Standard analizy czasowo-przestrzennej kluczem słusznego rozstrzygnięcia
Nieuzasadnione jest rozbijanie zdarzenia na jego małe fragmenty i rozważanie, ile czasu na podjęcie decyzji co do każdego z nich miał skazany. Kasacja postawiła zarzuty naruszenia przepisów postępowania karnego. Sąd Najwyższy uznał kasację za bezzasadną, argumentując, że Sąd I instancji podjął trafne decyzje. Analiza motywów orzeczenia wskazuje na poprawność postępowania SN. Obrona krytykowała decyzje Sądu, domagając się powołania biegłego z psychologii transportu.
Tematyka: skazany, kasacja, Sąd Najwyższy, Sąd Odwoławczy, biegły, psychologia transportu, naruszenie prawa, postępowanie karnego, decyzja, rażące uchybienia
Nieuzasadnione jest rozbijanie zdarzenia na jego małe fragmenty i rozważanie, ile czasu na podjęcie decyzji co do każdego z nich miał skazany. Kasacja postawiła zarzuty naruszenia przepisów postępowania karnego. Sąd Najwyższy uznał kasację za bezzasadną, argumentując, że Sąd I instancji podjął trafne decyzje. Analiza motywów orzeczenia wskazuje na poprawność postępowania SN. Obrona krytykowała decyzje Sądu, domagając się powołania biegłego z psychologii transportu.
Nieuzasadnione jest rozbijanie zdarzenia na jego małe fragmenty (zmiana pasu ruchu, wyprzedzanie, zjazd na prawy pas ruchu) i rozważanie, ile czasu na podjęcie decyzji co do każdego z nich miał skazany. Opis stanu faktycznego W kasacji sporządzonej przez adw. K.P. postawiony został zarzut naruszenia art. 433 § 2 KPK w zw. z art. 457 § 3 KPK, w zw. z art. 167 KPK, art. 170 § 1a KPK, art. 193 § 1 KPK i art. 410 KPK. Z kolei drugi z obrońców skazanego postawił zarzuty naruszenia przepisów postępowania karnego, a mianowicie: art. 193 § 1 KPK, art. 7 KPK w zw. z art. 434 § 1 KPK, art. 433 § 2 KPK, art. 6 KPK w zw. z art. 433 § 1 i § 2 KPK i art. 45 ust. 1 oraz art. 78 Konstytucji RP, poprzez nienależyte rozpoznanie osobistej apelacji oskarżonego. Po rozpoznaniu kasacji wniesionej przez obrońców skazanego SN postanowił oddalić kasację, uznając ją za oczywiście bezzasadną. Uzasadnienie SN Zdaniem Sądu Kasacja wniesiona w imieniu skazanego jest bezzasadna i to w stopniu oczywistym. Odnosząc się do tak postawionych zarzutów, należy wskazać, że analiza motywów pisemnych orzeczenia SO prowadzi do wniosku, że odniósł się on do wszystkich stawianych w apelacjach obrońców zarzutów, uczynił to w sposób wyczerpujący i zgodny z zasadami prawidłowego rozumowania. Sąd ten nie poprzestał na prostej akceptacji ocen i ustaleń poczynionych przez Sąd I instancji, ale dokonał samodzielnych rozważań wskazujących, dlaczego uznał je za prawidłowe i dlaczego nie podzielił zarzutów obrony. Nie sposób zgodzić się z twierdzeniem obrońców skazanego, że argumentacja użyta przez Sąd Odwoławczy jest przejawem dokonania własnych ocen materiału dowodowego, czy nowych ustaleń faktycznych. Sąd oparł się na materiale dowodowym dopuszczonym i poddanym analizie uprzednio przez SR i nie dokonał żadnej, oderwanej od już poczynionej samodzielnej oceny. Z kolei określenia Sądu odnoszące się do sposobu prowadzenia pojazdu przez A.D. (m.in. przez nazywanie go popisami umiejętności sportowego prowadzenia pojazdu) są niczym innym, jak oceną całokształtu jego postępowania na drodze w dniu zdarzenia, w tym przyjętej techniki jazdy, korzystania z systemu Sportdrive, wyboru nieodpowiedniego sposobu wyjścia z kryzysowej sytuacji i przecenienia swoich umiejętności. Choć nieprzychylna