Naruszenie dóbr osobistych w postępowaniu toczącym się przed organem publicznym

Formułowanie określonych wypowiedzi w postępowaniu toczącym się przed organem publicznym, służącym załatwianiu spraw określonego rodzaju, nie zapewnia immunitetu przed skutkami ewentualnych naruszeń dóbr osobistych. Oceny wymaga jednak wtedy każdorazowo, czy dana wypowiedź, mając na względzie charakter i przedmiot konkretnego postępowania, mieściła się w jego ramach oraz nie wybiegała poza jego cele i rzeczową, konieczną potrzebę - orzekł Sąd Najwyższy.

Tematyka: naruszenie dóbr osobistych, postępowanie przed organem publicznym, immunitet, sąd najwyższy, bezprawność, zawiadomienia do organów, dobro osobiste

Formułowanie określonych wypowiedzi w postępowaniu toczącym się przed organem publicznym, służącym załatwianiu spraw określonego rodzaju, nie zapewnia immunitetu przed skutkami ewentualnych naruszeń dóbr osobistych. Oceny wymaga jednak wtedy każdorazowo, czy dana wypowiedź, mając na względzie charakter i przedmiot konkretnego postępowania, mieściła się w jego ramach oraz nie wybiegała poza jego cele i rzeczową, konieczną potrzebę - orzekł Sąd Najwyższy.

 

Formułowanie określonych wypowiedzi w postępowaniu toczącym się przed organem publicznym, służącym
załatwianiu spraw określonego rodzaju, nie zapewnia immunitetu przed skutkami ewentualnych naruszeń
dóbr osobistych. Oceny wymaga jednak wtedy każdorazowo, czy dana wypowiedź, mając na względzie
charakter i przedmiot konkretnego postępowania, mieściła się w jego ramach oraz nie wybiegała poza jego
cele i rzeczową, konieczną potrzebę - orzekł Sąd Najwyższy.
Opis stanu faktycznego
Powódka domagała się m.in. zakazania pozwanej naruszania dóbr osobistych powódki przez rozpowszechnianie
jakichkolwiek kolejnych informacji mających w jakikolwiek sposób, bezpośrednio lub pośrednio, przedstawiać
powódkę oraz osoby w niej zatrudnione w kontekście popełnienia przestępstw na szkodę Skarbu Państwa.
Sąd I instancji ustalił, że pozwana była zatrudniona w P. na stanowisku księgowej. 25.6.2012 r. pozwana wysłała
pismo do Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych. 5.1.2013 r. pozwana wysłała drogą elektroniczną pismo do
M.K. – prezesa pozwanej, w którym prosiła o informacje na temat zatrudnienia na stanowisku dyrektora
zarządzającego jednej z nieruchomości pozwanej – D. w W. - J.Z., recydywisty wielokrotnie skazanego
prawomocnymi wyrokami. W piśmie tym pozwana sugerowała, że być może z powodu zatrudnienia J.Z., M.K.
z małżonką mogli za darmo gościć w tym ośrodku. Ponadto w piśmie tym pozwana sugerowała, że informacje
o gościach specjalnych J.Z., którzy nie płacili za pobyt, krążą wśród żeglarzy po całych Mazurach. Pozwana
wskazała także, że koszt tych pobytów może sięgać kilkudziesięciu tysięcy złotych, które próbuje się ukryć
w kosztach ogólnych. Kopię tej wiadomości pozwana skierowała do wiceprezesa pozwanej A.Z.
