Odszkodowanie za uszkodzony pojazd w przypadku braku dokonania naprawy – skarga nadzwyczajna
Zgodnie z zasadą compensatio lucri cum damno, odszkodowanie za uszkodzony pojazd uwzględnia wartość rzeczy. W sprawie A.S. przeciwko Towarzystwu Ubezpieczeń Sąd Najwyższy uchylił wyrok i zasądził dalsze odszkodowanie. Powód nie naprawił pojazdu, który ostatecznie sprzedał, co wpłynęło na wysokość odszkodowania.
Tematyka: odszykodowanie, wartość pojazdu, naprawa pojazdu, Sąd Najwyższy, compensatio lucri cum damno
Zgodnie z zasadą compensatio lucri cum damno, odszkodowanie za uszkodzony pojazd uwzględnia wartość rzeczy. W sprawie A.S. przeciwko Towarzystwu Ubezpieczeń Sąd Najwyższy uchylił wyrok i zasądził dalsze odszkodowanie. Powód nie naprawił pojazdu, który ostatecznie sprzedał, co wpłynęło na wysokość odszkodowania.
Zgodnie z zasadą compensatio lucri cum damno, jeżeli dana rzecz została zniszczona, ale przedstawia jeszcze pewną wartość majątkową, to na poczet odszkodowania należy zaliczyć wartość tej rzeczy. Przy ustalaniu odszkodowania nie sumuje się wartości wraku pojazdu oraz kwoty uzyskanej z jego sprzedaży. Stan faktyczny SN w sprawie z powództwa A.S. przeciwko Towarzystwu Ubezpieczeń o zapłatę, po rozpoznaniu skargi nadzwyczajnej Prokuratora Generalnego od wyroku Sądu Okręgowego 5.8.2010 r. uchylił ten wyrok w całości oraz zmienił wyrok Sądu Rejonowego, zasądzając od pozwanego dalszą kwotę 4 959,85 zł. wraz z odsetkami wynikającymi z przepisów prawa. Powód A.S. wniósł o zasądzenie od pozwanej Towarzystwa Ubezpieczeń m.in. kwoty 30 764,81 zł. (należność główna), odpowiadającej zdaniem powoda rzeczywistej wartości szkody. W uzasadnieniu pozwu wskazano, że Towarzystwo Ubezpieczeń likwidując szkodę w pojeździe bezpodstawnie zaniżyła wartość przysługującego powodowi odszkodowania. W toku postępowania likwidacyjnego pozwana wypłaciła powodowi odszkodowanie w wysokości 15 410,70 zł., obejmujące kwotę 14 607 zł. – tytułem kosztów naprawy. Sąd Rejonowy zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 1 556,85 zł. wraz z odsetkami ustawowymi, oddalając powództwo w pozostałym zakresie (co do zasadniczej części szkody). Koszt naprawy pojazdu oszacowano na kwotę 36 369,40 zł., co przy wartości pojazdu z dnia szkody wynoszącej 25.600 zł. oznaczało, że jego naprawa jest ekonomicznie nieopłacalna. W związku z powyższym przyjęto, że wartość uszkodzonego pojazdu (wraku) opiewa na kwotę 8.200 zł. Następnie ustalono, że poniesiona przez powoda szkoda stanowi różnicę pomiędzy wartością rynkową pojazdu a wartością jego wraku i wynosi 17 400 zł. Towarzystwo Ubezpieczeń wypłaciła A.S. kwotę 14 697 zł. tytułem kosztów naprawy, która to kwota wynikała z kalkulacji szkody. A.S. nie dokonał naprawy uszkodzonego pojazdu, nawet po otrzymaniu odszkodowania, wypłaconego w postępowaniu likwidacyjnym – i ostatecznie samochód sprzedał. W umowie sprzedaży w miejscu ceny wraku została wpisana kwota 4 000 zł. Sąd Rejonowy ustalił wartość pojazdu A.S. przed wypadkiem i wartość wraku samochodu. W tym celu dopuścił dowód z opinii biegłych Ekspertów Techniczno-Motoryzacyjnych. Biegli ustalili, że wartość samochodu bezpośrednio przed uszkodzeniem wynosiła 26 100 zł., zaś wartość pojazdu w stanie uszkodzonym – 8 000 zł. Koszt naprawy pojazdu biegli obliczyli na kwotę 34 580,20 zł. Wskazali przy tym, że różnica wartości pojazdu przed i po szkodzie wynosi 18 100 zł. Opinia ta stanowiła dla Sądu Rejonowego podstawę wzajemnych rozliczeń stron. W uzasadnieniu swego rozstrzygnięcia Sąd Rejonowy podkreślił, że powód nie miał zamiaru naprawy uszkodzonego samochodu, a co za tym idzie – przywrócenia pojazdu do stanu sprzed wypadku. Sąd Rejonowy uznał, że