ocena sformułowań użytych przez Sąd nie jest do końca nieuzasadniona, bowiem w ich odbiorze można odczuć pewnego rodzaju ironię, niemniej nie należy ich wiązać z czynieniem w tej przestrzeni nowych ustaleń faktycznych. To samo dotyczy wskazywanego „poszerzenia” okoliczności składających się na ciąg przyczynowo-skutkowy wydarzeń z udziałem skazanego. Lektura rozważań SO nakazuje uznać, że Sąd ten, tłumacząc niejako wybrany przez A.D. wariant postępowania w krytycznym momencie, odniósł się do sposobu prowadzenia przez niego pojazdu na dłuższym odcinku drogi, który charakteryzowała brawura, nadmierna prędkość, nieprzestrzeganie zasad ruchu drogowego, itp. Również w powyższym kontekście nie można podzielić zarzutów związanych z nienależytym odniesieniem się przez Sąd Odwoławczy do wskazywanej przez obrońców konieczności powołania biegłego z zakresu psychologii transportu w celu dokonania oceny, czy zachowanie skazanego było wynikiem podjęcia świadomej decyzji, czy było instynktowne. Na wstępie omawiania tego zarzutu warto nakreślić kontekst sytuacyjny. Otóż w przedmiotowej sprawie bezsporne jest (w szczególności z uwagi na treść opinii biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych), że reakcja A.D. polegająca na zmianie pasa ruchu, spowodowana wymuszeniem pierwszeństwa na drodze przez O.G., była wynikiem reakcji obronnej i była prawidłowa. Tak stwierdzili biegli powołani w sprawie i ani żaden z Sądów orzekających w sprawie, ani obrona, nie kontestowali powyższego. W tym momencie, zdaniem biegłych, zakończył się jednak manewr obronny – A.D. uniknął grożącej kolizji z VW – a dalsze jego działania, choć stanowiły kontynuację „wymuszonego” manewru, stanowiły niejako przejaw podjętej przez niego decyzji, miał on bowiem alternatywę – mógł wyhamować i kontynuować jazdę za VW, albo wyprzedzić ten pojazd i, nie podejmując gwałtownych manewrów, wrócić na prawy pas już przed pojazdem O.G., tym bardziej, że lewy pas jezdni nadal był wolny. Tymczasem obrona podniosła, że oskarżony wykonał cały zespół manewrów obronnych, niebędących efektem ciągu przemyśleń i uświadomionych decyzji, tylko działaniem instynktownym. Krytykując jednocześnie oparcie się Sądu na „własnej, podstawowej wiedzy i szkolnych wiadomościach o odruchach bezwarunkowych człowieka”, wskazała także, że jej intencją było zbadanie tej właśnie problematyki przez biegłego z zakresu psychologii transportu. Należy zatem po pierwsze zważyć, że Sąd Odwoławczy, posiłkując się wiedzą notoryjną, poczynił uwagi na temat odruchów bezwarunkowych człowieka niejako w odpowiedzi na treść apelacji, która posługiwała się owym pojęciem. Co więcej, użyta przez Sąd argumentacja, w szerszym kontekście, tj. całości omawianej problematyki, nie razi dowolnością czy brakiem logiki, a także nie wkracza w obszar wiedzy specjalistycznej. Sąd ten rzeczowo wykazał, dlaczego za zasadną uznał decyzję Sądu I instancji o braku potrzeby powoływania biegłego wskazanej wyżej specjalizacji. Po drugie zaś ocena dokonana przez Sąd oparta była na treści opinii biegłych z zakresu technicznej i kryminalistycznej rekonstrukcji wypadków drogowych. To ci biegli wskazali, że w momencie uniknięcia bezpośredniego zagrożenia kolizji z pojazdem marki VW skazany miał możliwość podjęcia różnych manewrów i wybrał przyspieszenie i wyprzedzenie pojazdu. Zdaniem biegłych zachowanie takie nie było nieprawidłowe, zostało jednak wykonane w sposób niewłaściwy. Powyższe