Trafność zarzutów pod adresem sądu odwoławczego jako podstawa kasacji

Art. 519 KPK stanowi, że kasacja przysługuje stronie od prawomocnego wyroku sądu odwoławczego, co oznacza konieczność postawienia zarzutów kasacyjnych odnośnie do orzeczenia tegoż sądu, a nie sądu I instancji. Publikacja analizuje przypadek T.Ś., oskarżonego o zgwałcenie N.K. oraz proces odwoławczy, w którym doszło do uchybień proceduralnych. Rozważane są również argumenty dotyczące skuteczności zarzutów w świetle art. 523 § 1 KPK.

Tematyka: kasacja, sąd odwoławczy, zarzuty kasacyjne, uchybienia proceduralne, art. 523 KPK, prawo do obrony, SN, interpretacja przepisów, proces odwoławczy

Art. 519 KPK stanowi, że kasacja przysługuje stronie od prawomocnego wyroku sądu odwoławczego, co oznacza konieczność postawienia zarzutów kasacyjnych odnośnie do orzeczenia tegoż sądu, a nie sądu I instancji. Publikacja analizuje przypadek T.Ś., oskarżonego o zgwałcenie N.K. oraz proces odwoławczy, w którym doszło do uchybień proceduralnych. Rozważane są również argumenty dotyczące skuteczności zarzutów w świetle art. 523 § 1 KPK.

 

Literalnie odczytywany art. 519 KPK nie pozostawia wątpliwości, że kasacja przysługuje stronie od
prawomocnego wyroku sądu odwoławczego. Dlatego to orzeczeniu tego sądu, a nie sądu I instancji, należy
postawić określone zarzuty kasacyjne.
Opis stanu faktycznego
T.Ś. został oskarżony o to, że w 2012 r. w nieustalonym miejscu, działając wspólnie i w porozumieniu z R.S., dopuścił
się zgwałcenia N.K. w ten sposób, że groził wymienionej pozbawieniem życia oraz zdrowia, czym doprowadził ją do
obcowania płciowego, przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary
pozbawienia wolności, będąc uprzednio karanym za umyślne przestępstwo podobne, tj. o czyn z art. 197 § 3 pkt. 1
KK w zw. z art. 197 § 1 KK w zw. z art. 64 § 1 KK.
SO w O. uniewinnił T.Ś. od popełnienia zarzucanego mu czynu. Oskarżonego w toku procesu reprezentował
wyznaczony mu obrońca z urzędu. Wskutek podzielenia zarzutów podniesionych w apelacji prokuratora SA uchylił
zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania SO.
Przed ponownym rozpoznaniem sprawy jako obrońca z wyboru oskarżonego zgłosił się adw. J.R. Na pierwszym
terminie rozprawy 29.11.2019 r. T.Ś. reprezentowany był jednak nadal przez obrońcę z urzędu, który nie został
zwolniony z pełnionej funkcji przez SO. W rozprawie uczestniczył też osobiście sam oskarżony, domagając się
udziału w rozprawie obrońcy z wyboru. Na kolejny termin rozprawy stawił się obrońca ustanowiony przez
oskarżonego. Wówczas Sąd podjął decyzję o zwolnieniu z obowiązku obrońcę z urzędu.
SO w O. uznał T.Ś. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, wyczerpującego znamiona z art. 197 § 3 KK
w zw. z art. 64 § 1 KK, i za to skazał go na karę 4 lat pozbawienia wolności.
Od powyższego wyroku apelację wywiódł obrońca z wyboru oskarżonego, zarzucając obrazę przepisów
postępowania mającą wpływ na treść wyroku, a mianowicie:
• Art. 5 § 2 KPK i art. 7 KPK, polegającą na wadliwej ocenie materiału dowodowego;
• Art. 366 § 1 KPK, przez ogłoszenie stronom postępowania „zakazu dowodowego”, odmawiając a priori
przeprowadzenia dowodu z konfrontacji pokrzywdzonej i oskarżonego, poprzestając w toku procesu na odtworzeniu
zeznań pokrzywdzonej, co uniemożliwiło wyjaśnienie wszystkich istotnych okoliczności sprawy.
Wyrokiem z 18.3.2021 r., II AKa 186/20, 
, SA w B. utrzymał zaskarżony wyrok w mocy. Kasację od
powyższego orzeczenia wywiódł obrońca skazanego, zarzucając rażące naruszenie przepisów postępowania,
mogące mieć istotny wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia, tj. art. 6 KPK i art. 378 § 1, 2 i 3 KPK, przez
uniemożliwienie skazanemu ustanowienia obrońcy i uzgodnienia z nim linii obrony. W sprawie tej reprezentował go
ustanowiony z urzędu adwokat, co do którego oskarżony na rozprawie zgłaszał szereg zastrzeżeń potwierdzonych
w późniejszym postępowaniu dyscyplinarnym, co w sposób rażący uniemożliwiło oskarżonemu podjęcie skutecznej
obrony.
Po rozpoznaniu kasacji wniesionej przez obrońcę SN postanowił oddalić kasację jako oczywiście bezzasadną.
Uzasadnienie SN
Zdaniem SN kasacja obrońcy skazanego okazała się bezzasadna w sposób oczywisty.
Zarzuty podnoszone w kasacji powinny – i to rzeczywiście, a nie tylko pozornie – dotyczyć orzeczenia sądu ad quem.
Można co prawda w kasacji wytknąć uchybienie odnoszące się do wyroku sądu I instancji, ale warunkiem
skuteczności tak skonstruowanego zarzutu jest wykazanie, że uchybienie to przeniknęło do wyroku sądu
odwoławczego, będącego przedmiotem zaskarżenia. Owo „wykazanie” powinno nastąpić zarówno przez powołanie
przepisów, które sąd II instancji naruszył, dopuszczając do „przeniesienia” tego uchybienia do swojego orzeczenia,
jak i przez stosowną argumentację. Tym samym zarzuty podniesione pod adresem orzeczenia sądu a quo podlegają
rozważeniu przez sąd kasacyjny tylko w takim zakresie, w jakim jest to nieodzowne dla należytego rozpoznania
zarzutów stawianych orzeczeniu sądu odwoławczego. Ponadto, zgodnie z art. 523 § 1 KPK, kasacja może zostać
wniesiona tylko z powodu uchybień wymienionych w art. 439 KPK lub innego rażącego naruszenia prawa, jeżeli
mogło ono mieć istotny wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia (zob. m.in. postanowienia SN z: 30.6.2020 r., IV KK




