Błąd w ustaleniach faktycznych a rażące naruszenie prawa

Kasacja została wprowadzona do polskiego procesu karnego po to by eliminować z obrotu orzeczenia dotknięte rażącymi naruszeniami prawa. Postępowanie kasacyjne nie służy dublowaniu kontroli odwoławczej, co wyklucza formułowanie zarzutów błędu w ustaleniach faktycznych. Sprawa J.K. dotyczyła oskarżenia o wprowadzenie do obrotu znacznej ilości kokainy, co doprowadziło do skazania i wymierzenia kary. Kasacja od wyroku Sądu Okręgowego w R. została oddalona przez Sąd Najwyższy jako bezzasadna.

Tematyka: kasacja, ustalenia faktyczne, rażące naruszenie prawa, postępowanie karne, J.K., kokaina, Sąd Najwyższy, Sąd Okręgowy, wyrok

Kasacja została wprowadzona do polskiego procesu karnego po to by eliminować z obrotu orzeczenia dotknięte rażącymi naruszeniami prawa. Postępowanie kasacyjne nie służy dublowaniu kontroli odwoławczej, co wyklucza formułowanie zarzutów błędu w ustaleniach faktycznych. Sprawa J.K. dotyczyła oskarżenia o wprowadzenie do obrotu znacznej ilości kokainy, co doprowadziło do skazania i wymierzenia kary. Kasacja od wyroku Sądu Okręgowego w R. została oddalona przez Sąd Najwyższy jako bezzasadna.

 

Kasacja została wprowadzona do polskiego procesu karnego po to by eliminować z wspomnianego obrotu
orzeczenia nie tyle dotknięte zwykłymi uchybieniami materialnoprawnymi bądź procesowymi, ile
uchybieniami tak istotnie wadliwymi, że ich pozostawienie w obrocie prowadziłoby do skutków społecznie
oczywiście nieakceptowalnych. Oznacza to także, że postepowanie kasacyjne nie może służyć dublowaniu
kontroli odwoławczej dokonanej już raz przez sąd rozpoznający zwykły środek odwoławczy, a tym samym
wyklucza możliwość formułowania w kasacji zarzutów błędu w ustaleniach faktycznych nawet wtedy, gdy
w wyniku instrumentalnego zabiegu autora kasacji, zmierzającego do ominięcia tego ustawowego
ograniczenia, przyjmuje on postać (pozornie) zarzutu rażącego naruszenia prawa.
Opis stanu faktycznego
J.K. został oskarżony o to, że w okresie od lata 2002 r. do 1.2005 r. w Ł., W. i B., działając w wykonaniu z góry
powziętego zamiaru, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wspólnie i w porozumieniu z R.K., A.Ż. oraz innymi
osobami, wbrew przepisom określonym w art. 33-35 i 37 NarkU wprowadził do obrotu znaczną ilość środków
odurzających w postaci co najmniej 4000 gram kokainy, w ten sposób, że czterokrotnie sprzedał ją innym osobom tj.
o czyn z art. 56 ust. 1 i 3 NarkU w zw. z art. 12 KK.
Wyrokiem z 29.9.2017 r. w sprawie VI K 562/14 Sąd Rejonowy w G. oskarżonego J.K. uznał za winnego popełnienia
zarzucanego mu czynu z tym ustaleniem, że z jego popełnienia uzyskał korzyść majątkową w kwocie najmniej 29
342 zł i kwalifikując ten czyn z art. 56 ust. 1 i 3 NarkU w zw. z art. 4 § 1 KK, w zw. z art. 12 k.k. wymierzył mu, na
podstawie art. 56 ust. 3 NarkU w zw. z art. 4 § 1 KK i art. 33 § 2 w zw. z art. 33 § 1 i 3 KK, karę 3 lat i 6 miesięcy
pozbawienia wolności oraz karę 150 stawek dziennych grzywny ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 100 zł,
a na podstawie art. 45 § 1 KK orzekł przepadek korzyści majątkowej uzyskanej z popełnienia przypisanego mu
przestępstwa.
Apelację od tego wyroku wywiódł obrońca oskarżonego, zaskarżając go w całości i zarzucając błąd w ustaleniach
faktycznych przyjętych za podstawę wyroku oraz mającą wpływ na jego treść obrazę przepisów postępowania,
a mianowicie: art. 7 KPK, art. 410 KPK i art. 5 § 2 KPK. Powołując się na powyższe zarzuty wniósł o zmianę
zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego.
Sąd Okręgowy w R. wyrokiem z 6.2.2018r., V Ka 1172/17, utrzymał w mocy zaskarżony wyrok. Kasację od tego
wyroku wywiódł obrońca J.K. zarzucając:
1) rażące naruszenie przepisów prawa materialnego, mające wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 56 ust. 1
NarkU przez przyjęcie w podstawie prawnej skazania art. 56 ust. 3 NarkU, mimo że taka łączna kwalifikacja
przypisanego czynu zawiera w sobie logiczną sprzeczność oraz uchybia zasadzie lex specialis derogat legi generali;
2) rażące naruszenie przepisów postępowania, mające wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 5 § 2 KPK przez
rozstrzygnięcie na niekorzyść oskarżonego J.K. niedających się usunąć wątpliwości, dotyczących składu
chemicznego środków, o których mowa w zarzucie;
3) rażące naruszenie prawa procesowego, mające istotny wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 433 § 2 KPK
w zw. z art. 457 § 3 KPK poprzez brak wnikliwego i prawidłowego ustosunkowania się przez Sąd Okręgowy do
zarzutów apelacji naruszenia art. 7 KPK oraz art. 5 § 2 KPK;
4) rażące naruszenie przepisów postępowania, mające wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art 6 KPK
w związku z art. 391 § 1 i 2 KPK oraz art. 6 ust. 3 lit d EKPCz.
W konkluzji wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w R. do ponownego
rozpoznania.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu kasacji wniesionej przez obrońcę skazanego, postanowił oddalić kasację, jako
oczywiście bezzasadną.
Uzasadnienie SN
Zdaniem Sądu Najwyższego kasacja obrońcy jest bezzasadna w stopniu oczywistym, co skutkowało jej oddaleniem
na posiedzeniu, w trybie art. 535 § 3 KPK.
Na wstępie wypadało przypomnieć, że kasacja jest nadzwyczajnym środkiem zaskarżenia, a skoro wnoszonym od
prawomocnego orzeczenia sądu II instancji, to służącym do wyeliminowania z obrotu prawnego tylko orzeczeń



