Rezygnacja z funkcji członka zarządu spółki kapitałowej od 1.3.2019 r. a odpowiedzialność za niezłożenie wniosku o ogłoszenie upadłości

Przed wejściem w życie nowelizacji Kodeksu spółek handlowych możliwość rezygnacji z funkcji członka zarządu budziła wątpliwości. Uchwała Sądu Najwyższego z 31.3.2016 r. potwierdziła skuteczność takiej rezygnacji. Ustawa z 9.11.2018 r. wprowadziła nowe obowiązki dla rezygnujących członków zarządu, uniemożliwiając rezygnację 'z dnia na dzień'.

Tematyka: rezygnacja członka zarządu, zgromadzenie wspólników, odpowiedzialność, ogłoszenie upadłości, Kodeks spółek handlowych

Przed wejściem w życie nowelizacji Kodeksu spółek handlowych możliwość rezygnacji z funkcji członka zarządu budziła wątpliwości. Uchwała Sądu Najwyższego z 31.3.2016 r. potwierdziła skuteczność takiej rezygnacji. Ustawa z 9.11.2018 r. wprowadziła nowe obowiązki dla rezygnujących członków zarządu, uniemożliwiając rezygnację 'z dnia na dzień'.

 

Przed wejściem w życie nowelizacji Kodeksu spółek handlowych, jedyny członek zarządu chcąc
zrezygnować z pełnionej funkcji mógł złożyć oświadczenie o rezygnacji poprzez wysłanie takiego
oświadczenia na adres spółki.
Oświadczenie to dochodziło do skutku z chwilą jego doręczenia spółce, w sposób umożliwiający podjęcie przez nią
niezbędnych działań. Możliwość takiej rezygnacji budziła co prawda pewne wątpliwości, jednakże zostały one
rozwiane w uchwale Sądu Najwyższego w składzie 7 sędziów z dnia 31.3.2016 r. (III CZP 89/15). Sąd Najwyższy
potwierdził bowiem skuteczność takiego oświadczenia złożonego przez ostatniego rezygnującego członka zarządu.
Za modelem postępowania przyjętym przez Sąd Najwyższy przemawiała z pewnością jego praktyczność i prostota,
jednakże model ten w dalszym ciągu budził liczne kontrowersje w doktrynie. Nie odnosząc się do kwestii czysto
teoretycznych, można wskazać, że złożenie oświadczenia przez ostatniego członka zarządu bez konieczności
zwołania zgromadzenia wspólników było korzystne dla ustępujących członków zarządu, jednakże już nie koniecznie
dla samej spółki i dla jej wspólników. Sytuacja, w której wspólnicy nie byli świadomi, że w spółce nie ma działającego
zarządu, a tym samym nie ma nikogo, kto byłby uprawniony do prowadzenia jej spraw, mogła się wiązać z licznymi
negatywnymi konsekwencjami dla spółki oraz pośrednio dla jej wspólników.
Ustawodawca postanowił rozwiązać powyższy problem i ustawą z dnia 9.11.2018 r. o zmianie niektórych ustaw
w celu wprowadzenia uproszczeń dla przedsiębiorców w prawie podatkowym i gospodarczym (dalej jako:
ZmUprPrzedU18) wprowadziła nowe obowiązki dla rezygnujących członków zarządu, które znacząco utrudniają
ostatniemu członkowi zarządu rezygnację z pełnionej funkcji. Od 1.3.2019 r. ostatni rezygnujący członek
wieloosobowego zarządu (jak również jedyny członek zarządu lub wszyscy członkowie zarządu rezygnujących
jednocześnie) składając swoją rezygnację wspólnikom powinien równocześnie zwołać zgromadzenie wspólników,
chyba że umowa spółki stanowi inacze j. Rezygnacja takiego członka zarządu jest skuteczna bowiem dopiero
z dniem następującym po dniu, na który zwołano zgromadzenie wspólników.
Uniemożliwienie członkom zarządu rezygnacji z pełnienia funkcji „z dnia na dzień” dało wspólnikom szanse na
podjęcie niezbędnych przygotowań, w tym na wskazanie ewentualnych kandydatów na nowych członków zarządu.
Rozwiązanie to jest niewątpliwie korzystniejsze dla spółki od dotychczas obowiązujących przepisów, które w sposób
wystarczający nie dawały gwarancji, że interesy spółki będą zabezpieczone przed negatywnymi skutkami rezygnacji
całego składu zarządu.
Konieczność zwołania zgromadzenia wspólników przez ostatniego rezygnującego członka zarządu, nie oznacza
jednakże, że zgromadzenie wspólników musi się odbyć, aby oświadczenie o rezygnacji było skuteczne. Nowelizacja
przewiduje bowiem mechanizm uniemożliwiający wspólnikom podejmowanie działań zmierzających do
odwlekania w nieskończoność przyjęcia oświadczenia od członka zarządu w przedmiocie ich rezygnacji
z pełnionej funkcji. Ustawodawca wprowadził na zasadzie wyjątku domniemanie, że rezygnacja jest skuteczna,
niezależnie od tego czy zwołane zgromadzenie wspólników się odbyło, czy też nie (z jakichkolwiek przyczyn).
Wprowadzenie takiego domniemania zabezpiecza interes rezygnującego członka zarządu, który nie powinien być
„więziony” w zarządzie spółki wbrew swojej woli, przy jednoczesnej gwarancji, że zostaną zabezpieczone interesy
spółki oraz jej wspólników.
Pomimo wprowadzonego domniemania, wydłużenie procesu rezygnacji z pełnionej funkcji przez ustępującego
członka zarządu zwiększa ponoszone przez niego ryzyko związane z prowadzeniem spraw spółki. W okresie od
złożenia oświadczenia o rezygnacji do dnia następującego po dniu, w którym miało się odbyć zgromadzenie
wierzycieli, na rezygnującym członku zarządu spoczywają wszystkie dotychczasowe obowiązki, w tym obowiązek
złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości w razie niewypłacalności spółki, pod rygorem odpowiedzialności zarówno
majątkowej (m.in. z art. 299 KSH), jak i karnej (art. 586 KSH) czy osobistej (art. 373 PrUpad). Ustępującego członka
zarządu nie chroni nawet fakt, że w momencie, gdy jego oświadczenie o rezygnacji z funkcji stało się skuteczne,
termin na złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości – zgodnie z treścią art. 21 PrUpad – jeszcze nie upłynął, a tym
samym, że spółka mogła złożyć taki wniosek już po jego rezygnacji. Dla ustalenia odpowiedzialności rezygnującego
członka zarządu istotne jest, czy obowiązek złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości powstał, w czasie
pełnienia przez niego funkcji, choćby obowiązek ten powstał już po złożeniu przez niego oświadczenia
o rezygnacji z pełnionej funkcji w niewypłacalnej spółce. Brak złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości spółki
przez rezygnującego członka zarządu, może skutkować tym, że członek zarządu mimo rezygnacji z pełnionej funkcji,




