Zamiar i motywacja w przestępstwie z art. 276 KK

Należy odróżnić zabarwienie motywacyjne określonego zamiaru, które na gruncie prawa karnego niekiedy jest wymagane dla wyczerpania znamion strony podmiotowej czynu zabronionego od samej postaci umyślności, którą należy odnosić do znamion strony przedmiotowej czynu zabronionego, w szczególności znamienia czynności wykonawczej. Sąd Najwyższy w wyroku dotyczącym przestępstwa z art. 276 KK podjął istotne kwestie dotyczące interpretacji prawa karnego.

Tematyka: zamiar, motywacja, przestępstwo, art. 276 KK, Sąd Najwyższy, wyrok, interpretacja, wspólnicy, dokumenty, kontrola odwoławcza

Należy odróżnić zabarwienie motywacyjne określonego zamiaru, które na gruncie prawa karnego niekiedy jest wymagane dla wyczerpania znamion strony podmiotowej czynu zabronionego od samej postaci umyślności, którą należy odnosić do znamion strony przedmiotowej czynu zabronionego, w szczególności znamienia czynności wykonawczej. Sąd Najwyższy w wyroku dotyczącym przestępstwa z art. 276 KK podjął istotne kwestie dotyczące interpretacji prawa karnego.

 

Należy odróżnić zabarwienie motywacyjne określonego zamiaru, które na gruncie prawa karnego niekiedy
jest wymagane dla wyczerpania znamion strony podmiotowej czynu zabronionego (np. przy przestępstwach
kierunkowych) od samej postaci umyślności, którą należy odnosić do znamion strony przedmiotowej czynu
zabronionego, w szczególności znamienia czynności wykonawczej, co stanowi zasadnicze kryterium oceny
danego czynu zabronionego z punktu widzenia postaci strony podmiotowej. Na gruncie przepisu art. 276 KK
odmowa wskazania przez wspólników innemu wspólnikowi miejsca przechowywania dokumentacji związanej
z działalnością spółek wiąże się z zachowaniem, które może być realizowane w zasadzie wyłącznie
w zamiarze bezpośrednim.
Takie uwagi poczynił Sąd Najwyższy w sprawie dotyczącej przestępstwa z art. 276 KK – wyrok Sądu Najwyższego,
Izba Karna z 29.9.2020 r., V KK 633/19. Sąd Najwyższy po rozpoznaniu kasacji wniesionej przez pełnomocnika
oskarżyciela posiłkowego na niekorzyść oskarżonych uchylił wyrok Sądu Okręgowego i sprawę przekazał do
ponownego rozpoznania.
Stan faktyczny
Sąd Rejonowy wyrokiem z 2018 r. uznał A.K. i K.K. za winnych tego, że w okresie około 1 roku, działając wspólnie
i w porozumieniu poprzez odmowę, pomimo żądania K.P., wskazania aktualnego miejsca przechowania
dokumentacji księgowej, kadrowej, korespondencji oraz dokumentacji dotyczącej zawieranych i wykonywanych
umów dotyczących 3 spółek, którymi to dokumentami nie mieli prawa wyłącznie rozporządzać, w odniesieniu do
żądania dostępu do nich wspólnika, jakim jest K.P., ukryli przez nim ww. dokumenty, tj. występku z art. 276 KK.
Od tego wyroku apelację wniósł obrońca oskarżonych, domagając się uniewinnienia.