świadczyła o tym przede wszystkim okoliczność, że w dacie wytoczenia powództwa A.S. nie był już właścicielem przedmiotowego auta. Sąd Rejonowy podkreślił, że przy ustalaniu wysokości odszkodowania należy mieć na uwadze, iż naprawienie szkody ma zapewnić kompensację doznanego uszczerbku majątkowego, nie może jednak prowadzić do bezpodstawnego wzbogacenia poszkodowanego. Odszkodowanie należy się bowiem w granicach normalnego związku przyczynowego. W świetle powyższych okoliczności Sąd Rejonowy wskazał, że zaspokojenie roszczeń powoda winno nastąpić poprzez zapłatę kwoty wyrównującej uszczerbek majątkowy, wyrażający się różnicą pomiędzy wartością pojazdu przed i po uszkodzeniu. Sąd wyliczył wartość uszkodzonego auta na kwotę wskazaną przez biegłych, tj. 8 000 zł., nie zaś kwotę 4 000 zł., widniejącą w umowie sprzedaży. W związku z tym, że różnicę wartości pojazdu przed i po szkodzie stanowiła kwota mniejsza od tej wypłaconej przez pozwanego oraz uzyskanej ze sprzedaży wraku, Sąd Rejonowy oddalił powództwo. Apelacja Sąd Okręgowy podzielił stanowisko Sądu I instancji. Podkreślił, że w chwili wniesienia powództwa powód nie był już właścicielem uszkodzonego auta, co z kolei uzasadniało stwierdzenie, iż A.S. nie miał zamiaru naprawy uszkodzonego pojazdu, skoro jeszcze przed dochodzeniem roszczeń wynikłych z kolizji wyzbył się jego własności. Sąd Okręgowy zważył jednocześnie, że w sytuacji gdy zdarzenie, które spowodowało szkodę, przyniosło jednocześnie poszkodowanemu korzyść, ową korzyść należy wziąć pod uwagę przy określaniu wysokości odszkodowania (compensatio lucrum cum damno), uwzględniając ostatecznie stan wynikający ze skompensowania szkody i korzyści. W konsekwencji Sąd Okręgowy uznał, że Sąd I instancji przy ustalaniu wysokości odszkodowania prawidłowo odliczył od wartości rzeczywiście poniesionej szkody uzyskaną przez poszkodowanego cenę sprzedaży wraku samochodu. Skarga nadzwyczajna Prokurator Generalny wskazał, że wysokość należnego powodowi odszkodowania winna zostać określona przez Sąd poprzez określenie różnicy między stanem majątku poszkodowanego, jaki zaistniał po zdarzeniu wywołującym szkodę, a stanem tego majątku, jaki istniałby, gdyby to zdarzenie nie wystąpiło, z uwzględnieniem zasady wyrównania ewentualnie uzyskanej korzyści z doznanym uszczerbkiem. Prokurator Generalny podniósł, że w sytuacji, gdy pojazd po szkodzie został sprzedany, brak było podstaw do uznania, iż uzyskana cena stanowiła korzyść, skoro od kwoty wartości pojazdu przed szkodą Sąd odjął już jego wartość po szkodzie, co z kolei stanowiło o bezpodstawnym pomniejszeniu należnego powodowi odszkodowania. Stanowisko Sądu Najwyższego Sąd Najwyższy uznał za zasadny podniesiony przez Prokuratora Generalnego zarzut, stwierdzając, że zaskarżony skargą nadzwyczajną wyrok Sądu Okręgowego w sposób rażący narusza prawo – a dokładniej art. 361 KC – przez jego błędną wykładnię, której następstwem było także niewłaściwe zastosowanie zawartej w nim normy. Zgodnie z art. 361 § 1 KC zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego wynikła szkoda. Stosownie do art. 361 § 2 KC w powyższych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Art. 436 § 2 zd. 1 KC przewiduje, że w razie zderzenia się mechanicznych środków komunikacji poruszanych za pomocą sił przyrody samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji lub osoba, której posiadacz oddał środek komunikacji w posiadanie zależne mogą wzajemnie żądać naprawienia poniesionych szkód tylko na zasadach ogólnych. Zgodnie z art. 822 § 4 KC uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela. W praktyce, tak jak to miało miejsce w rozpoznawanym przypadku, zdarza się, że