Skarga na klimatyzację a kontrola nadzoru budowlanego
Mieszkaniec bloku mieszkalnego skarży się na hałas i wibracje związane z działaniem klimatyzatora, które uniemożliwiają mu spokojny sen. Po nieuzyskaniu pomocy od powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, decyduje się na skierowanie sprawy do wojewódzkiego nadzoru budowlanego. Sąd ostatecznie przyznaje mu rację, uznając, że nadzór budowlany powinien zbadać zaistniałe okoliczności.
Tematyka: skarga, klimatyzacja, nadzór budowlany, hałas, wibracje, sąd, NSA, problematyczna instalacja, pozwolenie na budowę
Mieszkaniec bloku mieszkalnego skarży się na hałas i wibracje związane z działaniem klimatyzatora, które uniemożliwiają mu spokojny sen. Po nieuzyskaniu pomocy od powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, decyduje się na skierowanie sprawy do wojewódzkiego nadzoru budowlanego. Sąd ostatecznie przyznaje mu rację, uznając, że nadzór budowlany powinien zbadać zaistniałe okoliczności.
Mieszkaniec bloku mieszkalnego narzekał na hałas i wibracje związane z działaniem klimatyzatora. W jego opinii dźwięk związany z pracą urządzenia był na tyle głośny, a drgania wyczuwalne, że uniemożliwiały mu spanie w nocy. Mając dość tych uciążliwości postanowił zgłosić sprawę do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Organ ten w towarzystwie przedstawicieli spółdzielni mieszkaniowej, do której należał budynek, dokonał stosownej wizytacji, podczas której nie stwierdził jednak by klimatyzator był faktycznie bardzo problematyczny. W efekcie odmówił wszczęcia procedur w zgłaszanym zakresie. Mężczyzna wciąż czuł dyskomfort związany z urządzeniem i dlatego skierował sprawę do wojewódzkiego nadzoru budowlanego. Jednak i ta instytucja nie znalazła podstaw, by działać i przyznała rację PINB. Zdaniem organu sprawa w ogóle powinna zostać załatwiona na poziomie spółdzielni mieszkaniowej, bowiem instalacja klimatyzatora nie wymaga uzyskania pozwolenia na budowę, czy też zgłoszenia. Mężczyzna nie uznał tej decyzji za ostateczną i odwołał się od niej do WSA we Wrocławiu, a kiedy ten oddalił jego skargę, zwrócił się z kolejną do NSA. Sąd ten w wyroku z 17.11.2016 r. (II OSK 305/15) przyznał mu rację. Sąd niższej instancji argumentował, że skoro budynek, w którym znajduje się problematyczna klimatyzacja, jest w zarządzie spółdzielni mieszkaniowej, mężczyzna nie ma prawa, by wszczynać postępowanie dotyczące stanu technicznego tego budynku. NSA uznał taki wniosek za błędny. Dodał też, że sam fakt, iż montaż przedmiotowego urządzenia i instalacji nie wymaga urzędowego zgłoszenia, czy pozwolenia na budowę nie oznacza, że osoba prywatna nie może wnieść sprawy związanej z nimi, a w takiej sytuacji nadzór budowlany powinien zbadać zaistniałe okoliczności. II OSK 305/15
Mieszkaniec bloku mieszkalnego skarżył się na hałas i wibracje związane z klimatyzatorem, które uniemożliwiały mu sen. Po kolejnych odmowach interwencji organów nadzoru budowlanego, ostatecznie uzyskał sprawiedliwość w wyroku NSA.