Następnie, 31.1.2013 r. pozwana wniosła skargę do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych,
a 14.2.2013 r. pozwana wysłała drogą elektroniczną pismo do B.K. - Ministra Nauki, jako bezpośredniego
przełożonego władz powódki. W piśmie tym pozwana poinformowała, że nie zgadzała się akceptować „lewych
rachunków” przedstawianych przez kanclerza powódki i wypłacać „niemałych sum” dla jego znajomych. Pozwana
pytała również, czy prezes powódki mógłby przedstawić np. potwierdzenie zapłaty za pobyt swój i małżonki jako
dowód, że nie okrada P. świadomie i czy dyrektor Z. fundował darmowe pobyty również byłym prezesom.
Na tym tle Sąd Okręgowy przyjął, że powódka nie ma legitymacji czynnej do występowania w sprawie,
ponieważ pozwana nie naruszyła w żaden sposób jej dóbr osobistych. Pozwana formułowała podejrzenia i zarzuty
dotyczące określonych osób, członków lub pracowników powódki, ale nie P.. Ponadto, w ocenie Sądu Okręgowego
powódka nie rozpowszechniała treści naruszających dobra osobiste powódki. Kierowanie pism do powódki lub jej
zwierzchnika - Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, jak również występowanie do urzędów lub instytucji
państwowych nie stanowi rozpowszechniania informacji. Przez rozpowszechnianie należy rozumieć podawanie
wiadomości do opinii publicznej w prasie, na publicznych zebraniach lub wiecach.
W przekonaniu Sądu Okręgowego zachowanie pozwanej nie było również bezprawne, skoro realizowała ona
uprawnienia wynikające z art. 221-226 KPA, art. 227 KPA i art. 241 KPA. W tej sytuacji ciężar dowodu, że zarzuty
pozwanej są nieprawdziwe spoczywał na powódce. Nawet jednak gdyby zarzuty te okazały się nieprawdziwe, to
skoro pozwana ich nie rozpowszechniała, a jedynie informowała o nich przełożonych, nie można jej postawić
żadnego zarzutu.
Na skutek apelacji powódki, Sąd drugiej instancji - Sąd Apelacyjny w (…), wyrokiem z 2.6.2017 r. oddalił apelację
w całości.
Z uzasadnienia Sądu Najwyższego
Zgodnie z art. 24 § 1 KC naruszenie dóbr osobistych uzasadnia określone w tym przepisie roszczenia, chyba
że nie jest ono bezprawne. Jedną z okoliczności wyłączających bezprawność naruszenia dobra osobistego jest
działanie na podstawie konkretnego przepisu lub w ramach wykonywania przysługującego sprawcy prawa
podmiotowego. Okoliczność, że określone wypowiedzi zostały sformułowane w ramach unormowanego ustawą
postępowania toczącego się przed organem publicznym, powołanym do załatwiania w tym postępowaniu spraw
określonego rodzaju, nie uchyla jednak sama przez się bezprawności ewentualnego naruszenia dóbr osobistych.
Dotyczy to zarówno zachowań osób będących piastunami organów prowadzących to postępowanie, jak i osób
występujących w roli jego stron i uczestników oraz osób działających w imieniu tych podmiotów. Innymi słowy,
formułowanie określonych wypowiedzi w postępowaniu toczącym się przed organem publicznym, służącym
załatwianiu spraw określonego rodzaju, nie zapewnia immunitetu przed skutkami ewentualnych naruszeń dóbr



