Nie wolno oszczędzać na CO kosztem sąsiadów

Lokator zakręcający zawory w kaloryferach w celu oszczędności nie może uniknąć płacenia rachunków za ogrzewanie. Sąd Najwyższy orzekł, że nie ma zgody na korzystanie z ciepła z sąsiednich mieszkań bez opłacenia. Sprawa dotyczyła sporu między powodem a Spółdzielnią Mieszkaniową odnośnie rozliczeń kosztów ogrzewania w latach 2010-2015. Sąd Najwyższy odrzucił skargę nadzwyczajną Prokuratora Generalnego, uznając brak wyczerpującego uzasadnienia. Komentarz wskazuje, że korzystający z lokalu mieszkalnego jest zobowiązany do uiszczenia opłat związanych z korzystaniem z centralnego ogrzewania, nawet gdy nie korzysta z kaloryferów w swoim mieszkaniu. Decyzja Sądu Najwyższego potwierdzałaby konieczność partycypacji w kosztach dostarczanego ciepła z sąsiednich lokali.

Tematyka: lokator, oszczędności, rachunki, ogrzewanie, Sąd Najwyższy, Spółdzielnia Mieszkaniowa, rozliczenia, skarga nadzwyczajna, Prokurator Generalny, centralne ogrzewanie, partycypacja, opłaty

Lokator zakręcający zawory w kaloryferach w celu oszczędności nie może uniknąć płacenia rachunków za ogrzewanie. Sąd Najwyższy orzekł, że nie ma zgody na korzystanie z ciepła z sąsiednich mieszkań bez opłacenia. Sprawa dotyczyła sporu między powodem a Spółdzielnią Mieszkaniową odnośnie rozliczeń kosztów ogrzewania w latach 2010-2015. Sąd Najwyższy odrzucił skargę nadzwyczajną Prokuratora Generalnego, uznając brak wyczerpującego uzasadnienia. Komentarz wskazuje, że korzystający z lokalu mieszkalnego jest zobowiązany do uiszczenia opłat związanych z korzystaniem z centralnego ogrzewania, nawet gdy nie korzysta z kaloryferów w swoim mieszkaniu. Decyzja Sądu Najwyższego potwierdzałaby konieczność partycypacji w kosztach dostarczanego ciepła z sąsiednich lokali.

 

