uwagę na zeznania P.M., które, jak wskazano wyżej, uznając za wiarygodne należało uczynić podstawą
ustaleń w sprawie. Odnotować jednak należy okoliczność dotyczącą twierdzeń świadka, co do tego, że przedstawiał
on, że jest policjantem, żądając z tego powodu zaprzestania ataku na niego.
Z punktu widzenia zarzutu w sprawie wskazać trzeba, że nie tyle chodzi o to, czy świadek mówił o tym, co istotne jest
czy wiadomość ta dotarła do świadomości oskarżonego. Oskarżony wskazywał, że dowiedział się o tym kolejnego
dnia w czasie przesłuchania go, a jednocześnie świadkowie zgodnie wskazywali, że nie słyszeli, aby w czasie
zdarzenia padła taka informacja. Sąd przyjął wobec tego, że okoliczność ta nie została zakomunikowana
oskarżonemu w sposób wyraźny i zrozumiały tak by miał od ponosić odpowiedzialność za czyn wprost zależny od
tego znamienia kwalifikującego.
Jako jasną pełną i nie zawierającą sprzeczności należało uznać opinię lekarza sądowego. Zgodnie z opinią, co nie
budzi większych wątpliwości z uwagi na okoliczności zdarzenia, obrażenia odniesione przez pokrzywdzonego
o lekkim charakterze mogły powstać w ustalonych okolicznościach sprawy, przedstawionych również przez
pokrzywdzonego.
Uzasadnienie SN
Zdaniem Sądu Najwyższego przeprowadzone dowody nie dały podstawy do stwierdzenia, że oskarżony miał
świadomość, iż P.M. jest policjantem. Z opisu przypisanego czynu należało wobec tego wyeliminować, że
chodziło o naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego i czyn z art. 222 § 1 KK.
Jednocześnie Sąd uznał, co wręcz zostało przyznane przez oskarżonego, że próbując przewrócić pokrzywdzonego
spowodował u niego tzw. lekkie uszkodzenia ciała w postaci obrzęku łydki i goleni. W sposób oczywisty
w dynamicznej sytuacji używania nóg, do przewrócenia innej osoby, doprowadzanie do kontaktu z ciałem
pokrzywdzonego w celu wykorzystania dźwigni dotyczy fizycznego oddziaływania na innego człowieka, co może
powodować uszkodzenia ciała, co w ocenie sądu oskarżony obejmował zamiarem ewentualnym. Zachowanie takie
wyczerpywało znamiona czynu z art. 157 § 2 KK.
Oskarżony działał umyślnie, nie chodziło o sytuację przypadkową a wyraźnie dążył do fizycznego wyeliminowania
możliwości wykonywania fotografii przez pokrzywdzonego. Jego zachowanie, jak już podkreślono znamienne, było
zamiarem ewentualnym. Jednocześnie oskarżony działał w sposób zawiniony w wysokim stopniu. Drobne
nieporozumienie doprowadziło do bezpośredniej agresji fizycznej. Oskarżony wprawdzie znajdował się pod wpływem
alkoholu, to jednak zachował prawidłowe rozumienie znaczenia swojego czynu i zdolność pokierowania swoim
postępowaniem, miał pełną możność postąpienia zgodnie z normą prawną i nie istniała żadna okoliczność, która
wpływałaby na jego poczytalność. Przeciwnie oskarżony swoje działanie realizował także mimo interwencji innych
osób.
Sąd orzekł wobec oskarżonego karę 50 stawek dziennych grzywny ustalając wysokość jednej stawki dziennej na 20
zł.
Oskarżony nie był dotychczas karany sądownie, jego motywacja sprowadzała się do uniemożliwienia utrwalenia
wykroczenia, które mogło być popełnione przez inną osobę. Oskarżony był agresywny, wulgarny i znajdował się po
spożyciu alkoholu, a do tego nieustępliwy w działaniu. Uwzględnić należało także, że od popełnienia czynu upłynęło
blisko 2 lata, oskarżony w tym czasie przestrzegał porządku prawnego. Jako okoliczność łagodzącą dla oskarżonego
sąd przyjął również zachowanie pokrzywdzonego, który istotnie w sposób natarczywy próbował wykonywać
fotografie, powodowany był swoistą zemstą i zapowiadał działanie na szkodę szkoły S. Wreszcie skutki działania
oskarżonego ograniczyły się do niewielkich obrzęków nieutrzymujących się długo w czasie. Za łagodnym wymiarem
kary przemawiają również właściwości i warunki osobiste oskarżonego. Jest żonaty, wychowuje i utrzymuje dwoje
dzieci, prowadzi własną działalność gospodarczą, z czego uzyskuje dochód w wysokości 2000 zł miesięcznie.
Okoliczności zdarzenia jednoznacznie wskazują, że P.M., będąc funkcjonariuszem Policji, miał prawo podjąć
interwencję i doprowadzić do ukarania sprawcy wykroczenia. Jednakże, zgodnie z procedurą, powinien umieścić
policyjną odznakę na zawieszce, a więc w widocznym miejscu, przedstawić się, wylegitymować W.W., a dopiero po
tych czynnościach przystąpić do sporządzania dokumentacji fotograficznej. Tymczasem chaotyczne działanie P.M.
urzeczywistniło istotną wątpliwość w kwestii czy oskarżony wiedział, że ma do czynienia z policjantem. Fakt ten
zdecydował o słuszności zmiany kwalifikacji prawnej czynu z art. 222 § 1 KK, na 157 § 2 KK.
Wyrok Sądu Rejonowego w Puławach z 30.8.2019 r., II K 585/18.







 

Sąd Rejonowy skazał oskarżonego na grzywnę oraz obowiązek zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Decyzja sądu oparta była na analizie faktów i zeznań, gdzie oskarżony bronił się, twierdząc, że działał w obronie własnej. Ostatecznie sąd uznał go za winnego i wymierzył karę z uwagi na naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza policji.