Standard zarzutu kasacyjnego to precyzyjne wskazanie uchybień Sądu odwoławczego

W publikacji omawiającej standard zarzutu kasacyjnego podkreślono, że w toku postępowania kasacyjnego nie dokonuje się kontroli poprawności oceny poszczególnych dowodów ani weryfikacji zasadności ustaleń faktycznych. Zarzut kasacyjny musi precyzyjnie wskazywać uchybienie, co zostało podkreślone na przykładzie zaskarżonego wyroku Sądu Rejonowego w K. oraz Sądu Okręgowego w Ś.

Tematyka: standard zarzutu kasacyjnego, uchybienia Sądu odwoławczego, postępowanie kasacyjne, Sąd Najwyższy, kontrola kasacyjna

W publikacji omawiającej standard zarzutu kasacyjnego podkreślono, że w toku postępowania kasacyjnego nie dokonuje się kontroli poprawności oceny poszczególnych dowodów ani weryfikacji zasadności ustaleń faktycznych. Zarzut kasacyjny musi precyzyjnie wskazywać uchybienie, co zostało podkreślone na przykładzie zaskarżonego wyroku Sądu Rejonowego w K. oraz Sądu Okręgowego w Ś.

 

W toku postępowania kasacyjnego nie dokonuje się kontroli poprawności oceny poszczególnych dowodów,
ani nie weryfikuje się zasadności ustaleń faktycznych, bowiem to zarzut kasacyjny musi precyzyjnie
wskazywać o jakie uchybienie chodzi, gdyż będzie on odczytywany w sposób ścisły oraz formalny.
Opis stanu faktycznego
24.10.2018 r. do Sądu Rejonowego w K. został wniesiony subsydiarny akt oskarżenia przez pełnomocnika
pokrzywdzonego G.K., w którym oskarżono M.K., Ł.K. i M.M. o to, że działając wspólnie i w porozumieniu
w nieustalony sposób, 11.11.2015 r. w K., spowodowali obrażenia u G.K. skutkujące naruszenie czynności narządów
jego ciała na okres powyżej 7 dni, tj. o popełnienie przestępstwa z art. 157 § 1 KK w zw. z art. 18 § 1 KK.
Wyrokiem z 21.5.2021 r., II K 1617/18 Sąd Rejonowy w K. uniewinnił ww. od popełnienia zarzucanego im czynu.
Powyższy wyrok został zaskarżony przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego subsydiarnego w całości na
niekorzyść oskarżonych. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucono obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na
treść orzeczenia, a mianowicie: art. 7 KPK, art. 167 KPK w zw. z art. 366 § 1 KPK, art. 167 KPK w zw. z art. 193 KK
oraz art. 366 §1 KK, a także art. 399 KPK.
W obliczu powyższych zarzutów skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do
ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w K. oraz o zasądzenie solidarnie od oskarżonych na rzecz
oskarżyciela posiłkowego subsydiarnego kosztów procesu.
Rozpoznawszy tak skonstruowaną apelację Sąd Okręgowy w Ś. wyrokiem z 5.11.2021 r., IV Ka 636/21 utrzymał
w mocy wyrok Sądu Rejonowego w K.
Od tego wyroku kasację wywiódł pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego subsydiarnego, zaskarżając go w całości na
niekorzyść uniewinnionych. Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił rażącą obrazę prawa procesowego, która mogła mieć
istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku, a mianowicie: art. 433 § 2 KPK w zw. z art. 457 § 3 KPK, art. 433 § 2
KPK w zw. z art. 457 § 3 KPK oraz art. 410 KPK, art. 399 KPK w zw. z art. 458 KPK.
Podnosząc tak sformułowane zarzuty, skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku Sądu Okręgowego w Ś.
w całości oraz poprzedzającego go wyroku Sądu Rejonowego w K. w całości, a w konsekwencji o przekazanie
sprawy Sądowi Rejonowemu w K. do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu kasacji wniesionej w stosunku do oskarżonych przez pełnomocnika oskarżyciela
posiłkowego subsydiarnego, postanowił oddalić kasację.
Uzasadnienie SN
Zdaniem Sądu Najwyższego wniesiona kasacja okazała się niezasadna i jako taka podlegała oddaleniu.
W pierwszej kolejności przypomnieć należało, że Sąd Najwyższy rozpoznaje kasację co do zasady w granicach
zaskarżenia. Owo rozpoznanie ograniczone jest zakresem podniesionych zarzutów, tj. twierdzeń autora kasacji
w przedmiocie uchybień popełnionych przez sąd odwoławczy w orzeczeniu, które zostało zaskarżone. W szerszym
zakresie, Sąd Najwyższy rozpoznaje kasację tylko w przypadkach określonych w art. 435 KPK, art. 439 KPK oraz art.
455 KPK. Kasacja jest nadzwyczajnym środkiem zaskarżenia, którego celem jest wyeliminowanie z obrotu prawnego
orzeczeń dotkniętych uchybieniami o charakterze bezwzględnych przyczyn odwoławczych lub innych naruszeń
prawa o podobnej randze. W toku postępowania kasacyjnego nie dokonuje się kontroli poprawności oceny
poszczególnych dowodów, ani nie weryfikuje się zasadności ustaleń faktycznych, bowiem to zarzut kasacyjny musi
precyzyjnie wskazywać o jakie uchybienie chodzi, gdyż będzie on odczytywany w sposób ścisły oraz formalny
(postanowienie SN z 22.7.2021 r., V KK 229/21, 
).
Przechodząc do merytorycznego rozpoznania zarzutów podniesionych w kasacji, wskazać należy, że całkowicie
chybiony okazał się pierwszy z nich, a mianowicie dotyczący nienależytej kontroli odwoławczej w odniesieniu do
obrazy art. 7 KPK, której miał dopuścić się Sąd I instancji. Wbrew twierdzeniom skarżącego, zarzut apelacji
w powyższym zakresie Sąd ad quem rozpoznał bardzo szczegółowo, czemu dał wyraz w uzasadnieniu. Podzielił
ocenę dokonaną przez Sąd a quo, iż na podstawie oświadczeń procesowych G.K. nie sposób ustalić przebiegu
zdarzenia, gdyż jego zeznania zawierają zbyt wiele sprzeczności. Pokrzywdzony na żadnym etapie postępowania nie