Od wyroku Sądu meriti apelację wniósł również pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, który wniósł o zmianę
zaskarżonego wyroku w zakresie opisu czynu przypisanego oskarżonym, wyczerpującego znamiona przestępstwa
z art. 276 KK i art. 268a KK w zw. z art. 11 § 2 KK i wymierzenie oskarżonym kary surowszej.
Sąd Okręgowy zmienił wyrok Sądu I instancji w ten sposób, że uniewinnił oskarżonych od popełnienia zarzucanego
im przestępstwa.
Wyrok Sądu II instancji został zaskarżony kasacją przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego. Podniesiono w niej
zarzuty rażącego naruszenia prawa procesowego, mającego istotny wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia.
Stanowisko Sądu Najwyższego
Sąd Najwyższy uznała kasację za oczywiście zasadną.
Na początku Sąd wskazał, że lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku prowadzi do wniosku, że Sąd odwoławczy
dopuścił się rażącego naruszenia standardów rzetelnej kontroli instancyjnej. Jako zupełnie dowolne jawi się przyjęcie
przez ten Sąd ustalenia co do braku występowania w psychice oskarżonych zamiaru wyczerpania znamion czynu
zabronionego, określonego w art. 276 KK.
Nawet, jeżeli przyjąć, że motywem oskarżonych była chęć ochrony interesów spółek przed potencjalnymi działaniami
K.P. (trzeciego wspólnika), to fakt ten nie wyłącza jeszcze braku umyślności po stronie oskarżonych. Odmowa
wskazania miejsca przechowywania dokumentacji związanej z działalnością ww. spółek wiąże się z zachowaniem,
które może być realizowane w zasadzie wyłącznie w zamiarze bezpośrednim. Takie zachowanie jest przecież nie
tylko świadome, ale ze swej istoty celowe (niezależnie od kwestii słuszności czy też obiektywnej podstawności
określonej motywacji), a zatem sprawca musi chcieć odmówić osobie uprawnionej udzielić informacji, a nie tylko
godzić się na to, że jego zachowanie będzie miało charakter odmowy. Zupełnie zatem chybione było twierdzenie, że
odmowa udzielenia informacji może być dokonana bez zamiaru. Należy odróżnić zabarwienie motywacyjne
określonego zamiaru, które na gruncie prawa karnego niekiedy jest wymagane dla wyczerpania znamion strony
podmiotowej czynu zabronionego (np. przy przestępstwach kierunkowych) od samej postaci umyślności, którą należy
odnosić do znamion strony przedmiotowej czynu zabronionego, w szczególności znamienia czynności wykonawczej,
co stanowi zasadnicze kryterium oceny danego czynu zabronionego z punktu widzenia postaci strony podmiotowej.
Sąd Rejonowy stanął na stanowisku, że „w realiach niniejszej sprawy nie było podstaw, w ocenie Sądu, do uznania,
że oskarżeni A.K. i K.K. mieli realne i faktyczne podstawy do uznania, że poprzez udostępnienie K.P., na jego
wielokrotnie wyrażane żądania, wnioskowanych dokumentów może dojść do wyrządzenia spółce znacznej szkody”



