Rower elektryczny to nie pojazd

TSUE orzekł, że rower elektryczny nie jest objęty obowiązkiem ubezpieczenia jako pojazd mechaniczny. Belgia miała spór czy rowerzysta na takim rowerze to 'kierujący pojazdem mechanicznym'. Trybunał uznał, że pojęcie 'pojazd' w prawie unijnym obejmuje tylko pojazdy napędzane siłą mechaniczną wyłącznie. Rower elektryczny nie spełnia tych kryteriów, gdyż nie jest napędzany wyłącznie siłą mechaniczną.

Tematyka: TSUE, rower elektryczny, obowiązek ubezpieczenia, pojazd mechaniczny, dyrektywa 2009/103/WE, odpowiedzialność cywilna, wyrok TS, prawo unijne, państwa członkowskie

TSUE orzekł, że rower elektryczny nie jest objęty obowiązkiem ubezpieczenia jako pojazd mechaniczny. Belgia miała spór czy rowerzysta na takim rowerze to 'kierujący pojazdem mechanicznym'. Trybunał uznał, że pojęcie 'pojazd' w prawie unijnym obejmuje tylko pojazdy napędzane siłą mechaniczną wyłącznie. Rower elektryczny nie spełnia tych kryteriów, gdyż nie jest napędzany wyłącznie siłą mechaniczną.

 