zdarzenie (w tym przypadku – zdarzenie komunikacyjne) powodujące szkodę przynosi poszkodowanemu (w tym przypadku – posiadaczowi mechanicznego środka komunikacji) pewną korzyść. Jeżeli korzyść taka pozostaje w normalnym związku przyczynowym z tym zdarzeniem, to najczęściej nie będzie można jej pomijać przy określaniu odszkodowania, stosując zasadę compensatio lucri cum damno. W niniejszej sprawie, ww. zasada została w sposób nieprawidłowy zinterpretowana i zastosowana Sądy rozpoznające sprawę w sposób błędny i nieuzasadniony brzmieniem art. 361 § 2 KC, dopuszczając się rażącego naruszenia tego przepisu, przyjęły, iż korzyść, jaką poszkodowany – powód A.S. – uzyskał w wyniku zdarzenia drogowego wynosiła łącznie 12 000 zł. Sądy obu instancji, ustalając wysokość należnego powodowi odszkodowania, dwukrotnie zaliczyły na poczet uzyskanej przez niego korzyści wartość wraku pojazdu – pierwszy raz, w ustalonej przez biegłych kwocie 8 000 zł., a drugi raz – w uzyskanej przez powoda ze sprzedaży wraku kwocie 4.000 zł. Tymczasem zgodnie z zasadą compensatio lucri cum damno, jeżeli dana rzecz została zniszczona, ale przedstawia jeszcze pewną wartość majątkową, to na poczet odszkodowania należy zaliczyć wartość tej rzeczy. Skoro zatem sądy obu instancji przyjęły zgodnie z treścią sporządzonej w sprawie opinii biegłych, że wartość wraku pojazdu wynosiła 8 000 zł., to nieuprawnionym było ponowne ustalanie wartości tego wraku w oparciu o wysokość kwoty uzyskanej przez powoda z jego sprzedaży, a wynoszącej 4 000 zł, i sumowanie tych kwot. Doprowadziło to bowiem do uznania, że wartość uszkodzonego pojazdu wynosiła 12 000 zł – co nie znajduje żadnego uzasadnienia w realiach sprawy. Powyższe skutkowało nie tylko błędnym stwierdzeniem, że wartość odszkodowania wypłaconego powodowi przez pozwaną na etapie postępowania likwidacyjnego przewyższała wartość poniesionej przez niego szkody, ale przede wszystkim pozbawieniem powoda możliwości uzyskania należnego mu odszkodowania w pełnej wysokości, określonej przepisami prawa. Mając zatem na uwadze, że ustalona przez biegłych wartość rynkowa pojazdu powoda w chwili zdarzenia wynosiła 26.100 zł, zaś wartość wraku tego pojazdu biegli oszacowali na kwotę 8.000 zł. – zważywszy jednocześnie, iż na etapie postępowania likwidacyjnego pozwana wypłaciła powodowi tytułem odszkodowania za szkodę w pojeździe kwotę 14 697 zł. – stwierdzić należy, że pozwana winna zapłacić powodowi, tytułem odszkodowania za szkodę w pojeździe, dodatkowo kwotę 3 403 zł. (26 100 zł. – 8 000 zł. = 18 100 zł; 18 100 zł.– 14 697 zł. = 3 403 zł.). Komentarz SN zajął się sprawą o zapłatę, uznając za zasadne zasądzenie dalszego odszkodowania w kwocie kilku tysięcy złotych. W sprawie rozpoznawanej w I i II instancji doszło bowiem do rażącego naruszenia przepisu art. 361 § 2 KC, który wskazuje na reguły pokrywania szkody – w pełnej wysokości. Sądy obu instancji popełniły podstawowy błąd, sumując wartość wraku i cenę uzyskaną ze sprzedaży wraku. Kwota uzyskana ze sprzedaży zawiera się przecież w wartości wraku pojazdu. W sprawie nie powinna mieć znaczenia okoliczność, że powód nie zamierzał naprawić samochodu – zawsze bowiem poszkodowanemu należne jest odszkodowanie w pełnej wysokości. Stąd Towarzystwo Ubezpieczeń powinno uzupełnić odszkodowanie do wysokości 100% szkody. Wyrok SN - Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych z 9.3.2021 r., I NSNc 80/20,
Sąd Najwyższy uznał, że Sąd I instancji błędnie obliczył odszkodowanie, sumując wartość wraku i kwotę ze sprzedaży. W rezultacie pozwany musi dopłacić powodowi kwotę wyrównującą szkodę. Zasada compensatio lucri cum damno ma zapewnić pełne odszkodowanie poszkodowanemu.