wskazał również konkretnej osoby, która miała spowodować u niego obrażenia ciała. Nie dziwi więc, że w obliczu tak
dużej chwiejności zeznań G.K., Sąd ad quem nie uznał zarzutu apelacji.
Również i drugi zarzut związany z pominięciem przez Sąd odwoławczy zeznań świadka Ł.D. okazał się nietrafiony.
Wprawdzie Sąd ad quem nie odniósł się indywidualnie do oświadczeń procesowych ww., niemniej w pisemnym
uzasadnieniu wyroku wyraził aprobatę dla stanowiska Sądu I instancji w zakresie całościowej oceny zeznań
wszystkich świadków, która doprowadziła do poczynienia ustaleń w sprawie, w tym ustalenia okoliczności powstania
obrażeń u pokrzywdzonego i potencjalnych sprawców tych obrażeń. Wskazane wyżej dowody w żadnym stopniu nie
potwierdziły tezy aktu oskarżenia. Ponadto, żaden ze świadków nie wskazał momentu i okoliczności powstania
obrażeń u pokrzywdzonego, w tym także sam Ł.D., który początkowo zeznał, iż nie był w stanie powiedzieć kto kogo
zaczepiał i sprowokował. Wprawdzie podał, że w pewnym momencie zauważył dwóch mężczyzn, którzy podbiegli do
G.K. i bili go, jednakże nie był w stanie wskazać tych mężczyzn, ani opisać w jaki sposób zadawali uderzenia. Przy
nich był M.K., lecz nie widział, aby cokolwiek robił pokrzywdzonemu. Podczas drugiego przesłuchania Ł.D. wskazał,
że niewiele pamięta ze zdarzenia z uwagi na upływ czasu. Na etapie postępowania jurysdykcyjnego zeznał, że to
pokrzywdzony zaatakował M.K. Po odczytaniu zeznań z postępowania przygotowawczego wskazał, że składał je pod
presją. Nie pamięta kto stał obok pokrzywdzonego. Nie kojarzy mężczyzn, którzy bili pokrzywdzonego, ale raczej nie
byli to M.K., Ł.K. i M.M. Wskazana argumentacja oraz de facto wycofanie się z wcześniejszych zeznań przez Ł.D.
zupełnie pozbawiają zasadności twierdzeń przedstawionych przez skarżącego w drugim zarzucie kasacji. Na ocenę
wiarygodności ww. świadka muszą rzutować również dwie inne kwestie. Po pierwsze, analiza zapisu nagrań
monitoringu wskazuje, że w czasie zdarzenia Ł.D. w sposób aktywny rozdzielał innych niż G.K. i M.K. uczestników
zdarzenia, co poddaje w wątpliwość możliwość zaobserwowania przez niego tego, co działo się w innym miejscu tak
dynamicznego zdarzenia. Po drugie natomiast należy pamiętać, że w początkowej fazie postępowania
przygotowawczego ww. był typowany jako jeden ze sprawców, co skutkowało jego przesłuchaniem z pouczeniem
o treści art. 183 § 1 KPK. Tak złożone oświadczenia procesowe muszą być oceniane z ostrożnością tym bardziej, że
żadna z osób inna niż strona nie potwierdza wersji o biciu pokrzywdzonego.
Sąd Najwyższy kolejne dwa podniesione zarzuty kasacji rozpoznał łącznie, bowiem w istocie sprowadzały się do
rażącej obrazy przepisów postępowania, która w ocenie skarżącego mogła mieć istotny wpływ na treść orzeczenia, tj.
art. 399 KPK. Chodziło o niedokonanie przez Sąd a quo zmiany kwalifikacji prawnej czynu wskazanej w akcie
oskarżenia z art. 157 § 1 KK na art. 158 § 1 KK w sytuacji, gdy czyn polegający na pobiciu G.K. był historycznie
tożsamy z czynem objętym subsydiarnym aktem oskarżenia.