162/20, 
; z 25.2.2020 r., III KK 25/20, 
; z 19.3.2019 r., IV KK 72/19, 
; z 6.2.2019 r., IV KK
746/18, 
; z 13.6.2017 r., II KK 174/17, 
).
Tymczasem w realiach niniejszej sprawy obrońca zaadresował zarzuty kasacyjne wprost do ponownego
postępowania przed Sądem I instancji. Należy podkreślić, że już w toku rozprawy przed SO zarówno sam oskarżony,
jak i jego obrońca z wyboru dysponowali pełnym instrumentarium procesowym, pozwalającym skutecznie realizować
prawo do obrony. Na pierwszej rozprawie głównej w rozpoznawanej ponownie sprawie oskarżony był
reprezentowany przez obrońcę z urzędu, mimo ustanowienia obrońcy z wyboru. Niewątpliwie obrońca z urzędu
powinien realizować czynności obrończe wówczas, gdy oskarżony nie ma obrońcy z wyboru, zgodnie z art. 81 § 1
KPK. Dotychczasowy obrońca z urzędu nie został jednak zwolniony z obowiązków, pozostając tym samym nadal
uprawnionym do podejmowania wszelkich działań na jego rzecz (por. postanowienie SN z 30.6.2021 r., IV KK
305/21, 
). Obrońca de facto nie uzasadnił w kasacji zarzutu obrazy art. 389 KPK, a SA szeroko omówił tę
kwestię, opisując w uzasadnieniu wyroku stanowisko oskarżonego przedstawione w złożonym przezeń piśmie, nie
dostrzegając naruszenia ani art. 6 KPK, ani art. 378 KPK.
Należy nadmienić, że art. 117a § 1 KPK dopuszcza przeprowadzenie czynności procesowej, w tym rozprawy,
w sytuacji, gdy oskarżony ma więcej niż jednego obrońcę i stawi się przynajmniej jeden z nich, przy nieobecności
pozostałych. Przepis ten, wprowadzony w celu usprawnienia czynności procesowych, jest interpretowany jako
statuujący wyjątek od unormowania art. 117 § 2 KPK, dopuszczający prowadzenie czynności niezależnie od
przyczyny niestawiennictwa obrońcy (pełnomocnika), jak też jako lex specialis wobec art. 117 § 3 KPK, nakazującego
odstąpienie od przeprowadzenia czynności procesowej w razie niestawiennictwa m.in. obrońcy, którego
stawiennictwo jest obowiązkowe (zatem i wobec art. 450 § 3 KPK; zob. D. Świecki, w: Świecki, KPK. Komentarz, t. II,
2017, s. 294). Uchybienie wystąpiłoby jedynie wówczas, gdyby w rozprawie apelacyjnej nie brał udziału żaden
z obrońców. W ww. przepisie ustawodawca użył liczby pojedynczej; „obrońca”, a przepis ten, jako statuujący wyjątek,
nie może podlegać wykładni rozszerzającej (zob. wyrok SN z 14.11.2013 r., II KK 154/13, 
).
Chcąc kwestionować rzetelność procesu przed Sądem I instancji, oskarżony lub kontynuujący czynności obrończe
adwokat z wyboru powinni podnosić te okoliczności jeszcze przed SO, choćby przez wnioski o powtórzenie
czynności procesowych, które ich zdaniem zostały dokonane wadliwie i godziły w prawo do obrony oskarżonego. Nie
skorzystali jednak ze swych uprawnień. Trzeba podkreślić, że obrońca z wyboru wywiódł apelację od wyroku Sądu
I instancji, miał zatem możliwość podniesienia zarzutów związanych z dostrzeganym przezeń naruszeniem prawa do
obrony przez sąd a quo. Tymczasem podniósł jedynie zarzuty związane z szeroko pojętym postępowaniem
dowodowym, a uczestnicząc aktywnie w rozprawie odwoławczej, również nie zakwestionował w jakikolwiek sposób
naruszenia prawa do obrony przed SO.