TSUE orzekł, że skoro rower ze wspomaganiem elektrycznym nie jest napędzany wyłącznie siłą
mechaniczną, to w konsekwencji nie jest objęty obowiązkiem ubezpieczenia pojazdów mechanicznych.
Stan faktyczny
W Belgii rowerzysta poruszający się na rowerze ze wspomaganiem elektrycznym na drodze publicznej został
uderzony przez samochód i zmarł parę miesięcy później. Wypadek ten stanowił „wypadek w drodze do pracy”
i ubezpieczyciel pracodawcy wypłacił odszkodowania oraz wstąpił w prawa ofiary wypadku i jej następców prawnych.
W toku postępowania sądowego powstał spór co do uznania ofiary wypadku za „kierującego pojazdem
mechanicznym”. Silnik owego roweru zapewnia jedynie wspomaganie w pedałowaniu, również w przypadku funkcji
„turbo”, a ta funkcja może zostać aktywowana dopiero po użyciu siły mięśni.
Pojęcie „pojazd” w belgijskim prawie odpowiada temu pojęciu zawartemu w dyrektywie Parlamentu Europejskiego
i Rady 2009/103/WE z 16.9.2009 r. w sprawie ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej za szkody powstałe
w związku z ruchem pojazdów mechanicznych i egzekwowania obowiązku ubezpieczania od takiej
odpowiedzialności (Dz.Urz. UE L z 2009 r. Nr 263, s. 11), w związku z tym sąd odsyłający zwrócił się z pytaniem
dotyczącym wykładni tego pojęcia.
Stanowisko TS
Zgodnie z jednolitym stanowiskiem TS przy dokonywaniu wykładni przepisu prawa Unii należy brać pod uwagę nie
tylko jego brzmienie, lecz także kontekst, w jakim został on umieszczony, oraz cele regulacji, której część stanowi.
W odniesieniu do treści art. 1 pkt 1 dyrektywy 2009/103/WE TS przypomniał, że ten przepis przewiduje, iż dla celów
tej dyrektywy „pojazd” oznacza każdy pojazd silnikowy (mechaniczny) przeznaczony do podróżowania lądem oraz
napędzany siłą mechaniczną, który nie porusza się po szynach, oraz każdą przyczepę, zespoloną lub nie. Trybunał
stwierdził, że zgodnie ze zwyczajowym znaczeniem tych terminów w języku potocznym to pojęcie, w zakresie,
w jakim dotyczy „każdego pojazdu mechanicznego”, odnosi się w sposób konieczny do narzędzia przeznaczonego
do poruszania się po lądzie przy użyciu siły wytworzonej przez maszynę, w przeciwieństwie do siły ludzi lub zwierząt,
z wyjątkiem pojazdów poruszających się po szynach. Zatem z treści art. 1 pkt 1 dyrektywy 2009/103/WE wynika, że
pojęcie „pojazd” w rozumieniu tego przepisu obejmuje wyłącznie pojazdy przeznaczone do poruszania się po
lądzie, które mogą być napędzane siłą mechaniczną, z wyjątkiem tych, które poruszają się po szynach.
W konsekwencji TS uznał, że treść tego przepisu nie pozwala sama w sobie na udzielenie odpowiedzi na pytanie
prejudycjalne, ponieważ nie zawiera wskazówki pozwalającej na ustalenie, czy taka siła mechaniczna powinna
odgrywać wyłączną rolę w napędzie danego pojazdu.
Trybunał stwierdził, że wersje art. 1 pkt 1 dyrektywy 2009/103/WE, w szczególności w językach francuskim, włoskim,
niderlandzkim i portugalskim, w zakresie, w jakim odnoszą się, w odniesieniu do siły mechanicznej, do okoliczności,
że ta siła „może” napędzać dane pojazdy, mogą być bowiem rozumiane w ten sposób, że „pojazdami” w rozumieniu
tego przepisu są nie tylko pojazdy napędzane wyłącznie siłą mechaniczną, lecz również pojazdy, które mogą się
poruszać w inny sposób. Jednak w innych wersjach językowych, w szczególności w językach hiszpańskim,
niemieckim, greckim, angielskim i litewskim, ten przepis jest sformułowany odmiennie, w związku z czym nie
może być interpretowany w ten sam sposób. Zgodnie bowiem z utrwalonym orzecznictwem TS unijne przepisy
powinny być interpretowane i stosowane w sposób jednolity, w świetle wersji sporządzonych we wszystkich językach
Unii. W przypadku wystąpienia rozbieżności między różnymi wersjami językowymi tekstu aktu prawnego Unii dany
przepis należy interpretować z uwzględnieniem ogólnej systematyki i celu uregulowania, którego stanowi część
(wyrok TS z 21.12.2021 r., C-243/20, Trapeza Peiraios, 
).
Co do ogólnej systematyki dyrektywy 2009/103/WE TS wskazał, po pierwsze, że zgodnie z motywem 2 tej
dyrektywy przewidziany w niej obowiązek „ubezpieczenia w zakresie odpowiedzialności cywilnej za szkody powstałe
w związku z ruchem pojazdów mechanicznych” odnosi się do „ubezpieczenia komunikacyjnego”, które to wyrażenie
oznacza tradycyjnie w języku potocznym ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej za szkody powstałe
w związku z ruchem pojazdów mechanicznych, takich jak motocykle, samochody i samochody ciężarowe. Są one
poza przypadkami, w których są wycofane z eksploatacji, poruszane wyłącznie za pomocą siły mechanicznej. Po
drugie, art. 13 ust. 1 lit. b dyrektywy 2009/103/WE uściśla, że każde państwo członkowskie powinno podjąć wszelkie
odpowiednie środki w celu zapewnienia, dla celów stosowania art. 3 tej dyrektywy, uznania za bezskuteczny każdego
przepisu lub postanowienia umownego zawartego w polisie ubezpieczeniowej, wydanej zgodnie z art. 3, w stosunku
do roszczeń osób trzecich poszkodowanych w wypadku, gdy ten przepis lub postanowienie umowne wyłącza



