Wystawa domków holenderskich a samowola budowlana
Spor o wystawę domków holenderskich wzbudził kontrowersje między właścicielem a organami nadzoru budowlanego. Inwestor umieścił 29 przyczep na betonowych bloczkach, twierdząc, że pełnią one rolę wystawy dla jego klientów. Nadzór budowlany uznał jednak, że teren wymaga zezwolenia na budowę, co skłoniło przedsiębiorcę do odwołania się do sądu.
Tematyka: domki holenderskie, samowola budowlana, organy nadzoru budowlanego, wystawa domków, legalizacja domków
Spor o wystawę domków holenderskich wzbudził kontrowersje między właścicielem a organami nadzoru budowlanego. Inwestor umieścił 29 przyczep na betonowych bloczkach, twierdząc, że pełnią one rolę wystawy dla jego klientów. Nadzór budowlany uznał jednak, że teren wymaga zezwolenia na budowę, co skłoniło przedsiębiorcę do odwołania się do sądu.
Do sporu na tle domków holenderskich doszło pomiędzy ich właścicielem a organami nadzoru budowlanego. Pierwszy zainwestował w 29 takich przyczep, które ustawił na betonowych bloczkach. Choć istniało podejrzenie, że inwestor miał w planach wynajmowanie domków letnikom, on sam twierdził, że nic takiego nigdy nie miało miejsca. Ulokowanie ich na podwyższeniu w jego opinii pełniło rolę swoistej wystawy, bowiem mężczyzna zajmował się handlem takimi przyczepami. Jego klienci mogli swobodnie oglądać domki, a kiedy zdecydowali się na zakup jednego z nich, po prostu zabierali go ze sobą. Wtedy przedsiębiorca zapełniał zwolnione miejsce nową przyczepą. Po dokonaniu kontroli nadzór budowlany uznał, że mężczyzna powinien był wystąpić o pozwolenie na budowę. W opinii powiatowego inspektora problem nie tkwił w tym, że same domki holenderskie wymagały dokonania takiej formalności, ale już wykorzystanie terenu, na którym zostały posadowione, powinien mieć odpowiednie przeznaczenie wystawowe wskazane w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego albo w decyzji o warunkach zabudowy. Podtrzymując swoje stanowisko nadzór powoływał się na art. 29 ust.1 pkt 25 PrBud – pozwolenia na budowę nie wymaga budowa: tymczasowych obiektów budowlanych stanowiących wyłącznie eksponaty wystawowe, niepełniących jakichkolwiek funkcji użytkowych, usytuowanych na terenach przeznaczonych na ten cel. Drugim wskazanym przepisem był art. 48 ust. 2 i 3 PrBud, który mówi, że organ nadzoru budowlanego nakazuje rozbiórkę obiektu budowlanego lub jego części, będącego w budowie albo wybudowanego bez wymaganego pozwolenia na budowę albo bez wymaganego zgłoszenia dotyczącego budowy przy czym, jeżeli budowa jest zgodna z przepisami o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, a w szczególności ustaleniami obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego i innymi aktami prawa miejscowego oraz nie narusza przepisów, w tym techniczno-budowlanych, w zakresie uniemożliwiającym doprowadzenie obiektu budowlanego lub jego części do stanu zgodnego z prawem, organ nadzoru budowlanego wstrzymuje postanowieniem prowadzenie robót budowlanych. Na postanowienie przysługuje zażalenie. W postanowieniu tym ustala się wymagania dotyczące niezbędnych zabezpieczeń budowy oraz nakłada obowiązek przedstawienia, w wyznaczonym terminie: zaświadczenia wójta, burmistrza albo prezydenta miasta o zgodności budowy z ustaleniami obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego albo decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, w przypadku braku obowiązującego planu zagospodarowania przestrzennego lub innych dokumentów wskazanych w przepisach. W konsekwencji PINB zażądał od przedsiębiorcy przedłożenia stosownych zezwoleń i zaświadczeń. Mężczyzna usiłował odwołać się od takiej decyzji, tłumacząc przy tym, że nigdy nie traktował przyczep jako tymczasowych obiektów budowlanych, jednak nadzór budowlany był nieugięty. Wojewódzki nadzór budowlany podtrzymał w mocy nakaz przeprowadzenia legalizacji domków holenderskich. Twierdził, że choć jako obiekty wystawowe faktycznie nie wymagały one pozwolenia na budowę ani zgłoszenia, ale i tak w omawianym przypadku konieczna jest zgodność ich lokalizacji z mpzp. Mężczyzna skierował sprawę do sądu. Przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Szczecinie usiłował argumentować, że w zaistniałej sytuacji domki holenderskie nie powinny podlegać pod PrBud, ale – ewentualnie jako przyczepy – pod Prawo o ruchu drogowym. W opinii przedsiębiorcy absurdalny był nakaz wstrzymania prac budowlanych, wydany przez PINB, bowiem nigdy w stosunku do tych obiektów nie były prowadzone żadne prace. Jednak sąd (w wyroku z 18.4.2018 r., II SA/Sz 190/18) stanął po stronie nadzoru budowlanego. Co prawda przyznał rację skarżącemu, że domki holenderskie są przyczepami, jednak w omawianej sytuacji nie posiadały one nawet numerów rejestracyjnych i były przystosowane raczej do przebywania w nich, a nie przemieszczania się za ich pomocą. Sąd jednoznacznie stwierdził, że domki te spełniały przesłanki do uznania ich za tymczasowe obiekty budowlane, o których mowa w art. 3 pkt 5 PrBud. A ponieważ mężczyzna nie przedstawił żadnych dowodów świadczących o tym, że użytkowany przez niego teren jest terenem wystawowym, sąd nie miał podstaw by podważyć decyzję nadzoru budowlanego o konieczności legalizacji samowoli. Wyrok WSA w Szczecinie z 18.4.2018 r. II SA/Sz 190/18
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie podtrzymał decyzję nadzoru budowlanego, nakazując legalizację domków holenderskich. Mimo argumentów właściciela, sąd uznał, że przyczepy spełniały kryteria tymczasowych obiektów budowlanych.