Skutki niedopełnienia obowiązku informacyjnego względem konsumenta

Formalne poinformowanie konsumenta o ryzyku inwestycji okazało się niewystarczające, gdyż pracownik banku zapewniał o wysokim bezpieczeństwie produktu w sposób manipulacyjny. Umowa zawarta z powodem była sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, co doprowadziło do jej nieważności. SA w Krakowie uznał, że bank nienależycie wywiązał się ze zobowiązań, co skutkowało obowiązkiem naprawienia szkody powstałej z niewykonania umowy.

Tematyka: niedopełnienie obowiązku informacyjnego, konsument, inwestycja, ryzyko, umowa nieważna, manipulacja, szkoda, apelacja, zgodność z zasadami współżycia społecznego, umowa o doradztwo inwestycyjne

Formalne poinformowanie konsumenta o ryzyku inwestycji okazało się niewystarczające, gdyż pracownik banku zapewniał o wysokim bezpieczeństwie produktu w sposób manipulacyjny. Umowa zawarta z powodem była sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, co doprowadziło do jej nieważności. SA w Krakowie uznał, że bank nienależycie wywiązał się ze zobowiązań, co skutkowało obowiązkiem naprawienia szkody powstałej z niewykonania umowy.

 

Formalne poinformowanie konsumenta w formie pisemnej o ryzyku związanym z inwestycją jest
niewystarczające, gdy pozostaje w sprzeczności z informacjami podawanymi przez pracownika instytucji
finansowej - wskazał SA w Krakowie.
Stan faktyczny
W 2016 r. pracownica pozwanego banku skontaktowała się telefonicznie z powodem informując go, że ma do
zaoferowania lepszy produkt, niż dotychczas posiadana przez niego lokata, bowiem przynoszący większy zysk,
prosząc go o spotkanie. Odbyły się dwa spotkania w banku, w luźnej, przyjacielskiej atmosferze. Na drugim
spotkaniu pracownica banku miała już przygotowaną dla powoda ofertę – zaproponowała mu inwestycję w certyfikaty
inwestycyjne funduszu inwestycyjnego zamkniętego. Powód wyraźnie zaznaczył, że nie akceptuje inwestycji
w produkty, z którymi może wiązać się utrata zgromadzonych oszczędności oraz że inwestycja nie może być
długoterminowa. Pracownica banku wskazała wówczas, że produkt ten jest prawie tak samo bezpieczny, jak lokata
terminowa, zainwestowane pieniądze można odzyskać po 2 latach, natomiast zysk jest wyższy, niż na lokacie
terminowej. Wspomniała, że inwestycja wiąże się z pewnym ryzykiem utraty środków, podkreślając, iż jest ono
niewielkie, gdyż fundusz inwestuje w nieruchomości, inwestycja jest bezpieczna i już przynosi zyski, to nowy produkt,
w który inwestują ludzie zamożni, w większości środowisko bankowe. Wskazała również, że powód musi szybko
podjąć decyzję, gdyż przyjmowanie zapisów na certyfikaty wkrótce się zakończy.
Przeprowadzone zostało tzw. badanie profilu inwestycyjnego klienta w celu określenia profilu inwestycyjnego powoda
i zarekomendowania mu najbardziej optymalnego rozwiązania inwestycyjnego. System dwukrotnie odrzucił powoda
jako klienta, który może zainwestować w certyfikaty z uwagi na fakt, że z odpowiedzi powoda wynikało, że nie
akceptuje on utraty jakiejkolwiek części środków oraz nigdy wcześniej nie inwestował w podobne produkty, nie miał
żadnego doświadczenia z inwestycjami wiążącymi się z ryzykiem. Pracownica banku skorygowała wówczas
odpowiedzi, jakie zostały zaznaczone w badaniu profilu inwestycyjnego klienta.
Ostatecznie powód zdecydował się zainwestować środki zgodnie z propozycją pracownicy banku. 24.9.2016 r.
podpisał umowę o świadczenie usługi przyjmowania i przekazywania zleceń nabycia lub zbycia tytułów uczestnictwa
przez pozwany bank. Otrzymał wówczas propozycję nabycia certyfikatów inwestycyjnych oraz złożył formularz zapisu
na nie.
27.9.2017 r. powód złożył w oddziale banku żądanie wykupu certyfikatów inwestycyjnych. Nie zostały one wykupione,
a powód do chwili obecnej nie odzyskał żadnej części zainwestowanych środków. 23.9.2018 r. otwarta została
likwidacja funduszu. Ostateczna wartość aktywów netto funduszu stanowiąca rezultat likwidacji obarczona jest dużym
poziomem niepewności.
Wyrokiem z 16.9.2021 r. SO w Kielcach uwzględnił powództwo w całości. Stwierdził, że strony postępowania poprzez
czynności dorozumiane (per facta concludentia) zawarły umowę o świadczenie usługi doradztwa inwestycyjnego.
SO uznał, że pozwany bank nienależycie wywiązał się ze swojego zobowiązania i na podstawie art. 471 KC
obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania.
Dodatkowo wskazał, że nieprawidłowości w działaniach pozwanego banku noszą znamiona bezprawności
w rozumieniu 415 KC w zw. z art. 430 KC i zostały przez niego zawinione.
Szkodą powoda jest utrata środków zainwestowanych w nabyte i niewykupione certyfikaty inwestycyjne funduszu.
Nie zostało w sprawie wykazane, aby istniały aktualnie jakiekolwiek szanse na odzyskanie przez powoda
zainwestowanego kapitału.
Pozwany wniósł apelację opartą zarówno na naruszeniu przepisów prawa procesowego, jak i materialnego.
Stanowisko SA w Krakowie
SA w Krakowie w wyroku z 11.8.2022 r., I ACa 10/22, 
 uznał, że apelacja okazała się niezasadna w całości.
Analiza materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie pozwoliła na stwierdzenie, ponad wszelką wątpliwość, że
pozwany bank doprowadził do zawarcia umowy z powodem w sposób sprzeczny z zasadami współżycia
społecznego, co skutkowało nieważnością umowy w całości.
W sprawie istotne znaczenie miały okoliczności, które doprowadziły do zawarcia umowy z 24.9.2016 r. W realiach
sprawy SA uznał, że cały proces zawierania spornej umowy był sprzeczny z zasadami współżycia społecznego.



