Przemoc jako znamię zgwałcenia
Zagadnienie oporu stawianego przez ofiarę gwałtu, jego przejawów i intensywności, nie może być nigdy rozpatrywane abstrakcyjnie. Opór ten musi być oceniany w ramach konkretnej sytuacji, przy wzięciu pod uwagę wielu okoliczności, które spowodować mogą, że pokrzywdzona (lub pokrzywdzony) nie wyczerpie wszystkich teoretycznie możliwych środków obrony ze względu np. na paraliżujący ją strach lub zaskoczenie, a nawet wręcz nie podejmie żadnych efektywnych środków obrony. Jeżeli jednak osoba taka przejawi swój opór i brak zgody na stosunek w sposób postrzegalny, dojdzie do przełamania oporu rzeczywistego, co za tym idzie – zastosowania przemocy, a przez to – zgwałcenia.
Tematyka: przemoc, zgwałcenie, opór stawiany przez ofiarę, Sąd Najwyższy, kasacja
Zagadnienie oporu stawianego przez ofiarę gwałtu, jego przejawów i intensywności, nie może być nigdy rozpatrywane abstrakcyjnie. Opór ten musi być oceniany w ramach konkretnej sytuacji, przy wzięciu pod uwagę wielu okoliczności, które spowodować mogą, że pokrzywdzona (lub pokrzywdzony) nie wyczerpie wszystkich teoretycznie możliwych środków obrony ze względu np. na paraliżujący ją strach lub zaskoczenie, a nawet wręcz nie podejmie żadnych efektywnych środków obrony. Jeżeli jednak osoba taka przejawi swój opór i brak zgody na stosunek w sposób postrzegalny, dojdzie do przełamania oporu rzeczywistego, co za tym idzie – zastosowania przemocy, a przez to – zgwałcenia.
Zagadnienie oporu stawianego przez ofiarę gwałtu, jego przejawów i intensywności, nie może być nigdy rozpatrywane abstrakcyjnie. Opór ten musi być oceniany w ramach konkretnej sytuacji, przy wzięciu pod uwagę wielu okoliczności, które spowodować mogą, że pokrzywdzona (lub pokrzywdzony) nie wyczerpie wszystkich teoretycznie możliwych środków obrony ze względu np. na paraliżujący ją strach lub zaskoczenie, a nawet wręcz nie podejmie żadnych efektywnych środków obrony. Jeżeli jednak osoba taka przejawi swój opór i brak zgody na stosunek w sposób postrzegalny, dojdzie do przełamania oporu rzeczywistego, co za tym idzie – zastosowania przemocy, a przez to – zgwałcenia. Opis stanu faktycznego Sąd Rejonowy w G. wyrokiem z 15.12.2022 r., II K 1622/21, uznał D.F. winnym tego, że 24.5.2021 r. w G. stosując przemoc w postaci siłowego zdjęcia odzieży i bielizny oraz przytrzymywania za nadgarstki doprowadził M.G. do obcowania płciowego waginalnego, tj. przestępstwa z art. 197 § 1 KK i wymierzył mu za to karę 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Od powyższego wyroku apelację złożył obrońca oskarżonego, formułując zarzuty błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku i mających wpływ na jego treść, polegających na wadliwym uznaniu, że oskarżony D.F. dopuścił się przypisanego mu czynu z art. 197 § 1 KK oraz rażącej niewspółmierności, w kontekście surowości wymierzonej oskarżonemu kary. Obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie D.F. od zarzucanego mu czynu. Sąd Okręgowy w G. wyrokiem z 28.3.2023 r., V Ka 326/23 uniewinnił oskarżonego od popełnienia zarzuconego mu czynu. Kasację od tego rozstrzygnięcia skierowaną na niekorzyść wywiódł prokurator, zarzucając rażące i mające wpływ na treść orzeczenia naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 410 KPK, art. 7 KPK i art. 5 § 2 KPK a także art. 457 § 3 KPK i art. 424 § 1 pkt 1 KPK. Podnosząc powyższy zarzut oskarżyciel wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi odwoławczemu do ponownego rozpoznania. Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu kasacji wniesionej przez prokuratora na niekorzyść oskarżonego, uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał Sądowi Okręgowemu w G. do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym. Uzasadnienie SN Zdaniem Sądu Najwyższego zarzut kasacyjny prokuratora okazał się trafny i jako taki wywołał skutek w postaci uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w G. w postępowaniu odwoławczym. Na wstępie należało przypomnieć, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych jednolicie wskazuje się, iż wydanie orzeczenia reformatoryjnego i uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzuconego mu czynu, stanowiące wynik odmiennej oceny dowodów i dokonania innych ustaleń faktycznych niż w zaskarżonym wyroku, obliguje sąd odwoławczy do uwzględnienia całokształtu materiału dowodowego ujawnionego zarówno w toku rozprawy głównej, jak i odwoławczej (art. 410 KPK w zw. z art. 458 KPK), dokonania kompleksowej oceny dowodów, przeprowadzonej w zgodzie z zasadą wyrażoną w art. 7 KPK, a ponadto do sporządzenia uzasadnienia spełniającego wymogi wskazane w art. 424 § 1 pkt 1 KPK (wyrok SN z 20.10.2020 r., IV KK 119/20, ; wyrok SN z 9.5.2022 r., V KK 457/21, ; wyrok SN z 5.10.2022 r., V KK 314/21, ). W efekcie możliwe jest skuteczne podniesienie pod adresem sądu odwoławczego zarzutu naruszenia art. 7 KPK wówczas, gdy sąd ten poczynił własne ustalenia faktyczne, odmienne od tych, które stanowiły podstawę orzeczenia Sądu I instancji lub też nowe ustalenia faktyczne, naruszając przy tym określoną w powołanej normie zasadę swobodnej oceny dowodów (zob. postanowienia SN z : 5.8.2003 r., III KK 11/03, ; 4.5.2005 r., II KK 399/04, ; 6.3.2007 r., IV KK 362/06, ; 24.9.2014 r., IV KK 229/14, ). Sąd ad quem uznał, że poinformowanie przez pokrzywdzoną koleżanki, a następnie personelu szpitala o dokonanym przestępstwie zgwałcenia można wytłumaczyć faktem, iż odbycie przez nią stosunku płciowego jako osobę młodą, życiowo jeszcze niedoświadczoną, w takich okolicznościach, wywołało obiektywnie dyskomfort psychiczny, stąd też pokrzywdzona przyjęła postawę obronną i zamanifestowała, że jest ofiarą przestępstwa, co najlepiej mogła zrealizować informując otoczenie o dokonanym na jej szkodę zgwałceniu. Przyznanie z kolei waloru wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego sąd powiązał z brakiem stanowczego oporu stawianego przez M.G. Kluczowe znaczenie dla odmowy nadania waloru wiarygodności zeznaniom pokrzywdzonej sąd ad quem przydał przy tym jej zachowaniu w toalecie, gdy wchodziły tam inne osoby, uznając, że jakakolwiek jej reakcja w tym momencie skutkowałaby zakończeniem bezprawnego zachowania D.F. Jak wskazuje się w doktrynie i judykaturze, zagadnienie oporu stawianego przez ofiarę gwałtu, jego przejawów i intensywności, nie może być nigdy rozpatrywane abstrakcyjnie. Opór ten musi być oceniany w ramach konkretnej sytuacji, przy wzięciu pod uwagę wielu okoliczności, które spowodować mogą, że pokrzywdzona (lub pokrzywdzony) nie wyczerpie wszystkich teoretycznie możliwych środków obrony ze względu np. na paraliżujący ją strach lub zaskoczenie, a nawet wręcz nie podejmie żadnych efektywnych środków obrony. Jeżeli jednak osoba taka przejawi swój opór i brak zgody na stosunek w sposób postrzegalny, dojdzie do przełamania oporu rzeczywistego, co za tym idzie – zastosowania przemocy, a przez to – zgwałcenia (por. M. Filar, Przestępstwo zgwałcenia w polskim prawie karnym, Warszawa-Poznań 1974, s. 95-96). Wskazuje się też, że badania prowadzone przez Karolinska Institute w Szwecji pokazują, iż blisko 70% ofiar zgwałcenia odczuwało swoisty paraliż związany z napaścią na tle seksualnym, który klasyfikowany jest jako afonia (utrata możliwości komunikacji werbalnej), mimowolny