Odpowiedzialność biegłego sądowego za błędną ekspertyzę

Aby pociągnąć biegłego sądowego do odpowiedzialności za szkodę powstałą na skutek sporządzenia fałszywej opinii, konieczne jest wykazanie świadomości biegłego co do błędów w ekspertyzie oraz przewidywania skutków takiej opinii w postępowaniu. Odpowiedzialność karnej nie może być domniemana, a braki w dokumentacji nie zwalniają biegłego z odpowiedzialności, szczególnie jeśli sam zasygnalizował ich istnienie.

Tematyka: odpowiedzialność biegłego sądowego, ekspertyza sądowa, przedawnienie roszczeń, odpowiedzialność karne biegłego, zamiar ewentualny, materiał dowodowy

Aby pociągnąć biegłego sądowego do odpowiedzialności za szkodę powstałą na skutek sporządzenia fałszywej opinii, konieczne jest wykazanie świadomości biegłego co do błędów w ekspertyzie oraz przewidywania skutków takiej opinii w postępowaniu. Odpowiedzialność karnej nie może być domniemana, a braki w dokumentacji nie zwalniają biegłego z odpowiedzialności, szczególnie jeśli sam zasygnalizował ich istnienie.

 

Aby pociągnąć biegłego sądowego do odpowiedzialności za szkodę powstałą na skutek sporządzenia przez
niego fałszywej opinii należy wykazać, że miał on świadomość, iż sporządzona przez niego ekspertyza jest
wadliwa oraz przewidywał skutek, jaki wywoła w toczącym się postępowaniu. Odpowiedzialności karnej nie
można domniemywać, zaś fakt, że dokumentacja, na podstawie której biegły sporządzał ekspertyzę jest
niepełna, nie przesądza jego winy, w szczególności wówczas, gdy biegły sygnalizował to w opinii, której
prawidłowość jest kwestionowana – stwierdził Sąd Najwyższy.
J.S. zawarł z „A.” S.A. umowę o roboty budowlane. Po stwierdzeniu, że prace zostały wykonane niezgodnie ze
sztuką budowlaną, inwestor odmówił odbioru obiektu i wypłaty wynagrodzenia. W trakcie postępowania z powództwa
„A.” S.A. Sąd oparł się na opinii biegłej sądowej I.K., która potwierdziła zgodność wykonanych prac ze sztuką
budowlaną oraz projektem. W konsekwencji powództwo „A.” S.A. zostało uwzględnione w całości, oddalono
natomiast powództwo wzajemne J.S., również apelacja inwestora została oddalona. W toku eksploatacji
nieruchomości zaczęły się jednak ujawniać poważne wady wykonanych prac budowlanych, skutkujące m.in.:
uchyleniem udzielonych pozwoleń na budowę i na kontynuowane robót oraz zgody na zmianę sposobu użytkowania
nieruchomości, w sprawie interweniowały także organy nadzoru budowlanego. Ostatecznie nieruchomość została
zbyta w ramach postępowania egzekucyjnego, w którym „A.” S.A. uzyskała kwotę ponad 989 tys. zł.
J.S. wystąpił z pozwem, w którym domagał się zasądzenia od I.K. odszkodowania za szkodę, którą wyrządziła mu
sporządzając fałszywą opinię. Sądy I i II instancji uznały, że J.S. nie wykazał bezprawności działania pozwanej i jej
winy, stanowiących niezbędne przesłanki odpowiedzialności deliktowej, jednak na skutek orzeczenia Sądu
Najwyższego, sprawa trafiła ponownie do Sądu Okręgowego w G., który oddalił powództwo. Sąd Najwyższy
stwierdził, że zarzucona przez inwestora wada wydanej przez pozwaną opinii, może stanowić przestępstwo
przewidziane w art. 233 § 4 KK lub 271 § 1 KK, jednak ocena spornej kwestii przedawnienia dochodzonego
roszczenia na podstawie art. 4421 § 2 KC wymaga uwzględnienia całego materiału sprawy, zgromadzonego po jego
uzupełnieniu. Na podstawie dodatkowych opinii Sąd I instancji ustalił, że opinia pozwanej zawierała istotne braki, nie
sprawdziła ona bowiem najważniejszych wymagań dotyczących np. robót murarskich, dekarskich, wykończeniowych,
zaś jej oceny nie były zgodne ze stanem faktycznym. Opinia pozwanej nie odpowiadała obowiązującym w dziedzinie
budownictwa standardom wiedzy i nie uwzględniała ówczesnego stanu budynku. Na tej podstawie Sąd uznał, że
ekspertyza była nierzetelna i sprzeczna z rzeczywistym stanem rzeczy oraz, że zostały spełnione przesłanki
odpowiedzialności pozwanej wynikające z art. 415 KC. Sąd stwierdził jednak, że roszczenie uległo przedawnieniu,
bowiem choć biegła popełniła wiele błędów, jednak z materiału dowodowego nie można było wysnuć wniosków, że
godziła się na nie i przewidywała, iż w związku z tym jej oświadczenia mogą być nieprawdziwe. Termin
przedawnienia roszczeń odszkodowawczych dochodzonych w ramach odpowiedzialności deliktowej wynosi 3 lata,
chyba że szkoda wynikła z przestępstwa. W takim wypadku termin ten wynosi 20 lat, licząc od dnia popełnienia
przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej
naprawienia.
Sąd II instancji zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że zasądził od pozwanej na rzecz J.S. 80 tys. zł uznając, że
I.K. sporządzając opinię naruszyła przepisy KK i miała nastawienie psychiczne uzasadniające przypisanie jej zamiaru
popełnienia przestępstwa. Zgodnie z art. 9 § 1 KK, czyn zabroniony popełniony jest umyślnie, jeżeli sprawca ma
zamiar jego popełnienia, to jest chce go popełnić albo przewidując możliwość jego popełnienia, na to się godzi.
Pozwana będąc stałym biegłym sądowym i złożywszy uprzednio przyrzeczenie zobowiązujące do wykonywania
funkcji z całą sumiennością i bezstronnością, miała świadomość ciążących na niej obowiązków, jednak ich nie
dopełniła. Sąd wskazał, że biegła, będąca specjalistą w dziedzinie budownictwa, świadomie pominęła dostępne jej
informacje istotne dla sporządzenia opinii i pomimo tego stwierdziła, że wykonane prace były zgodne ze sztuką
budowlaną. W rezultacie Sąd uznał, że biegła co najmniej godziła się na to, iż wnioski przedstawione w jej opinii nie
są prawdziwe i dopuściła się przestępstwa z art. 233 § 4 KK, popełnionego z zamiarem ewentualnym. Sąd podkreślił,
że gdyby I.K. wykonała ciążące na niej obowiązki prawidłowo nie powstałoby roszczenie „A.” S.A. wobec J.S.
o zapłatę wynagrodzenia za wykonane prace.
Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi II instancji,
podkreślając, że choć podstawa odpowiedzialności biegłego została już przesądzona w poprzednim orzeczeniu SN,
to ustalone w ramach postępowania dowodowego okoliczności nie dają podstawy do przyjęcia, iż zostały wypełnione
znamiona przestępstwa określonego w art. 233 § 4 KK w postaci zamiaru ewentualnego. W uzasadnieniu wyroku
wyjaśniono, że to, iż sąd powszechny wydał wyrok na podstawie kwestionowanej opinii, nie jest podstawą do
uwolnienia biegłej od winy. Nie można jednak przyjmować domniemania dotyczącego odpowiedzialności
karnej, zaś ocena, że spełnione zostały znamiona przedmiotowe i podmiotowe przestępstwa, musi być oparta