Komentarz
Na tle rozpoznawanej sprawy jawi się bezsporne twierdzenie, że w postępowaniu odwoławczym nie doszło do
naruszenia prawa do obrony oskarżonego zarówno samoistnie, jak i przez przeniknięcie doń uchybień Sądu
I instancji. W opisanych realiach sprawy oczywiście bezzasadny był zarzut, jakoby podsądnemu uniemożliwiono
ustanowienie obrońcy i uzgodnienie z nim linii obrony. Brak jest jakichkolwiek podstaw do uznania, że
w postępowaniu odwoławczym doszło do naruszenia prawa do obrony, skoro wywołane ono zostało apelacją
obrońcy z wyboru, który aktywnie w nim uczestniczył. Właściwym sposobem do podniesienia zarzutów w kasacji była
apelacja i postępowanie odwoławcze. Na obecnym etapie, bacząc na treść art. 519 KPK, były one bezzasadne.

Postanowienie SN z 6.10.2022 r., I KK 90/21, 








 

SN uznał kasację za bezzasadną, argumentując, że zarzuty powinny dotyczyć orzeczenia sądu odwoławczego, a nie sądu I instancji. Obrońca skazanego nie uzasadnił zarzutu obrazy prawa do obrony, co skutkowało odrzuceniem kasacji. Wnioski te wynikają z analizy art. 519 KPK i interpretacji przepisów dotyczących kasacji.