Czy można bezkarnie zmienić słowa hymnu narodowego?
Sąd Najwyższy w wyroku z 14.10.2019 r. stwierdził, że zmiana słów hymnu narodowego nie stanowiła wykroczenia. Sprawa dotyczyła publikacji filmu, w którym zmieniono słowa hymnu, co skutkowało postawieniem zarzutu naruszenia przepisów dotyczących symboli narodowych. Po licznych rozprawach sądowych, w których analizowano cel i kontekst działań pozwanych, Sąd Najwyższy ostatecznie uznał, że działanie nie miało na celu znieważenia symbolu narodowego, a wręcz miało przekazać pozytywną treść otwartości na inne nacje.
Tematyka: Sąd Najwyższy, hymn narodowy, zmiana słów, wolność artystyczna, symbol narodowy, wykroczenie, Rzecznik Praw Obywatelskich, kontekst działania, społeczna szkodliwość, uniewinnienie
Sąd Najwyższy w wyroku z 14.10.2019 r. stwierdził, że zmiana słów hymnu narodowego nie stanowiła wykroczenia. Sprawa dotyczyła publikacji filmu, w którym zmieniono słowa hymnu, co skutkowało postawieniem zarzutu naruszenia przepisów dotyczących symboli narodowych. Po licznych rozprawach sądowych, w których analizowano cel i kontekst działań pozwanych, Sąd Najwyższy ostatecznie uznał, że działanie nie miało na celu znieważenia symbolu narodowego, a wręcz miało przekazać pozytywną treść otwartości na inne nacje.
Sąd Najwyższy w wyroku z 14.10.2019 r. stwierdził, że zmiana słów hymnu narodowego nie stanowi wykroczenia. Stan faktyczny W 2015 r. pozwany Jan Kapela, poeta i publicysta, dokonał publikacji filmu zatytułowanego „Polacy witają uchodźców”, który stanowił przeróbkę hymnu narodowego. W filmie tym zmieniono słowa hymnu, a całość została nagrana na tle Pałacu Prezydenckiego. Pozwany śpiewał m.in.: „Marsz, marsz, uchodźcy, z ziemi włoskiej do Polski, za naszym przewodem łączcie się z narodem”. W rzekomym filmie padają również odwołania do przyjmowania przez Polskę migrantów. W kwietniu 2017 r. SR w Wołominie uznał, że pozwany dopuścił się wykroczenia z art. 49 § 2 KW, który stanowi, że kto narusza przepisy o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej, ten podlega karze aresztu albo grzywny. Dodać należy, że tematyka ta regulowana jest także przez ustawę z 31.1.1980 r. o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej oraz o pieczęciach narodowych (t.j.: Dz.U. z 2019 r. poz. 1509 ze zm.; dalej jako: GodłoU), która to ustawa stanowi, że symbole RP pozostają pod szczególną ochroną prawa (art. 1 ust. 3 GodłoU) i powinny być one używane z należytą czcią i szacunkiem. Sąd Rejonowy uznał pozwanego za winnego naruszenia i wymierzył mu karę grzywny w wysokości 1000 zł. Sąd uznał zachowanie pozwanego za celowe i mające wywołać prowokację, a samo przetwarzanie artystyczne hymnu za niedozwolone. Sąd Okręgowy w lutym 2018 r. utrzymał wyrok w mocy stwierdzając, że „wykonanie hymnu w sposób zapewniający mu należytą cześć i szacunek to wykonanie go właściwie językowo. Deformowanie słów hymnu jest zaś naruszeniem przepisów ustawy i wykroczeniem”. Uznano, że pozwany nie działał w celu artystycznym, a próbował on zwrócić uwagę na kwestie społeczno-polityczne, a takie przetworzenie hymnu jest niedopuszczalna, gdyż nie realizuje ono celu artystycznego. Sprawą zajął się Rzecznik Praw Obywatelskich z racji tego, że działanie pozwanego nie niosło ze sobą społecznej szkodliwości czynu. Zdaniem RPO Rzecznik Praw Obywatelskich złożył kasację, w której zwrócił uwagę, że art. 73 Konstytucji RP zapewnia każdemu m.in. wolność twórczości artystycznej, a także stwierdził, że działanie pozwanego dotyczyło kwestii ważnych dla społeczeństwa i nie miało na celu urazić kogokolwiek. Polskie prawo pozwala na zmianę słów hymnu, pod warunkiem, że zachowane zostają cześć i szacunek. Rzecznik uznał, że w przypadku spraw społecznych, publicznych granice swobody wypowiedzi zostają przesunięte i nie są ujmowane tak wąsko i rygorystycznie, zaś pozwany przerobił tekst w minimalnym zakresie, który nie zagrażał niczyjemu dobru. Podniesiono również, że pierwotnie Mazurek Dąbrowskiego był pieśnią uchodźców, zatem przeróbka tekstu przez pozwanego nawołująca do przyjmowania przez Polskę uchodźców i okazanie im gościnności nie kwalifikuje się jako wykroczenie. Zdaniem SN Sąd Najwyższy w miniony poniedziałek uchylił wyroku obu instancji i uznał pozwanego za niewinnego uznając, że cel, jaki przyświecał działaniu pozwanego, był wzniosły i zasługuje na aprobatę, a nie ukaranie. Podkreślono, że chodziło o zaakcentowanie otwartości narodu polskiego na inne nacje. Dodatkowo, czyn pozwanego nie był nacechowany społeczną szkodliwością, a więc nie miał za zadanie znieważenia symbolu narodowego. Wyrok SN z 14.10.2019 r., II KK 381/18
Sąd Najwyższy uchylił wyroki poprzednich instancji i uniewinnił pozwanych. Decyzja ta podkreślała, że w kontekście działań artystycznych i społecznych istotne jest zrozumienie kontekstu oraz intencji, a nie tylko dosłowne przestrzeganie przepisów. Sprawa wywołała dyskusję na temat granic wolności artystycznej oraz interpretacji przepisów dotyczących symboli narodowych.