z zakresu ubezpieczenia użytkowanie lub prowadzenie pojazdu przez osoby nieposiadające odpowiedniego prawa
jazdy. Tymczasem z treści art. 4 ust. 1 dyrektywy 2006/126/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 20.12.2006 r.
w sprawie praw jazdy (Dz.Urz. UE L z 2006 r. Nr 403, s. 18) wynika, że co do zasady jedynie prowadzenie pojazdów,
które mogą się poruszać samobieżnie, z wyjątkiem pojazdów szynowych, podlega obowiązkowi posiadania
krajowego prawa jazdy.
Trybunał przypomniał, że celem dyrektywy 2009/103/WE jest zapewnienie swobodnego ruchu zarówno pojazdów
mających zwykłe miejsce postoju na terytorium Unii, jak i podróżujących nimi osób oraz zagwarantowanie ofiarom
wypadków spowodowanych przez te pojazdy porównywalnego traktowania, niezależnie od miejsca na terytorium
Unii, w którym nastąpił wypadek, a także zapewnienie w ten sposób ochrony poszkodowanych w wypadkach
spowodowanych przez pojazdy mechaniczne, przy czym ów cel ochrony poszkodowanych jest stale realizowany
i wzmacniany przez prawodawcę Unii [wyrok TS z 20.5.2021 r., K.S. (Koszty holowania uszkodzonego pojazdu), C-
707/19, 
]. Zdaniem TS urządzenia, które nie są napędzane wyłącznie siłą mechaniczną i w związku z tym nie
mogą przemieszczać się po lądzie bez użycia siły mięśniowej, takie jak rozpatrywany rower, nie odznaczają się
charakterem, z którym wiązałoby się powodowanie u osób trzecich uszkodzeń ciała lub szkód majątkowych
porównywalnych w kontekście ich wagi lub ilości do szkód, które mogą powodować motocykle, samochody,
samochody ciężarowe lub inne pojazdy poruszające się po lądzie, napędzane wyłącznie siłą mechaniczną. Te
ostatnie z wymienionych pojazdów mogą osiągać pewną prędkość, znacznie wyższą niż owe urządzenia, i są
obecnie jeszcze w przeważającej części wykorzystywane w ruchu drogowym. W ocenie TS realizowany przez
dyrektywę 2009/103/WE cel ochrony poszkodowanych w wypadkach drogowych spowodowanych przez pojazdy
mechaniczne nie wymaga zatem, aby takie urządzenia wchodziły w zakres pojęcia „pojazd” w rozumieniu art. 1 pkt 1
dyrektywy 2009/103/WE.
Reasumując, TS orzekł, że art. 1 pkt 1 dyrektywy 2009/103/WE należy interpretować w ten sposób, iż pojęcie
„pojazd” w rozumieniu tego przepisu nie obejmuje roweru, którego silnik elektryczny zapewnia wyłącznie
wspomaganie pedałowania i który posiada funkcję umożliwiającą przyspieszenie bez pedałowania do
prędkości 20 km/h, przy czym ta funkcja może jednak zostać uruchomiona jedynie po użyciu siły mięśni.

Komentarz
Należy zastrzec, że w obecnym stanie prawa Unii państwa członkowskie zasadniczo zachowują swobodę
w określaniu w ramach swych systemów odpowiedzialności cywilnej, w szczególności podlegających naprawieniu
szkód wyrządzonych przez pojazdy mechaniczne, zakresu odszkodowania za te szkody i osób uprawnionych do ich
naprawienia.
W niniejszym wyroku Trybunał wyjaśnił wyłącznie zakres pojęcia „pojazd” zawartego w art. 1 pkt 1 dyrektywy
2009/103/WE. TS potwierdził, że w tej dyrektywie nie określono, czy siła mechaniczna powinna odgrywać wyłączną
rolę w napędzaniu „pojazdu”. Na podstawie wykładni językowej, systemowej i celowościowej Trybunał uznał, że
analizowanym pojęciem nie jest objęty rower elektryczny, który nie jest napędzany wyłącznie siłą mechaniczną.
Należy wskazać, że ta definicja pojęcia „pojazd” zostanie zmieniona z dniem 23.12.2023 r., kiedy zacznie mieć
zastosowanie dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2021/2118 z 24.11.2021 r., zmieniająca dyrektywę
2009/103/WE (Dz.Urz. UE L z 2021 r. Nr 430, s. 1). W art. 1 pkt 1 dyrektywy 2009/103/WE wyraźnie określono, że
„pojazd” stanowi „każdy pojazd silnikowy (...) napędzany wyłącznie siłą mechaniczną”, oraz doprecyzowano wagę
i prędkość pojazdu.
W polskim prawie, a dokładnie w art. 2 pkt 47 ustawy z 20.6.1997 r. ‒ Prawo o ruchu drogowym (t.j. Dz.U. z 2023 r.
poz. 1047), uregulowano, że rower to pojazd „poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem; rower może być
wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie
wyższym niż 48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250 W, którego moc wyjściowa zmniejsza się
stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h”.

Wyrok TS z 12.10.2023 r., C-286/22, KBC Verzekeringen, 








 

TS stwierdził, że dyrektywa 2009/103/WE nie obejmuje roweru elektrycznego jako pojazdu mechanicznego. Trybunał podkreślił, że państwa członkowskie mają swobodę w określaniu zakresu odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone przez pojazdy mechaniczne. Wyrok TS precyzuje, że rower elektryczny, którego napęd nie opiera się wyłącznie na sile mechanicznej, nie podlega jako pojazd mechaniczny obowiązkowi ubezpieczenia.