niezbicie świadczy o przecenieniu przez A.D. swoich możliwości co do techniki jazdy, jak też prowadzenia pojazdu z włączonym trybem sportowym. Autorzy kasacji zdają się też nie zauważać faktu, że niemożliwym byłoby podejmowanie przez skazanego decyzji co do każdego elementu wykonanego manewru niejako po kolei, na bieżąco, jeden po drugim, tj. po zakończeniu poprzedniego. Niewątpliwie w sytuacji będącej przedmiotem niniejszego postępowania decyzja dotycząca sposobu wybrnięcia z sytuacji została przez skazanego podjęta na jego wczesnym etapie. Widząc sytuację na drodze i wjeżdżający na jego pas pojazd, A.D. zmienił pas ruchu na lewy, stale przyspieszając. Jego zamiarem od początku było zatem wyprzedzenie pojazdu VW Passat. Gdyby nie było to jego zamiarem, nie przyspieszałby, tylko zaczął hamować. Była to też konsekwencja jego wcześniejszego sposobu jazdy – brawurowego i z nadmierną prędkością. Nieuzasadnione jest rozbijanie zdarzenia na małe jego fragmenty (zmiana pasu ruchu, wyprzedzanie, zjazd na prawy pas ruchu) i rozważanie, ile czasu na podjęcie decyzji co do każdego z nich miał skazany. Przechodząc dalej, trzeba zważyć, że Sąd Okręgowy (podobnie jak Sąd meriti), wbrew twierdzeniom skarżących nie pominął kwestii związanych ze stanem zagrożenia wywołanym przez O.G. w związku z nieudzieleniem przez nią pierwszeństwa. Sąd omówił powyższe, zarówno w przestrzeni przebiegu wydarzenia, stopnia zawinienia skazanego, jak i wymiaru kary, a jego rozważania cechuje rzetelność i oparcie w zgromadzonym materiale dowodowym. Chociaż skazany nie sformułował konkretnych zarzutów pod adresem orzeczenia zapadłego w I instancji, to w uzasadnieniu apelacji wskazał na okoliczności, dla których nie zgodził się z wydanym wyrokiem. Były nimi: negatywna ocena jego twierdzeń związanych z udzieleniem pomocy pokrzywdzonym, niepodzielenie jego stanowiska co do wyłącznej odpowiedzialności za wypadek O.G. (wina), kwestie związane z wymiarem kary i nieuwzględnieniem w tym zakresie postawy jego i jego najbliższych względem pokrzywdzonych, a także ocena działań Organów ścigania. Do wszystkich tych kwestii, z wyjątkiem ostatniej, Sąd Odwoławczy odniósł się, rozpoznając apelacje wywiedzione przez obrońców A.D., a tym samym uprawnione było omówienie problematyki poruszonej w osobistej apelacji skazanego w powiązaniu z pozostałymi wywiedzionymi środkami odwoławczymi w zakresie, w jakim się one pokrywały. Mając na względzie wszystkie powyższe rozważania, należy uznać, że autorzy kasacji nie wykazali, aby Sąd Odwoławczy dopuścił się przy rozpoznawaniu sprawy jakiegokolwiek uchybienia, a tym bardziej o charakterze rażącego naruszenia prawa, które mogło mieć istotny wpływ na treść orzeczenia, i które powinno skutkować orzeczeniem o charakterze kasatoryjnym. Komentarz Na tle rozpoznawanej sprawy jawi się bezsporne twierdzenie, że nawet gdyby przyjąć w ślad za obroną, iż Sąd Okręgowy powinien odnieść się do każdej najdrobniejszej wątpliwości w sposób indywidualny, to decyzji Sądu polegającej na zbiorczym omówieniu zarzutów nie można uznać za uchybienie, które powinno skutkować orzeczeniem kasatoryjnym wobec treści art. 537a KPK. Postanowienie SN z 8.3.2023 r., IV KK 65/23,
Sąd Odwoławczy nie dopuścił się uchybień przy rozpoznawaniu sprawy. Autorzy kasacji nie wykazali rażącego naruszenia prawa. Decyzji SN nie można uznać za uchybienie. Sprawa nie skutkowała orzeczeniem kasatoryjnym wobec treści art. 537a KPK.