Nie ma podatku od podatku - nienależny VAT nie jest przychodem podatnika
Wyrok NSA z 22.10.2019 r. (II FSK 3655/17) dotyczy filozoficznego podejścia do płacenia podatków, szczególnie podatku VAT. Sprawa siatkarza, opodatkowania przychodów z działalności sportowej oraz kwestii 'podatku od podatku'. Omówiono różnice między podatkiem należnym a sankcyjnym, wpływającymi na rozliczenia podatkowe sportowca i klubu.
Tematyka: wyrok NSA, II FSK 3655/17, podatek VAT, przychód, sportowiec, klub, opodatkowanie, działalność gospodarcza, sankcja, podatek należny, podatek sankcyjny, rozliczenia podatkowe, NSA, WSA, definitywny charakter przysporzenia, podwójne opodatkowanie
Wyrok NSA z 22.10.2019 r. (II FSK 3655/17) dotyczy filozoficznego podejścia do płacenia podatków, szczególnie podatku VAT. Sprawa siatkarza, opodatkowania przychodów z działalności sportowej oraz kwestii 'podatku od podatku'. Omówiono różnice między podatkiem należnym a sankcyjnym, wpływającymi na rozliczenia podatkowe sportowca i klubu.
Wyrok NSA z 22.10.2019 r. (II FSK 3655/17) można traktować filozoficznie. Tego rodzaju wartość mogą w nim znaleźć zwłaszcza Ci, którzy konieczność płacenia podatków traktują jedynie jako nieuzasadnione drenowania kieszeni, zwykłą kradzież i ciemiężenie podatnika „za karę”. Okazuje się jednak, że nie każdy podatek to sankcja; w omawianej sprawie NSA rozgranicza pojęcia „podatku należnego” od „podatku sankcyjnego”. Na to nakłada się jeszcze kwestia zapłaty „podatku od podatku”. Wyrok ma istotne znaczenie tam, gdzie VAT zalicza bliskie spotkanie pierwszego stopnia z PIT. Opis stanu faktycznego Sprawa dotyczyła budzącej od wielu lat wątpliwości kwestii opodatkowania sportowców. Tym razem pod lupą organów podatkowych znalazł się siatkarz, wykonujący na rzecz klubu czynności w zakresie uprawiania sportu, marketingu a także udostępniania swojego latami budowanego wizerunku. Zgodnie ze stanowiskiem kształtującym się na kanwie uchwały NSA z 22.06.2015 r. (II FPS 1/15), przychody z tego rodzaju działalności mogą być zaliczone do źródła przychodów z pozarolniczej działalności gospodarczej. Ale nie muszą, jeśli nie są spełnione warunki odnośnie odpowiedzialności, braku podporządkowania oraz ponoszenia przez sportowca ryzyka gospodarczego (art. 5b ust. 1 ustawy z 26.07.1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych, t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1387 ze zm., dalej jako: PDOFizU). A jeśli nie działalność gospodarcza, to co? To przychód zaliczany jest do źródła „działalność wykonywana osobiście” (art. 13 PDOFizU), z pełnymi tego konsekwencjami, także na gruncie VAT i ZUS. W opisywanej sprawie, siatkarz sam siebie uważał za przedsiębiorcę, nolens volens wystawiał więc także na klub faktury VAT. Traf chciał, że zdaniem organu podatkowego warunki do uznania siatkarza za przedsiębiorcę nie były spełnione. Siatkarz nie był więc także podatnikiem VAT i faktur wystawiać nie powinien. A ta konstatacja wywołała lawinę nieszczęść, takich jak m.in. brak prawa do odliczania VAT (przez sportowca nie-vatowca ale i przez klub, w odniesieniu do faktur wystawianych przez siatkarza) czy też niedopełnienie przez klub obowiązków w zakresie poboru zaliczek PIT. Stanowisko organów Co ważne, kwestia rozliczeń w ramach działalności czy nie-działalności gospodarczej nie była zasadniczo w opisywanej sprawie sporna. Problematyczne okazało się za to podejście organów podatkowych do samej kwoty VAT zawartej w wystawianych przez sportowca fakturach. Zdaniem organów, kwota VAT stanowiła bowiem przychód sportowca na równi z kwotą netto. Organy opierały swoje wywody zasadniczo na dwóch przepisach ustawy z 11.03.2004 r. o podatku od towarów i usług (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 2174 ze zm., dalej jako: VATU). • Art. 108 ust. 1 VATU – zgodnie z którym ktokolwiek wystawi fakturę z kwotą VAT, ma obowiązek jej zapłaty (tzw. sankcyjna kwota VAT); • Art. 155 VATU – zgodnie z którym w przypadkach nieuregulowanych w odrębnych przepisach, do przychodów opodatkowanych PIT nie zalicza się należnego podatku VAT. Pierwszy z ww. przepisów przewiduje tzw. sankcyjne opodatkowanie VAT wobec wystawcy faktury, niezależnie od tego, czy miała miejsce czynność stanowiąca przedmiot opodatkowania oraz bez względu na to, czy fakturę wystawił podmiot działający w charakterze podatnika VAT. A skoro jest to podatek sankcyjny – nie stanowi zarazem podatku „należnego” w świetle drugiego z ww. przepisów. W