To, że lokator zakręca zawory w kaloryferach po to, by oszczędzić, nie zwalnia go z konieczności płacenia
rachunków za ogrzewanie. Nie ma zgody na bezpłatne korzystanie z ciepła z sąsiednich mieszkań - orzekł
Sąd Najwyższy (wyrok SN z 28.9.2020 r., I NSNc 51/19, 
).
Opis stanu faktycznego
W dniu 16.3.2016 r. powód pozwał Spółdzielnię Mieszkaniową im. (...) o zapłatę nadpłat w rozliczeniach kosztów
ogrzewania jego lokalu mieszkalnego w latach 2010-2015. W uzasadnieniu pozwu wskazał, że w okresie grzewczym
korzystał tylko z jednego grzejnika w kuchni i utrzymywał w ten sposób żądaną przez siebie temperaturę. Pomimo
nieużywania kaloryferów w trzech pokojach odczyt ciepła na zainstalowanych na grzejnikach podzielnikach ciepła
wskazywał 2-3 „kreski”. W ocenie powoda dokonane odczyty podzielników nie były wynikiem zużycia przez niego
ciepła, lecz zimnego odparowania. Uwypuklił, że nie powinno pobierać się opłat za ciepło niezużyte. W ocenie
powoda rozliczenia kosztów ogrzewania zostały dokonane sprzecznie z wymogami normy Polskiego Komitetu
Normalizacyjnego PN-EN 835.
Zarówno Sąd I instancji, jak i Sąd II instancji nie uwzględniły roszczeń powoda. 30.7.2019 r. Prokurator Generalny
wniósł do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną na wyrok Sądu Okręgowego w Ł., którą Sąd Najwyższy odrzucił.
Z uzasadnienia Sądu
Skarga nadzwyczajna jest szczególnym środkiem zaskarżenia, którego funkcją jest korygowanie prawomocnych
orzeczeń sądowych dotkniętych fundamentalnymi wadami prawnymi, wprowadzonym do polskiego systemu
prawnego ustawą z 8.12.2017 r. o Sądzie Najwyższym (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 825 ze zm., dalej jako: SNU).
Skarga powinna więc zawierać przytoczenie podstaw oraz wyodrębniony wywód – uzasadnienie podstaw skargi.
Samo powołanie się na podstawę ogólną i na jedną z trzech podstaw szczególnych, bez konkretnego wyjaśnienia,
dlaczego wymagają one wzruszenia orzeczenia w danej sprawie, nie jest uzasadnieniem skargi, lecz co najwyżej
przytoczeniem podstaw. Skarżący powinien rzeczowo i wyczerpująco wyjaśnić, na czym polega naruszenie prawa.
W przeciwnym razie ocena zasadności skargi nadzwyczajnej nie jest w ogóle możliwa, samo zaś pismo pozostaje
tylko namiastką środka zaskarżenia. Brak wyczerpującego i spójnego uzasadnienia podstaw, na których skarżący
opiera skargę, stanowi wadę dyskwalifikującą pismo procesowe oraz musi prowadzić do odrzucenia skargi bez
wzywania strony skarżącej do usunięcia braków. (…)
Skarga nadzwyczajna Prokuratora Generalnego nie spełnia nawet w najmniejszym stopniu wymogu uzasadnienia
podstawy ogólnej, w którym ograniczył się on do powtórzenia brzmienia art. 89 § 1 in principio SNU oraz powołania
się na „zasadę konieczności zapewnienia pewności, co do prawa i prawidłowości stosowania prawa przez organy
państwa” (pisownia oryginalna), która rzekomo wynika „z istoty i aksjologii demokratycznego państwa prawnego”.
Tymczasem taka zasada nie istnieje – ani nie została wymieniona w Konstytucji RP, ani nie sformułowano jej
w orzecznictwie i nauce prawa (postanowienie Sądu Najwyższego z 30.6.2020 r., I NSNp 3/19, 
).
W uzasadnieniu Prokurator Generalny nie przedstawił toku rozumowania, w drodze którego wywiódł wspomnianą
„zasadę”, ani nie wyjaśnił, na czym ta zasada miałaby polegać, co uniemożliwia Sądowi Najwyższemu
zweryfikowanie, czy w niniejszej sprawie rzeczywiście zachodzi konieczność zapewnienia zgodności zaskarżonego
orzeczenia z zasadą demokratycznego państwa prawnego.
Prokurator Generalny nie uzasadnił też należycie przywołanej przezeń podstawy szczególnej – oczywistej
sprzeczności istotnych ustaleń faktycznych sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego.
Chociaż ustawodawca odróżnił podstawę szczególną w postaci rażącego naruszenia prawa (art. 89 § 1 pkt 2 SNU)
od podstawy szczególnej w postaci oczywistej sprzeczności ustaleń z materiałem dowodowym (art. 89 § 1 pkt 3
SNU), to jednak w obu przypadkach skarżący jest zobowiązany do wskazania przepisów prawa, do których
naruszenia doszło oraz wyjaśnienia sposobu ich naruszenia. Nie jest rolą Sądu Najwyższego zastępowanie
skarżącego w tej kwestii. Wyodrębnienie trzeciej podstawy szczególnej w art. 89 § 1 pkt 3 SNU jedynie przełamuje
obowiązujący w postępowaniu kasacyjnym zakaz powoływania zarzutów co do ustaleń faktycznych i oceny
dowodów, ale nie zwalnia skarżącego z obowiązku przytoczenia naruszonych przepisów postępowania oraz
uzasadnienia, na czym polega owo naruszenie. Przeciwnie, ustawa wymaga, aby skarżący wykazał, że naruszenie
tych przepisów KPC jest oczywiste i dotyczyło istotnych ustaleń faktycznych. Tymczasem Prokurator Generalny nie
wskazał przepisów KPC, do których naruszenia doszło w sprawie.




