Realizacja prawa do obrony w kontekście dążenia do przedawnienia
Przedstawiona publikacja dotyczy sprawy lekarza M.K., który został obwiniony o niedołożenie należytej staranności podczas nadzorowania porodu pacjentki. Analizuje się tu postępowanie dyscyplinarne oraz kolejne etapy odwołań i sądowych decyzji. Istotne jest także omówienie działań obwinionej mających na celu odroczenie rozprawy odwoławczej w kontekście możliwości przedawnienia przewinienia. Szczegółowy opis stanu faktycznego oraz argumentacja prawnicza stanowią istotną część tej analizy.
Tematyka: realizacja prawa do obrony, przedawnienie przewinienia, postępowanie dyscyplinarne, kasacja, Sąd Najwyższy, Naczelny Sąd Lekarski, lekarz M.K., poród, izby lekarskie
Przedstawiona publikacja dotyczy sprawy lekarza M.K., który został obwiniony o niedołożenie należytej staranności podczas nadzorowania porodu pacjentki. Analizuje się tu postępowanie dyscyplinarne oraz kolejne etapy odwołań i sądowych decyzji. Istotne jest także omówienie działań obwinionej mających na celu odroczenie rozprawy odwoławczej w kontekście możliwości przedawnienia przewinienia. Szczegółowy opis stanu faktycznego oraz argumentacja prawnicza stanowią istotną część tej analizy.
Przedstawione okoliczności sprawy dowodzą, że na dzień przed rozprawą odwoławczą obwiniona zrezygnowała z pomocy drugiego z obrońców i oświadczyła, iż nie zgadza się na udzielenie substytucji innemu adwokatowi przez adw. I.P.–K. W sposób świadomy – na dzień przed rozprawą – obwiniona zrezygnowała z pomocy obrońcy, któremu udzieliła pełnomocnictwa już w 2016 r., bez zastrzeżenia wówczas co do niemożności udzielania substytucji. Taka postawa obwinionej wskazuje, że jej oświadczenia złożone 4.7.2018 r. miały na celu wyłącznie odroczenie rozprawy odwoławczej, po to by orzeczenie nie mogło zapaść przed terminem przedawnienia karalności przewinienia dyscyplinarnego (przedawnienie nastąpiłoby 12.7.2018 r.). Opis stanu faktycznego Lekarz M.K. została obwiniona w postępowaniu dyscyplinarnym o to, że: z 11 na 12.7.2013 r., będąc lekarzem dyżurnym w P.C.Z. Sp. z o.o. i nadzorując poród P.F. nie dołożyła należytej staranności w postępowaniu lekarskim zaprezentowanym wobec rodzącej, co polegało na tym, że mimo nieprawidłowych zapisów KTG wykonanych w trakcie porodu oraz braku zstępowania w II okresie porodu części przodującej, tj. główki do kanału rodnego, a także włączonej stymulacji czynności skurczowej oksytocyną, nie podjęła decyzji o wcześniejszym zakończeniu porodu cesarskim cięciem, tj. o popełnienie przewinienia zawodowego, polegającego na naruszeniu art. 4 ustawy z 5.12.1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 464) oraz art. 8 Kodeksu Etyki Lekarskiej. Orzeczeniem z 6.12.2017 r. w sprawie 13/Wu/2016 Okręgowy Sąd Lekarski w Ł. uznał M.K. za winną popełnienia zarzucanego jej przewinienia zawodowego i na mocy art. 83 ust. 1 pkt 6 ustawy z 2.12.2009 r. o izbach lekarskich (tj. Dz.U. z 2016 r. poz. 522, dalej jako: IzbyLekU16) wymierzył jej karę zawieszenia prawa wykonywania zawodu na okres jednego roku oraz rozstrzygnął o kosztach postępowania. Od orzeczenia odwołanie wniosła obwiniona. Nie formułując zarzutów w sposób konkretny wniosła o zestawienie wszystkich trzech opinii i wyciągnięcie wniosków. W końcowej części wskazała, że zastosowana wobec niej kara jest kara nieludzką, bezwzględną i nieproporcjonalną. Po rozpoznaniu odwołania Naczelny Sąd Lekarski orzeczeniem z 5.7.2018 r. w sprawie NSL rep. 69/OWU/18 zmienił zaskarżone orzeczenie w ten sposób, że za czyn opisany w części wstępnej orzeczenia, działając na podstawie art. 83 ust. 1 pkt 5 IzbyLekU16, wymierzył obwinionej karę ograniczenia zakresu czynności w wykonywaniu zawodu lekarza na okres jednego roku przez zakaz samodzielnego odbierania porodów. Orzekł również o kosztach postępowania. Kasację od tego orzeczenia wniosła obrońca obwinionej. Zaskarżając orzeczenie w całości, zarzuciła mu: 1) rażące naruszenie art. 433 § 2 KPK w z w. art. 457 § 3 K.PK, w z w. z art. 89 ust. 3 pkt 1 IzbyLekU18, 2) rażące naruszenie art. 6 ust. 1 zd. 