Opłata za balkony

Szczecinek nie jest pierwszy ze swoimi opłatami za balkony. Tak od dawna robią już Kraków, Gliwice oraz Lublin. Sęk w tym, że Szczecinek jako pierwszy praktykę tę uprawomocnił uchwałą. To wprawiło w osłupienie wiele osób. A wśród nich nie brakuje samorządowców. Jednak nawet ci z początku sceptyczni potwierdzają, że takie działanie jest możliwe na gruncie ustawy z 21.3.1985 r. o drogach publicznych (tekst jedn. Dz.U. z 2016 r. poz. 1440). Co więcej, istnieją opinie, że sama uchwała została podjęta zgodnie z prawem i nie powinna zostać uchylona. Nie ma zatem wyjścia, trzeba płacić za balkon, loggię, a nawet za ocieplenie, o ile te elementy budynku wchodzą w przestrzeń pasa drogowego. Jest jednak kilka spornych kwestii. Pierwsza z nich dotyczy charakteru opłaty. Specjaliści przypominają, że nie jest to podatek. - Zgodnie z ustawą z 27.8.2009 r. o finansach publicznych (tekst jedn. Dz.U. z 2016 r. poz. 1870) opłata ta zaliczana jest do niepodatkowych należności budżetowych i nie należy jej łączyć z podatkiem od nieruchomości czy z ustawą o podatkach i opłatach lokalnych. Sporną kwestią pozostaje, czy opłata powinna dotyczyć tylko nowych inwestycji, czy także już zakończonych.

Tematyka: opłata za balkony, Szczecinek, Kraków, Gliwice, Lublin, uchwała, prawo, opłata niepodatkowa, przestrzeń pasa drogowego, opłata za loggię, opłata za ocieplenie, inwestycje, legalność uchwały, samorządowcy, celowość, efektywność

Szczecinek nie jest pierwszy ze swoimi opłatami za balkony. Tak od dawna robią już Kraków, Gliwice oraz Lublin. Sęk w tym, że Szczecinek jako pierwszy praktykę tę uprawomocnił uchwałą. To wprawiło w osłupienie wiele osób. A wśród nich nie brakuje samorządowców. Jednak nawet ci z początku sceptyczni potwierdzają, że takie działanie jest możliwe na gruncie ustawy z 21.3.1985 r. o drogach publicznych (tekst jedn. Dz.U. z 2016 r. poz. 1440). Co więcej, istnieją opinie, że sama uchwała została podjęta zgodnie z prawem i nie powinna zostać uchylona. Nie ma zatem wyjścia, trzeba płacić za balkon, loggię, a nawet za ocieplenie, o ile te elementy budynku wchodzą w przestrzeń pasa drogowego. Jest jednak kilka spornych kwestii. Pierwsza z nich dotyczy charakteru opłaty. Specjaliści przypominają, że nie jest to podatek. - Zgodnie z ustawą z 27.8.2009 r. o finansach publicznych (tekst jedn. Dz.U. z 2016 r. poz. 1870) opłata ta zaliczana jest do niepodatkowych należności budżetowych i nie należy jej łączyć z podatkiem od nieruchomości czy z ustawą o podatkach i opłatach lokalnych. Sporną kwestią pozostaje, czy opłata powinna dotyczyć tylko nowych inwestycji, czy także już zakończonych.

 

Szczecinek nie jest pierwszy ze swoimi opłatami za balkony. Tak od dawna robią już Kraków, Gliwice oraz
Lublin. Sęk w tym, że Szczecinek jako pierwszy praktykę tę uprawomocnił uchwałą. To wprawiło w osłupienie
wiele osób. A wśród nich nie brakuje samorządowców.
Jednak nawet ci z początku sceptyczni potwierdzają, że takie działanie jest możliwe na gruncie ustawy z 21.3.1985 r.
o drogach publicznych (tekst jedn. Dz.U. z 2016 r. poz. 1440). Co więcej, istnieją opinie, że sama uchwała została
podjęta zgodnie z prawem i nie powinna zostać uchylona. Nie ma zatem wyjścia, trzeba płacić za balkon, loggię,
a nawet za ocieplenie, o ile te elementy budynku wchodzą w przestrzeń pasa drogowego.
Jest jednak kilka spornych kwestii. Pierwsza z nich dotyczy charakteru opłaty. Specjaliści przypominają, że nie jest to
podatek. – Zgodnie z ustawą z 27.8.2009 r. o finansach publicznych (tekst jedn. Dz.U. z 2016 r. poz. 1870) opłata ta
zaliczana jest do niepodatkowych należności budżetowych i nie należy jej łączyć z podatkiem od nieruchomości czy
z ustawą o podatkach i opłatach lokalnych. Sporną kwestią pozostaje, czy opłata powinna dotyczyć tylko nowych
inwestycji, czy także już zakończonych.
Powstaje także kolejne pytanie o to jak wysoko sięga przestrzeń pasa drogowego, żeby ująć w nim balkon. Opinie
prawników w tej kwestii są podzielone. Przeważa pogląd, że przestrzeni nic nie ogranicza. Sądy administracyjne
jednak uczulają, że do pasa drogowego nie można bez jakichkolwiek ograniczeń zaliczyć przestrzeni pod i nad jego
powierzchnią. Nie byłoby to racjonalne z punktu widzenia ustawodawcy. To z kolei wiąże się z koniecznością
dokonywania indywidualnej oceny tych granic w odniesieniu do każdego przypadku z uwzględnieniem konkretnych
okoliczności sprawy, tj. rodzaju drogi, znajdujących się w pasie drogowym urządzeń technicznych czy obiektów
inżynieryjnych.
Pomijając legalność uchwały, niektórzy samorządowcy zastanawiają się nad jej celowością. – Zamiast przynieść
efekty, może tylko nastawić wrogo mieszkańców do włodarzy. Także patrząc na kwestię opłat za elementy ocieplenia
budynku wchodzące w pas drogowy, rządzącym powinno zależeć, by jak najwięcej obiektów nie miało strat ciepła.







 

Powstaje także kolejne pytanie o to jak wysoko sięga przestrzeń pasa drogowego, żeby ująć w nim balkon. Opinie prawników w tej kwestii są podzielone. Przeważa pogląd, że przestrzeni nic nie ogranicza. Sądy administracyjne jednak uczulają, że do pasa drogowego nie można bez jakichkolwiek ograniczeń zaliczyć przestrzeni pod i nad jego powierzchnią. Nie byłoby to racjonalne z punktu widzenia ustawodawcy. To z kolei wiąże się z koniecznością dokonywania indywidualnej oceny tych granic w odniesieniu do każdego przypadku z uwzględnieniem konkretnych okoliczności sprawy, tj. rodzaju drogi, znajdujących się w pasie drogowym urządzeń technicznych czy obiektów inżynieryjnych. Pomijając legalność uchwały, niektórzy samorządowcy zastanawiają się nad jej celowością. - Zamiast przynieść efekty, może tylko nastawić wrogo mieszkańców do włodarzy. Także patrząc na kwestię opłat za elementy ocieplenia budynku wchodzące w pas drogowy, rządzącym powinno zależeć, by jak najwięcej obiektów nie miało strat ciepła.