oraz, że „trudno racjonalnie uznać za wiarygodne twierdzenia oskarżonych, że odmowa dostępu oskarżycielowi
posiłkowemu K.P. do dokumentów spółki w ogóle nie była celem działania oskarżonych, skoro w pełni świadomie
i konsekwentnie na przestrzeni wielu lat to czynili. Nie sposób uznać, że kiedy ktoś wprost artykułuje uprawnionemu
odmowę dostępu do dokumentów, odmawiając wyjawienia miejsca gdzie są przechowywane i ich wydania, to robi to
niejako „niechcący”, nie zdając sobie sprawy z tego co robi. Oskarżeni, jak jednoznacznie wynika z wyjaśnień
oskarżonego K.K., w pełni świadomie „odcięli” oskarżyciela posiłkowego od wszelkiej dokumentacji dotyczącej spółek
wskazanych w przypisanych im zarzutach, w których był wspólnikiem, motywując to tym, że w ich przekonaniu działa
on na szkodę spółki. Sąd pragnie w tym miejscu wskazać, że z twierdzeniami tymi nie zgodził się Sąd gospodarczy
odmawiając wyłączenia K. P. jako wspólnika i wskazując na przyczyny leżące po obu skonfliktowanych stronach,
a i zasady doświadczenia życiowego i zawodowego wskazują, że przy tym takim poziomie skonfliktowania, jaki jest
pomiędzy oskarżonymi i oskarżycielem posiłkowym i wzajemnym obwinianiu się np. o wypłacanie jakichś sum, wina
z reguły leży po obu stronach.”
Dalej Sąd Najwyższy wskazał także, że możliwość realizacji praw wspólnika spółki o jakiej mowa w art. 212 KSH (w
szczególności wgląd do dokumentów bądź ksiąg spółki), sama w sobie nie przekreśla możliwości popełnienia
występku o którym mowa w art. 276 KK. Inna jest bowiem sytuacja wspólnika, który ma prawo wglądu do
dokumentów spółki, a inna gdy chodzi o ukrywanie dokumentów przez osoby, które nie mają prawa nimi
wyłącznie dysponować, przed osobą, która prawo do dysponowania tymi dokumentami posiada. Zagadnienie
realizacji przez oskarżonych uprawnienia, o którym mowa w art. 212 § 2 KSH, w ramach zarzucanych im czynów
zabronionych mogłoby zostać rozważane jako kontratyp działania w ramach uprawnień i obowiązków. W tym jednak
zakresie niezbędne byłoby poczynienie drobiazgowej weryfikacji oceny całego materiału dowodowego.
Naruszenie przepisu art. 7 KPK
Sąd Najwyższy odniósł się także do kwestii standardów kontroli odwoławczej. Wskazał, że Sąd Okręgowy podniósł,
że orzeczenie wydane w przedmiotowej sprawie przez Sąd I instancji „jest oparte na całokształcie materiału
dowodowego zebranego w sprawie, który został poddany jednak, w ocenie Sądu Okręgowego, błędnej analizie
z przekroczeniem zasady swobodnej oceny dowodów i brakiem uwzględnienia zasad doświadczenia życiowego.”
Nie wskazał jednak – a co jest niezwykle istotne – które to dowody i w jakim zakresie oraz dlaczego zostały ocenione
przez Sąd Rejonowy z przekroczeniem zasady swobodnej oceny, wyrażonej w art. 7 KPK, ani jakie zasady
doświadczenia życiowego i w odniesieniu do których dowodów zostały pogwałcone. Sąd odwoławczy ma oczywiście
zagwarantowane prawo do wydania orzeczenia reformatoryjnego, jednakże należy podkreślić, że i ono musi być
oparte na rzetelnej analizie całokształtu materiału dowodowego – musi wskazywać dowody, które zostały ocenione
odmiennie, aniżeli uczynił to Sąd I instancji oraz z jakich powodów. W tym zakresie nie wystarczy tylko odmienne
zapatrywanie Sądu odwoławczego, albowiem ten władny jest zmienić zaskarżone orzeczenie jedynie wówczas, gdy
wykaże, że orzeczenie będące przedmiotem kontroli zapadło z obrazą prawa procesowego lub materialnego, albo
też wskutek błędu w ustaleniach faktycznych, wbrew przeprowadzonym i prawidłowo ocenionym dowodom. Z tego
zadania Sąd odwoławczy nie wywiązał się w sposób należyty, a jego orzeczenie w powiązaniu z lekturą
uzasadnienia nie daje jednoznacznej odpowiedzi, dlaczego rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego zostało uznane za
błędne oraz z jakich powodów i dlaczego należało w przedmiotowej sprawie wydać wyrok uniewinniający.
Podsumowanie
Sąd Najwyższy w omawianym orzeczeniu dokonał po raz kolejny wykładni pojęcia „zamiar” na gruncie prawa
karnego w praktycznym ujęciu oceny prawnokarnej czynu zakwalifikowanego z art. 276 KK. W orzeczeniu wyraźnie
wskazano na konieczność odróżnienia zamiaru i motywacji, relacji względem siebie tych dwóch elementów oceny
czynu oraz ich znaczenia prawnego.
Orzeczenie to wskazuje wprost na możliwość ścigania karnego wspólników zatajających dokumenty przed innymi
wspólnikami – i to niezależnie od akcji prawnych przewidzianych KSH.
Ponadto Sąd Najwyższy wypowiedział się co do standardów kontroli odwoławczej – co ma istotne znaczenie
w sprawie, w której zapada wyrok skazujący, a później wyrok uniewinniający.
Wyrok Sądu Najwyższego, Izba Karna z 29.9.2020 r., V KK 633/19







 

Sąd Najwyższy w omawianym orzeczeniu dokonał wykładni pojęcia "zamiar" na gruncie prawa karnego oraz wskazał na konieczność odróżnienia zamiaru i motywacji. Orzeczenie to ma istotne znaczenie dla możliwości ścigania karnego wspólników zatajających dokumenty oraz dla standardów kontroli odwoławczej. Wyrok Sądu Najwyższego V KK 633/19 wyznacza ważne wytyczne interpretacyjne w kontekście przestępstwa z art. 276 KK.