Ocena ta uwzględnia również to, że powód jest konsumentem, a pozwana przedsiębiorcą występującym jako
podmiot zaufania społecznego. Klienci działają w kontaktach z takim podmiotem w zaufaniu do jego uczciwości
i profesjonalizmu. Przedmiot umów zawieranych w bankach ma często bardzo skomplikowany charakter,
a zrozumienie ich treści wymaga specjalistycznej wiedzy, dlatego klienci swoje decyzje opierają na zaufaniu do
banków. Uprzywilejowana pozycja banków uzasadnia oczekiwanie od nich, że w sposób nieuczciwy, wykorzystujący
niewiedzę i brak doświadczenia klienta nie będą jej wykorzystywały. Oczekiwania ta są dodatkowo wzmocnione, gdy
klientem banku jest konsument, któremu ustawodawca przyznaje szczególną ochronę.
Powód był wieloletnim klientem pozwanego, który przydzielił mu spersonalizowanego opiekuna. Bank znał
z wcześniejszej współpracy powoda, wiedział jakie ma oczekiwania i potrzeby finansowe. Powód podkreślał, że
oczekuje bezpiecznego produktu, wcześniej akceptował niskie zyski jakie dawało mu inwestowanie w lokaty
bankowe. Impuls do zmiany produktu nie pochodził od niego, ale od pracownika banku, zorientowanego w sytuacji
majątkowej i rodzinnej powoda. Powód godził się na zainwestowanie pieniędzy na rok. Z tych też przyczyn nie chciał
ryzykować, a zysk nie był dla niego istotnym celem. Wiedza ta jednak nie powstrzymała pozwanego banku do
złożenia oferty produktu, który nie odpowiadał profilowi powoda. Co więcej, bank nie poprzestał na zaprezentowaniu
produktu, ale aktywnie przekonywał o jego bezpieczeństwie i pewności, co było nieprawdą. W ocenie SA namawianie
klienta, którego profil nie odpowiada produktowi za pomocą argumentu o korzystaniu z danego produktu przez
dyrektora banku, bez względu na prawdziwość tej informacji, stanowi przejaw nieuczciwej manipulacji
i nieakceptowalnego wpływu na proces decyzyjny danej osoby. Biorąc pod uwagę, że oferowany produkt był rażąco
niezgodny z potrzebami powoda to posłużenie się dodatkowo argumentem o tak znacznym ładunku manipulacyjnym,
należało ocenić nagannie.
Bank po badaniu profilu inwestycyjnego powoda nie powinien był proponować mu spornego produktu. Ustawodawca
wprost zakazał przedsiębiorcom proponowania konsumentom nabycia usług finansowych, które nie odpowiadają ich
potrzebom lub proponowania ich nabycia w sposób nieadekwatny do ich charakteru (art. 24 ust. 2 pkt 4
OchrKonkurU).
Bank niezgodnie z rzeczywistością zapewnił powoda o bardzo wysokim bezpieczeństwie produktu, co wraz z wizją
zysku ostatecznie skłoniło go do zawarcia umowy. W tym kontekście SA uznał, że formalne poinformowanie powoda
w formie pisemnej o ryzyku związanym z inwestycją było niewystarczające, gdyż pozostawało sprzeczne
z informacjami podawanymi przez pracownika banku, który zapewniał powoda o wysokim bezpieczeństwie produktu
i stosował przy tym argumentację o charakterze manipulacyjnym. Fakt podpisania oświadczenia dot. ryzyka oraz
wręczenia powodowi warunków emisji zawierających opis ryzyka nie może być wykorzystany przez bank na
niekorzyść powoda - konsumenta, gdyż to on odpowiada za brak zgodności pomiędzy informacjami przez siebie
przekazywanymi.
SA wskazał, że wobec nieważności umowy od samego jej początku kwestie związane ze szkodą, jej wysokością lub
też ewentualną przedwczesnością nie maja znaczenia dla rozstrzygnięcia.