osobistych. Oceny wymaga jednak wtedy każdorazowo, czy dana wypowiedź, mając na względzie charakter
i przedmiot konkretnego postępowania, mieściła się w jego ramach oraz nie wybiegała poza jego cele i rzeczową,
konieczną potrzebę.
W przypadku postępowania w przedmiocie skarg i wniosków toczącego się na podstawie art. 221 i n. KPA założenie
to potwierdza art. 225 KPA, według którego nikt nie może być narażony na uszczerbek lub zarzut z powodu złożenia
skargi lub wniosku, pod warunkiem jednak, że jego działanie mieściło się w granicach prawem dozwolonych. Mając
na względzie funkcje i cele tego postępowania oznacza to, że złożenie skargi, obejmującej twierdzenia na temat
zaniedbań lub nienależytego wykonywania zadań (art. 227 KPA) przez podmioty objęte zakresem tego
postępowania, nie powinno być traktowane jako bezprawne, bez względu na sposób załatwienia skargi (art. 238
KPA). Bezprawność może jednak mieć miejsce wtedy, gdy sposób zaprezentowania informacji w skardze wykracza
poza to, co jest konieczne do dokonania przez właściwy organ oceny jej zasadności i usunięcia twierdzonych
uchybień lub gdy skarga zawiera sformułowania i oceny obraźliwe bądź nacechowane intencją przedstawienia
podmiotu, którego skarga dotyczy, w niekorzystnym świetle. Tak samo należy ocenić sytuację, w której w skardze
zawarto świadomie stwierdzenia fałszywe lub stwierdzenia niepoparte jakimikolwiek dowodami lub przynajmniej
środkami uprawdopodobnienia, co do których skarżący powinien liczyć się z tym, że okażą się one nieprawdziwe.
Odnosząc te uwagi do okoliczności sprawy należało uznać, że pisma skierowane przez pozwaną do Generalnego
Inspektora Ochrony Danych Osobowych oraz Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych nie stanowiły
bezprawnego naruszenia dóbr osobistych powódki. Bez względu na to, czy pisma te należało uznać za składane
w postępowaniu skargowym w rozumieniu art. 227 i n. KPA, czy też zmierzały one do wszczęcia innego rodzaju
postępowania przed właściwym organem, język pism sporządzonych przez pozwaną nie był obraźliwy, a twierdzenia
faktyczne na temat nieprawidłowości i zaniedbań po stronie powódki nie wykraczały poza rzeczową potrzebę,
wynikającą z konieczności ich weryfikacji przez właściwy organ.
Ponadto, jak wynikało z ustaleń faktycznych, zarzuty sformułowane w obu pismach częściowo potwierdziły podjęte
w ich wyniku czynności. W materiale faktycznym brak było zatem podstaw do stwierdzenia, że pozwana kierując
rozważane pisma działała świadomie w złej wierze. Także w skardze kasacyjnej nie wskazano, jakie konkretne
informacje podawane przez pozwaną okazały się fałszywe i z jakich konkretnych powodów należało przyjąć, że
pozwana przedstawiła je ze świadomością ich nieprawdziwości. Ogólnikowe wskazanie na podawanie informacji
niepopartych dowodami oraz istniejący między stronami konflikt, choć zapewne nie był on bez znaczenia dla
motywacji, jaką kierowała się pozwana występując z rozważanymi pismami, nie mogło być w tej mierze uznane za
wystarczające.
Zgodnie z przepisem art. 24 § 1 KC, ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać
zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. Kwestią dyskusyjną jest zagadnienie naruszenia
dobra osobistego w kontekście składania zawiadomień do właściwych organów. W judykaturze przeważa pogląd, że
zawiadomienie właściwych organów w celu podjęcia stosownych czynności urzędowych w stosunku do określonych
podmiotów nie może być uznane za bezprawne, o ile nie nosi cech złośliwości, szykany czy innych negatywnych
intencji. W postanowieniu Sądu Najwyższego z 27.10.2017 r. (I CSK 321/17), podkreślono, że w orzecznictwie
dominuje pogląd, w myśl którego zastosowanie przepisu art. 24 KC wymaga stwierdzenia, czy nastąpiło naruszenie
dóbr osobistych, a dopiero następnie dokonanie oceny, czy naruszenie było spowodowane działaniem bezprawnym.
„W sprawie o naruszenie dóbr osobistych bezprawność wypowiedzi naruszających dobre imię powoda zostaje
uchylona przez dowód, że głoszone twierdzenia są prawdziwe i nie naruszają dobrego imienia powoda.
Zawiadomienie właściwych organów w celu podjęcia stosownych czynności urzędowych w stosunku do określonych
podmiotów nie może być uznane za bezprawne, o ile nie nosi cech złośliwości, szykany czy innych negatywnych
intencji”.
Z kolei w wyroku Sądu Najwyższego z 4.4.2017 r. (I CSK 245/16), wskazano, że „Dobra osobiste w postaci czci
i dobrego imienia, na naruszenie których powołuje się powódka, są pojęciami obejmującymi wszystkie obszary życia
osobistego, społecznego i zawodowego. Ich naruszenie przez zarzucenie nieuczciwego, nagannego moralnie lub
niewłaściwego postępowania w tych dziedzinach może narazić pokrzywdzonego na utratę zaufania potrzebnego do
wykonywania działalności zawodowej lub społecznej. Cel publikacji polegający na ukazaniu nieprawidłowych działań
urzędników w sferze publicznej musi uwzględniać kolizję interesu publicznego z chronioną sferą dóbr osobistych
osoby fizycznej i wyważać obie te wartości. Prawo do wolności słowa oraz ochrony czci i dobrego imienia są prawami
równorzędnymi; żadne z nich nie ma charakteru absolutnego i nie ma prymatu nad drugim. W pierwszej kolejności
ustalenia wymaga, czy w razie zarzutu naruszenia dobra osobistego w postaci czci i dobrego imienia informacjami
zawartymi w publikacji prasowej, dobra te istotnie zostały naruszone, a więc, czy rozpowszechnione informacje lub
negatywna ocena działalności z punktu widzenia kryteriów obiektywnych formułowanych jako opinia racjonalnego,
rozsądnego i przeciętnie inteligentnego człowieka, wywarły skutek w postaci ich utraty”.
Wyrok SN z 12.4.2019 r., I CSK 169/18







 

Zgodnie z przepisem art. 24 § 1 KC, ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. Kwestią dyskusyjną jest zagadnienie naruszenia dobra osobistego w kontekście składania zawiadomień do właściwych organów.