dotkniętych uchybieniami o charakterze bezwzględnych przyczyn odwoławczych lub innego rażącego naruszenia
prawa o podobnym charakterze, jeżeli mogło ono mieć istotny wpływ na treść orzeczenia (art. 523 § 1 KPK).
Oznacza to, że kasacja została wprowadzona do polskiego procesu karnego po to by eliminować z wspomnianego
obrotu orzeczenia nie tyle dotknięte zwykłymi uchybieniami materialnoprawnymi bądź procesowymi, ile uchybieniami
tak istotnie wadliwymi, że ich pozostawienie w obrocie prowadziłoby do skutków społecznie oczywiście
nieakceptowalnych. Oznacza to także, że postepowanie kasacyjne nie może służyć dublowaniu kontroli odwoławczej
dokonanej już raz przez sąd rozpoznający zwykły środek odwoławczy, a tym samym wyklucza możliwość
formułowania w kasacji zarzutów błędu w ustaleniach faktycznych nawet wtedy, gdy w wyniku instrumentalnego
zabiegu autora kasacji, zmierzającego do ominięcia tego ustawowego ograniczenia – przyjmuje on postać (pozornie)
zarzutu rażącego naruszenia prawa.
Przypomnienie powyższego okazało się konieczne, jako że autor kasacji podnosząc zarzut, pod pozorem naruszenia
norm prawa procesowego określających reguły kontroli odwoławczej, zmierzał, do wywołania ponownej, dublującej
kontroli orzeczenia Sądu I instancji przez Sąd Najwyższy w postępowaniu kasacyjnym. Jeśli bowiem zagłębić się
w treść uzasadnienia wyroku Sądu odwoławczego, to oczywistą jawi się gołosłowność twierdzenia jakoby nie
zawierało ono wnikliwego i kompletnego odniesienia się do zarzutów stawianych w apelacji, w zakresie sposobu
oceny dowodów dokonanej przez sąd I instancji. To natomiast, że owo „odniesienie się” tego Sądu do tych zarzutów
apelacji nie przekonuje jej autora, to przecież nie może być podstawą zarzutu kasacyjnego. Zarzut kasacyjny w tej
mierze może być skuteczny wyłącznie wtedy, jeśli autor kasacji zdoła wykazać, że Sąd odwoławczy odpowiadając na
zarzuty odwoławcze popełni rażące błędy dowolności istotnie wpływające na treść jego orzeczenia. Tak w tej sprawie
oczywiście nie jest, zaś niezrozumiałe są sugestie jakoby „pomówienia R.K., B.K. i A.Ż., wbrew twierdzeniom Sądu
Okręgowego, nie zostały potwierdzone innymi obiektywnymi dowodami”. Nie wiadomo wszak o jakie „obiektywne
dowody obrońcy chodziło (pewnie, że najlepiej byłoby, gdyby transakcje oskarżonego zostały np. nagrane albo
sfilmowane), natomiast jasne jest, że zeznania tych świadków, obciążające oskarżonego, zostały ocenione przez Sąd
I instancji, we wzajemnym ze sobą powiązaniu, jako wzajemnie się wspierające i uzupełniające a ocena ta trafnie
uznana została w toku kontroli odwoławczej za niewykraczającą poza granice „oceny swobodnej” w rozumieniu art. 7
KPK. Wskazane w uzasadnieniu kasacji okoliczności Sąd odwoławczy miał na uwadze, tyle, że dostrzegając np.
rozbieżności w zeznaniach R.K., rozmiar jego działalności czy okoliczności związanych z kolorem sprzedanej przez
oskarżonego kokainy, czy analizując treść rozmowy B.K. z I.K. przydał im i miał do tego prawo, nie przyznać im takiej
wagi, jakiej chciałby im przydać obrońca oskarżonego.
Podobnie, nie może uchodzić za dowolną ocena zeznań świadka A.Ż., który przecież rozpoznał oskarżonego, jako
osobę zbywającą narkotyki (sąd weryfikował jego zeznania przez pryzmat zeznań innych świadków np. co do
pseudonimu oskarżonego), wobec czego chybiona jest argumentacja z kasacji o wadliwości oceny tych zeznań.
Wreszcie w tej sprawie istotne też jest to, że wskazywane przez oskarżonego okoliczności, dla których – wedle niego