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności z 4.11.1950 r. w zw. z art. 2 ust. 1 Protokołu nr 7 do EKPCz oraz 3) rażące i mające istotny wpływ na treść orzeczenia naruszenie prawa procesowego, a mianowicie art. 450 § 3 KPK i art. 453 § 2 i 3 KPK w z w. z art. 6 KPK. Podnosząc zarzuty skarżąca wniosła o uchylenie zaskarżonego orzeczenia Sądu II Instancji i przekazanie sprawy Naczelnemu Sądowi Lekarskiemu celem ponownego rozpoznania. Stanowisko to poparła w trakcie rozprawy kasacyjnej. W pisemnym stanowisku pełnomocnik pokrzywdzonych wniósł o oddalenie kasacji i takie też stanowisko zaprezentował w toku rozprawy kasacyjnej. Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej wniósł o oddalenie kasacji. Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu kasacji wniesionej przez obrońcę obwinionej od orzeczenia Naczelnego Sądu Lekarskiego z 5.7.2018 r., NSL Rep. 69/OWU/18, postanowił ją oddalić, jako bezzasadną. Uzasadnienie SN Zdaniem Sądu Najwyższego kasacja okazała się niezasadna, albowiem żaden z jej zarzutów nie był trafny. Dwa pierwsze zarzuty dotyczą rzetelności kontroli odwoławczej w aspekcie odwołania obwinionej, trzeci zaś zarzut to zarzut dotyczący wadliwości samego procedowania przez Naczelny Sąd Lekarski w trakcie rozprawy odwoławczej. Z uwagi na charakter zarzutu kasacji, celowe jest odniesienie się do niego w pierwszej kolejności, albowiem gdyby uznać go za zasadny, to konieczne byłoby uchylenie zaskarżonego orzeczenia i umorzenie postępowania dyscyplinarnego z uwagi na przedawnienie karalności przewinienia zawodowego. Fakt ten czyniłby zbędnym odnoszenie się do zarzutów w pkt 1 i 2. W kontekście zarzutu z pkt 3 przypomnieć trzeba, że obwiniona w trakcie postępowania dyscyplinarnego korzystała z pomocy dwóch obrońców. 2.7.2018 r., przed rozprawą odwoławczą wyznaczoną na 5.7.2018 r., obrońca obwinionej adw. I.P.-K. złożyła pismo, w którym wskazała, iż nie może stawić się na tę rozprawę z uwagi na złamany palec u nogi i przesłała zwolnienie lekarskie na druku na potrzeby ZUS. 4.7.2018 r. wskazana adw. przesłała do Naczelnego Sądu Lekarskiego zaświadczenie od lekarza sądowego potwierdzające niemożność stawiennictwa na rozprawie odwoławczej 5.7.2018 r., zaś tego samego dnia przesłane zostało oświadczenie obwinionej o wypowiedzeniu upoważnienia do obrony drugiemu z obrońców i braku zgody na udzielenie substytucji przez adw. Na rozprawę odwoławczą nie stawiła się obwiniona ani jej obrońca, zaś postanowieniem wydanym w trakcie rozprawy, wniosek o odroczenie rozprawy został oddalony bez wskazania przyczyn takiego stanowiska. Przedstawione okoliczności sprawy dowodzą, że na dzień przed rozprawą odwoławczą obwiniona zrezygnowała z pomocy drugiego z obrońców i oświadczyła, iż nie zgadza się na udzielenie substytucji innemu adwokatowi przez adw. I.P.–K. W sposób świadomy – na dzień przed rozprawą – obwiniona zrezygnowała z pomocy obrońcy, któremu udzieliła pełnomocnictwa już w 2016 r., bez zastrzeżenia wówczas co do niemożności udzielania substytucji. Taka postawa obwinionej wskazuje, że jej oświadczenia złożone 4.7.2018 r. miały na celu wyłącznie odroczenie rozprawy odwoławczej, po to by orzeczenie nie mogło zapaść przed terminem przedawnienia karalności przewinienia dyscyplinarnego (przedawnienie nastąpiłoby 12.7.2018 r.). To obwiniona swoim zachowaniem (wypowiedzeniem pełnomocnictwa drugiemu obrońcy oraz zakazem udzielenia substytucji) sama zrezygnowała z pomocy adwokata na rozprawie odwoławczej, wiedząc, iż adw. I.P.