Komentarz
Stanowisko zaprezentowane przez SA należy uznać za w pełni uzasadnione. W sytuacji, w której z jednej strony
pracownik instytucji finansowej informuje konsumenta o całkowitym bezpieczeństwie inwestycji, jednocześnie
przedkładając mu dokumenty opisujące ryzyko, w tym oświadczenie o świadomości jego istnienia, wniosek
o sprzeczności dokonywanej czynności z zasadami współżycia społecznego, powodującej jej nieważność, jawi się
jako oczywisty. Orzeczenie to wpisuje się w aktualną linię orzeczniczą, dopuszczającą możliwość konkludentnego
zawarcia umowy o świadczenie usług doradztwa inwestycyjnego z wszelkimi tego konsekwencjami, jak również
akcentującą znaczenie prawidłowości wykonywania obowiązku informacyjnego względem konsumentów. SA
w Gdańsku w wyroku z 28.4.2021 r., I ACa 7/21, 
 podobnie zważył, że w sytuacji gdy pracownik banku choćby
tylko sugerował zainwestowanie w instrumenty finansowe najwyższego ryzyka, ignorując spoczywające na banku
obowiązki informacyjne, tracą na znaczeniu okoliczności dotyczące złożenia przez konsumenta oświadczenia
o znajomości statutu, warunków emisji czy też zasad przydziału certyfikatów.

Wyrok SA w Krakowie z 11.8.2022 r., I ACa 10/22, 








 

SA w Krakowie stwierdził, że apelacja była niezasadna, a umowa z bankiem była rażąco niezgodna z potrzebami konsumenta. W ocenie SA, bank nie powinien był proponować spornego produktu powodowi. Ostatecznie, formalne poinformowanie o ryzyku inwestycji było niewystarczające i nie można obciążać konsumenta za brak zgodności informacji przekazywanych przez bank.