bezruch, czy niewrażliwość na ból i bodźce zewnętrzne (K. Śliwecka, Yes means yes, no means no. Interpretacje znamienia zgody w kontekście przestępstwa zgwałcenia, Czasopismo Prawa Karnego i Nauk Penalnych 2023, nr 3, s. 131). Pamiętać też jednocześnie należy, że stanowczość czy trwałość stawianego przez ofiarę zgwałcenia oporu nie jest bezwzględnym warunkiem realizacji znamion przestępstwa zgwałcenia (por. wyrok SN z 21.12.2023 r., I KK 280/23, ). Pokrzywdzona nie musi bronić się podczas całego zdarzenia. Kluczowy dla uznania, że doszło do przestępstwa zgwałcenia jest moment przełamania oporu ofiary, a dalsze jej zachowanie nie ma już znaczenia dla kwestii realizacji znamion czynu zabronionego. Wreszcie, czego nie można pominąć, sąd ad quem nie odniósł się także w swoich rozważaniach do tej części zeznań M.G., A.P. i K.Ć., w których opisano zachowanie pokrzywdzonej mogące wskazywać na stan emocjonalny, w jakim znajdowała się tuż po zajściu z udziałem jej i D.F., a mianowicie roztrzęsienie, zdenerwowanie, płacz. Stan taki, w aspekcie zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, niewątpliwie może świadczyć o popełnieniu na jej szkodę przestępstwa, a nie o refleksji co do podjęcia i realizacji błędnej decyzji dotyczącej dobrowolnego odbycia stosunku seksualnego. Nie rozważył sąd, że wedle zeznań samej M.G. nie był to jej pierwszy w życiu stosunek, a ponadto, że nawet odczuwając pewnego rodzaju zawstydzenie czy też innego rodzaju negatywne emocje z tym związane, nie musiała obciążać D.F. odpowiedzialnością za przestępstwo. Nikt wszak nie miał wiedzy w odniesieniu do tego, co zaszło między nimi w męskiej toalecie i zapewne dużo bardziej traumatyczne przeżycia wywołać mogło dla psychiki pokrzywdzonej ujawnienie otoczeniu faktu popełnienia na jej szkodę przestępstwa przeciwko wolności seksualnej, niż wskazywane przez sąd zadośćuczynienie wewnętrznym rozterkom młodej kobiety po zreflektowaniu się o niestosowności podjętego zachowania. Pominął także sąd okręgowy tę ważką okoliczność, że zamiarem pokrzywdzonej wcale nie było ujawnianie zdarzenia innym osobom, aniżeli A.P. Uczyniła to wszak dopiero wskutek namów K.G., zaniepokojonej stanem psychicznym M.G. Również ta okoliczność, jak i jej prośby o zachowanie tej sytuacji w tajemnicy, zdają się przeczyć założeniu sądu odwoławczego co do powodów określonego zrelacjonowania przez nią przebiegu zdarzenia z udziałem D.F. Orzekając powtórnie sąd okręgowy rozpozna apelację obrońcy i weryfikując prawidłowość ustaleń faktycznych właściwie oceni zgromadzone dowody a wydane orzeczenie odpowiednio uzasadni. Komentarz Tło rozpoznawanej sprawy jawi bezsporne twierdzenie, że oskarżyciel słusznie wskazał na pominięcie przez sąd odwoławczy części dowodów, które mogły mieć istotny wpływ na prawidłową ocenę kluczowych dowodów w sprawie. Takimi wszakże są zeznania pokrzywdzonej oraz wyjaśnienia oskarżonego. Dopuścił się tym samym rażącej obrazy w szczególności art. 410 KPK oraz art. 7 KPK. Nie ma zatem wątpliwości, że kasacja okazała się trafna w stopniu obligującym Sąd Najwyższy do podjęcia określonej decyzji. Wyrok Sądu Najwyższego z 12.6.2024 r., V KK 346/23.
Tło rozpoznawanej sprawy jawi bezsporne twierdzenie, że oskarżyciel słusznie wskazał na pominięcie przez sąd odwoławczy części dowodów, które mogły mieć istotny wpływ na prawidłową ocenę kluczowych dowodów w sprawie. Takimi wszakże są zeznania pokrzywdzonej oraz wyjaśnienia oskarżonego. Dopuścił się tym samym rażącej obrazy w szczególności art. 410 KPK oraz art. 7 KPK. Nie ma zatem wątpliwości, że kasacja okazała się trafna w stopniu obligującym Sąd Najwyższy do podjęcia określonej decyzji.