na materiale dowodowym. Najpierw trzeba ustalić, czy sprawczyni czynu miała świadomość, że jej działania
polegają na podaniu nieprawdy, a następnie czy godziła się na to, że nieprawdziwa opinia wywoła skutki
w postaci przegranego przez inwestora procesu i zobowiązania do zapłaty za roboty budowlane. Chociaż
biegła przy wydawaniu opinii popełniła szereg błędów, to wyraźnie wskazywała na braki w dokumentacji.
W ocenie Sądu Najwyższego, ze zgromadzonego przez Sądy materiału dowodowego nie można było wysnuć
wniosków, że godziła się na nieprawidłowości i przewidywała, że w związku z tym jej oświadczenia mogą być
nieprawdziwe i przyczyni się do powstania szkody.
Wyrok SN z 15.1.2021 r., V CSKP 201/21, 








 

Sąd Najwyższy stwierdził, że mimo licznych błędów w ekspertyzie, roszczenie o odszkodowanie uległo przedawnieniu. Sąd II instancji uznał biegłą winną naruszenia przepisów i przypisał jej zamiar popełnienia przestępstwa. Ostatecznie SN uchylił wyrok, kwestionując zamiar ewentualny biegłej oraz potrzebę oparcia odpowiedzialności karnej na solidnym materiale dowodowym.