-K. nie stawi się na rozprawę. Zachowanie to należy zatem ocenić wyłącznie w kategoriach instrumentalnych, jako nakierowane na to, by rozprawa została odroczona a tym samym by przewinienie dyscyplinarne uległo przedawnieniu. Do tego wniosku prowadzi również to, że składając opisane wyżej oświadczenia nie próbowano nawet wykazać dlaczego obecność obrońcy jest tak istotna na rozprawie odwoławczej, w sytuacji gdy samo odwołanie obejmowało całość orzeczenia korporacyjnego sądu pierwszej instancji. Przypomnieć należy, że taki zakres zaskarżenia oznaczał, iż Naczelny Sąd Lekarski swoją kontrolą objąć musiał wszystkie aspekty zaskarżonego orzeczenia. Przywołanie w kasacji, jako naruszonego, przepisu art. 450 § 3 KPK w zw. z art. 6 KPK jest więc chybione nie tylko dlatego, że nie wykazano nawet w najmniejszym stopniu w jakim zakresie obecność obrońcy obwinionej na rozprawie odwoławczej mogłaby mieć wpływ na sposób rozpoznania odwołania, ale także dlatego, iż zachowanie obwinionej można z całą pewnością oceniać w kategoriach gry procesowej, której wyłącznym celem było uniemożliwienie rozpoznania sprawy przed terminem przedawnienia, a nie realizacja prawa do obrony. Potwierdza to zresztą fakt nieobecności obwinionej na rozprawie odwoławczej. Nie są trafne także dwa pozostałe zarzuty kasacji. Oba w istocie dotyczą jednej kwestii, tj. niewłaściwej, a właściwie – według autora kasacji – li tylko pozornej kontroli orzeczenia sądu pierwszej instancji w kontekście złożonego odwołania. Samo odwołanie bazowało przy tym na kwestii rozbieżności w treści wywołanych opinii biegłych lekarzy, którzy oceniali postępowanie obwinionej w trakcie II etapu porodu. Odnosząc się do treści tych opinii lekarski sąd II instancji wskazał, że żadna z tych opinii lekarskich nie wskazywała, aby zapisy badań KTG w II okresie porodu dawały podstawę do przyjęcia dobrostanu płodu. Naczelny Sąd Lekarski wskazał także, że z opinii lekarskich wynikało, iż nieczytelność zapisów KTG powinna skutkować ich kontynuowaniem aż do uzyskania takiego obrazu, który pozwalałby stwierdzić, że nie istnieje zagrożenie płodu. Trafnie także wskazano, że przecież obwiniona uczestniczyła aktywnie przy porodzie, przejmując go od położnej na pewien czas, a fakt, iż stan noworodka był ciężki zaraz po urodzeniu obiektywnie wskazuje, że nastąpiło długotrwałe niedotlenienie płodu, którego objawy manifestują się zaburzeniami tętna płodu widocznymi w badaniach KTG. Wbrew twierdzeniom skarżącej, sąd odwoławczy odniósł się do wskazanej kwestii, a argumentacji tej nie można uznać za nierzetelną lub pozorną. W kontekście tych wszystkich dowodów rację ma Naczelny Sąd Lekarski, że ciężki stan dziecka zaraz po urodzeniu to naturalna konsekwencja niedotlenienia płodu (inne przyczyny wykluczono), które nastąpiło w drugiej fazie porodu. Istotą przypisanego obwinionej przewinienia zawodowego było niedostrzeżenie momentu, w którym trzeba było podjąć akcję kończącą poród w drodze cesarskiego cięcia. To niedostrzeżenie było przez nią zawinione, albowiem przejmując poród na sali zaniechała ciągłego prowadzenia badań KTG w drugim okresie porodu, w układzie, gdy wyniki poprzednie były nieprawidłowe i nie dowodziły dobrostanu płodu oraz w sytuacji braku zstępowania główki do kanału rodnego mimo włączonej stymulacji czynności skurczowej. Komentarz W realiach sprawy jawi się twierdzenie, że fakt nieuwzględnienia wniosku o odroczenie rozprawy bez uzasadnienia wydanego postanowienia dowodzi wyłącznie naruszenia w sposób formalny przepisu procesowego, wymagającego podania powodów takiego stanowiska. Natomiast decyzja ta jest prawidłowa w kontekście wskazanych okoliczności. Trafna jest także ocena zachowania obwinionej, dokonana przez Naczelny Sąd Lekarski. Okoliczności jednoznacznie wskazują, że rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego, oddalające kasację jest słuszne. Postanowienie Sądu Najwyższego z 29.1.2020 r., I KK 1/19.
Sąd Najwyższy oddalił kasację wniesioną przez obrońcę obwinionej, uzasadniając swoją decyzję brakiem trafności zarzutów. Wskazano na niezasadność zarzutów dotyczących kontroli odwoławczej oraz procedowania Naczelnego Sądu Lekarskiego. Rozważano także zachowanie obwinionej mające na celu uniknięcie rozprawy przed terminem przedawnienia przewinienia. Ostateczne postanowienie Sądu Najwyższego zostało podjęte 29.1.2020 r. w sprawie I KK 1/19.