Na marginesie Sąd Najwyższy odnotowuje, że nawet gdyby uznać skargę za formalnie dopuszczalną, to i tak byłaby
oczywiście bezzasadna. O «oczywistości» zaistniałej sprzeczności ustaleń sądu z zebranym w sprawie materiałem
dowodowym można mówić wtedy, gdy nie budzi ona żadnych wątpliwości, czyli jest dostrzegalna dla przeciętnego
prawnika bez konieczności przeprowadzania pogłębionej analizy materiału dowodowego. Nie ma jednak żadnych
wątpliwości, że taka sytuacja nie ma miejsca w niniejszej sprawie – wręcz przeciwnie, ustalenia faktyczne sądów obu
instancji są w pełni spójne z zebranym materiałem dowodowym.
Jak słusznie wskazała pozwana w odpowiedzi na skargę nadzwyczajną, przytoczone normy Polskiego Komitetu
Normalizacyjnego PN-EN 835 mówią jedynie o kryteriach, jakie powinny spełniać podzielniki kosztów ogrzewania, nie
opisują natomiast systemu rozliczeniowego. Podstawą do określenia naddatku cieczy na parowanie zimne zgodnie
z pkt 5.4 przywołanej normy jest średnia obliczeniowa temperatura czynnika grzejnego. Trafnie podnosi pozwana, że
grzejnik nie jest jedynym źródłem ciepła w lokalu mieszkalnym. Cechą charakterystyczną instalacji centralnego
ogrzewania w budynkach z okresu lat 70. i 80. jest to, że część tej instalacji jest wspólna dla wielu mieszkań
i dostarcza do nich ciepło poza głównym źródłem ciepła dla lokatora, jakim są grzejniki w jego mieszkaniu. Nawet
w razie zakręcenia zaworów termostatycznych przez lokatora, jego lokal nadal będzie ogrzewany ciepłem
z sąsiednich lokali.
Powód świadomie rezygnując z ogrzewania czterech pomieszczeń w mieszkaniu poprzez zakręcenie grzejników,
nolens volens korzystał z ciepła dostarczanego przez nieopomiarowaną część instalacji przez sąsiednie, ogrzewane
pomieszczenia. Ciepło dostarczane do lokalu w taki sposób nie jest zwolnione od opłaty, pozwana miała więc prawo
oczekiwać od powoda partycypacji w kosztach tego ciepła.

Komentarz
Zgodnie z art. 4 ust. 2 ustawy z 15.12.2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1465 ze
zm.), do kręgu kosztów z związanych z eksploatacją oraz utrzymaniem lokali członkowskich, nieruchomości
wspólnych i nieruchomości stanowiących mienie spółdzielni zalicza się między innymi koszty dostawy energii cieplnej
do ogrzania lokalu. Zwrócić także należy uwagę, że zgodnie z przepisem art. 45a ust. 4 i ust. 9 ustawy z 10.4.1997 r.
- Prawo energetyczne (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 833 ze zm.), które określają metodykę ustalania wysokości opłat za
energię cieplną oraz sposoby dokonywanych na tym tle rozliczeń. W świetle tych unormowań nie powinno budzić
wątpliwości to, że korzystającym z danego lokalu mieszkalnego ciąży obowiązek uiszczania opłat związanych
z korzystaniem ze swojego lokalu oraz pokrywania opłat łączących się z utrzymaniem nieruchomości wspólnej.
Rzeczone opłaty sprowadzają się zaś do partycypowania w kosztach centralnego ogrzewania.
 Zgodzić się należy z Sądem Najwyższym, że nie sposób podzielić zapatrywań skarżącego co do tego, że
spoczywające na nim obciążenie finansowe zostało znacznie zawyżone, z związku z czym może się on domagać
zwrotu nadpłaconych kwot. Skoro cechą instalacji CO z lat 70. i 80. jest to, że część tej instalacji jest wspólna dla
wielu mieszkań i dostarcza do nich ciepło poza głównym źródłem ciepła dla lokatora, tj. grzejnikami w jego
mieszkaniu, to tym samym nawet w razie zakręcenia zaworów termostatycznych przez lokatora jego lokal nadal
będzie ogrzewany ciepłem z sąsiednich lokali. Zgodne z zasadami współżycia społecznego jest więc obarczenie
takich osób kosztami ciepła.


Wyrok SN z 28.9.2020 r., I NSNc 51/19, 








 

Sąd Najwyższy potwierdził obowiązek płacenia za ciepło dostarczane z sąsiednich mieszkań nawet przy zakręconych kaloryferach. Decyzja ta opiera się na zasadzie partycypacji w kosztach centralnego ogrzewania. Skarga nadzwyczajna Prokuratora Generalnego została odrzucona z powodu braku wyczerpującego uzasadnienia. Ostatecznie Sąd Najwyższy uznał, że korzystający z lokalu mieszkalnego musi pokryć opłaty związane z eksploatacją nieruchomości wspólnej i centralnym ogrzewaniem.