Komentarz
Na tle rozpoznawanej sprawy jawi się bezsporne twierdzenie, że o ile można rozważać ewentualne naruszenie przez
Sąd a quo oraz Sąd ad quem przepisów postępowania, a mianowicie art. 399 KPK, to jednak z pewnością nie miało
ono żadnego wpływu na treść orzeczenia. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, w tym nagranie monitoringu
w tej części zdarzenia, która została zarejestrowana dowodzi, że osobą atakującą był G.K. oraz osoby, które mu
towarzyszyły, wobec czego nie można w żadnej mierze zgodzić się ze skarżącym, że prowadzone postępowanie
pozwalało na zakwalifikowanie zachowania M.K., Ł.K. i M.M. jako czynu stypizowanego w art. 158 § 1 KK. Wskazana
argumentacja potwierdza słuszność rozstrzygnięcia Sądu a quo, a także prawidłowo dokonaną kontrolę instancyjną
przez Sąd ad quem, wobec czego Sąd Najwyższy słusznie postąpił oddalając kasację pełnomocnika oskarżyciela
posiłkowego subsydiarnego.

Postanowienie Sądu Najwyższego z 7.9.2022 r., I KK 143/22







 

Sąd Najwyższy oddalił kasację, uzasadniając swoją decyzję brakiem uzasadnionych zarzutów. Wskazano, że kontrola kasacyjna ogranicza się do zakresu podniesionych zarzutów, a zarzuty muszą być precyzyjne i formalne. Decyzja ta potwierdzała prawidłowość rozstrzygnięć Sądów niższej instancji oraz prawidłową kontrolę instancyjną.