będzie odpowiadał solidarnie za zobowiązania spółki i to zarówno za zobowiązania cywilnoprawne (np. kredyty,
pożyczki), jak i zobowiązania publicznoprawne (np. podatki, ZUS).
Podsumowując, ostatni (lub jedyny bądź wszyscy jednocześnie) rezygnujący członek zarządu spółki kapitałowej
powinien pamiętać, że od 1.3.2019 r. nie wystarczy już tylko zawiadomienie spółki o rezygnacji z powierzonej funkcji.
Obecnie, zamiast oświadczenia wysłanego na adres spółki koniecznym jest złożenie oświadczenia o rezygnacji
wszystkim wspólnikom, z jednoczesnym zaproszeniem ich na zgromadzenie wspólników, a tak złożona rezygnacja
będzie skuteczna dopiero następnego dnia po terminie, na który zwołano zgromadzenie wspólników, bez względu na
to, czy takie zgromadzenie wspólników faktycznie się odbędzie, czy nie. Do tego czasu członek zarządu ma nie tylko
prawo, ale i obowiązek wywiązywać się z powierzonych zadań na rzecz spółki.







 

Ostatni rezygnujący członek zarządu spółki kapitałowej musi teraz zwołać zgromadzenie wspólników przy składaniu rezygnacji. Brak złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości może skutkować odpowiedzialnością zarówno majątkową, karnej, jak i osobistą.