– R.K. i B.K. mieliby fałszywie go pomawiać o obrót narkotykami, zostały dostrzeżone i ocenione w sposób logiczny
i niesprzeczny z pozostałymi dowodami. Zatem, wniesiona przez obrońcę skazanego kasacja nie zawiera zasadnych
argumentów, które potwierdzałyby stawiany zarzut, że Sąd odwoławczy przy rozpoznaniu apelacji naruszył treść art.
433 § 2 KPK. Skarżący w ramach tego zarzutu usiłuje jedynie przedstawić odmienną, subiektywną ocenę
przeprowadzonych w toku postępowania dowodów, co przecież jest niedopuszczalnym zabiegiem w postępowaniu
kasacyjnym.
Odnosząc się zaś do pozostałych zarzutów kasacyjnych, trzeba zauważyć, że wadliwie skonstruowany został zarzut
obrazy art. 5 § 2 KPK, który był wcześniej formułowany przez obrońcę J.K. wobec wyroku Sądu I instancji i był
przedmiotem analizy ze strony Sądu odwoławczego, który prawidłowo wyjaśnił jego bezzasadność na gruncie
przedmiotowej sprawy, powołując się przy tym na treść ugruntowanego orzecznictwa dotyczącego tej kwestii. Po
prostu nie można stawiać zarzutu obrazy art. 5 § 2 KPK wówczas, gdy w istocie kwestionuje się ocenę dowodów,
w tym przypadku prowadzących do ustalenia przez sąd, że zbywany był narkotyk w postaci kokainy a nie np. „fuga”.
Zarzut dotyczący obrazy prawa materialnego przez przyjęcie w podstawie prawnej skazania łącznie z art. 56 ust. 3
NarkU jest o tyle nielogiczny, że przecież zaskarżony kasacją wyrok Sądu Okręgowego w Radomiu – utrzymujący
w mocy wyrok Sądu I instancji – nie zawiera żadnego rozstrzygnięcia, co do kary. Sąd odwoławczy, a od orzeczenia
tego tylko Sądu przysługuje kasacja, nie dokonywał zabiegu prawnej kwalifikacji ustalonego działania oskarżonego
(subsumpcji) a jedynie w toku kontroli odwoławczej zaakceptował poprawność dokonanej przez Sąd I instancji
kwalifikacji. Tym samym nie mógł dopuścić się obrazy prawa materialnego a jedynie obrazy przepisów procesowych
regulujących zasady kontroli odwoławczej zaskarżonego orzeczenia i to w granicach stawianych w apelacji zarzutów
(a przecież w apelacji takiego zarzutu nie było).
Natomiast zarzut sformułowany w skardze kasacyjnej, jako kierowany wprost pod adresem Sądu I instancji jest po
prostu w postępowaniu kasacyjnym niedopuszczalny. Skoro Sąd odwoławczy nie przeprowadzał postępowania
dowodowego, to oczywistym jest, że nie mógł dopuścić się obrazy wskazanych w tym zarzucie przepisów prawa
„przez oparcie orzeczenia na odczytanych, wbrew zasadzie bezpośredniości, wewnętrznie sprzecznych
wyjaśnieniach B.K.”. Ponadto zarzut taki nie był podnoszony w apelacji, zresztą jest także po prostu nierzetelny, na
co wskazano trafnie w odpowiedzi na kasację.



Komentarz
Sąd odwoławczy rzeczowo i wszechstronnie odniósł się do zarzutów stawianych w apelacji wywiedzionej przez
obrońcę i w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia wykazał powody akceptacji dla ustaleń faktycznych i prawnych
przyjętych przez Sąd I instancji, przekonywająco uzasadniając swoje stanowisko w tej kwestii. Z tych względów Sąd
Najwyższy dokonał słusznego rozstrzygnięcia.

Postanowienie Sądu Najwyższego z 17.1.2020 r., III KK 238/19







 

Sąd Najwyższy uznał kasację za bezzasadną, wskazując na brak istotnych błędów w wyroku Sądu odwoławczego. Kasacja służy eliminacji rażących naruszeń prawa, a nie dublowaniu kontroli odwoławczej. Wniosek o uchylenie wyroku został odrzucony, a Sąd Najwyższy podtrzymał orzeczenie Sądu Okręgowego.