konsekwencji, skoro siatkarz uzyskał od klubu sportowego wynagrodzenie w kwocie brutto (netto + VAT, jak się okazało, sankcyjny) – sam fakt konieczności zapłaty takiego sankcyjnego podatku nie oznacza, że nie jest to także przychód sportowca. Skoro bowiem sportowiec nie jest podatnikiem podatku VAT, z jego przychodu nie wyłącza się kwoty VAT (na to zezwala art. 14 ust. 1 PDOFizU, lecz jedynie wobec podmiotów prowadzących działalność gospodarczą) tym bardziej, że są to pieniądze, które sportowiec „otrzymał” (w świetle ogólnej definicji przychodu z art. 11 ust. 1 PDOFizU). Idąc tym tropem – zdaniem organu wszystko co siatkarz otrzymywał od klubu, stanowiło de facto jego przychód. Stanowisko WSA WSA w Olsztynie w wyroku z 8.8.2018 r. (I SA/Ol 266/18) podtrzymał stanowisko organów podatkowych. Sąd podkreślił, że skoro sportowiec otrzymywał na rachunek bankowy całość wynagrodzenia wynikającego z zawieranych umów z klubami sportowymi w wartościach kwot brutto – oznacza to, że mógł nimi swobodnie rozporządzać. Oczywistym jest zaś, że środki zgromadzone na rachunku bankowym należą do jego właściciela, tak więc skarżący miał możliwość swobodnego ich wykorzystania. Przyjęcie, że przychodem należnym są kwoty, które wpłynęły na konto bankowe, prowadzi do wniosku, iż przychodem są kwoty faktycznie otrzymane (podobnie w powoływanym przez WSA w Olsztynie wyroku NSA z 22.11.2017 r., I FSK 3114/15). Stanowisko NSA W wyroku z 22.10.2019 r. (II FSK 3655/17) NSA rozwinął kwestię definitywnego charakteru przysporzenia należnego sportowcowi. Skład sędziowski nie zaakceptował podejścia, zgodnie z którym skoro siatkarz nie był podatnikiem VAT, nie miał obowiązku zapłaty podatku na rachunek urzędu skarbowego. NSA dopatrzył się w tym zakresie niekonsekwencji sądu niższej instancji. WSA w Olsztynie stwierdził bowiem wprost, że obowiązek zapłaty podatku wykazanego w fakturze na podstawie art. 108 ust. 1 VATU powstaje przez sam fakt wystawienia faktury bez względu na to, czy osoba, która wystawiła fakturę, jest podatnikiem podatku VAT dokonującym czynności podlegających opodatkowaniu tym podatkiem. Nie bez znaczenia pozostawał w tej sytuacji również fakt, że siatkarz wystawiał faktury i wpłacał podatek VAT na rachunek urzędu w okresie, w którym uznawał, że prowadzi działalność podlegającą opodatkowaniu VAT. Również po zakwestionowaniu przyjętego sposobu rozliczeń, kwota VAT wynikająca z wystawianych faktur nie podlegała zwrotowi (zgodnie z art. 108 VATU). Trudno więc uznać, że w odniesieniu do kwoty odpowiadającej VAT, uzyskiwane przez zawodnika przychody były jego definitywnym przysporzeniem. Wręcz przeciwnie – siatkarz nigdy tymi kwotami swobodnie nie rozporządzał. Wpłacał je na rachunek urzędu skarbowego jak Pan Bóg przykazał. Gdy zaś okazało się, że VAT stał się „sankcyjny” – siatkarz pokornie nie domagał się jego zwrotu. Omawiany wyrok NSA jest nie tylko słuszny, jest przede wszystkim zdroworozsądkowy. Umawiając się na wynagrodzenie w kwocie „X + VAT”, tak klub jak i siatkarz w oczywisty sposób określili przysporzenie zawodnika w kwocie netto. Możliwość dysponowania wartością pieniężną odpowiadającą kwocie VAT była ograniczona właściwie do jednego celu – do zapłaty na rachunek urzędu skarbowego należności publicznoprawnej. Nawet samo jej przekwalifikowanie z podatku „należnego” na „sankcyjny” nie zmienia tego obrazu. To, że dany podmiot nie jest podatnikiem VAT nie zmienia faktu, że VAT z wystawianych faktur nie musi wpłacać (dzięki normie art. 108 VATU). Praktyka TSUE, w tym przykładowo wyrok z 31.01.2013 r. w sprawie Stroj Trans EOOD, sygn. C-642/11 przesądza o tym, że także sankcyjny VAT jest podatkiem należnym. Nie ma więc podstaw do różnicowania charakteru tego podatku. A zatem, wartość podatku widniejącego na fakturach VAT nie można zostać uznana za definitywny przyrost majątku wystawcy faktury. Jeśli bowiem ktokolwiek ma mieć z tego tytułu przyrost – to jedynie fiskus. Gdyby więc fiskus uznał, że (i) wartość podatku VAT jest przychodem podatnika na gruncie PIT i zarazem (ii) oczekiwałby od tego przychodu rozliczenia podatku dochodowego, doszłoby do szczególnego rodzaju podwójnego opodatkowania. Przepisy podatkowe znają przypadki zapłaty „podatku od podatku”. Nie szukając daleko, do podstawy opodatkowania VAT wyrobów akcyzowych wchodzi także kwota akcyzy (art. 29a ust. 6 pkt 1 VATU). W tym jednak wypadku, mielibyśmy do czynienia z podwójnym opodatkowaniem podmiotu, który w ogóle nie jest: • podatnikiem VAT - opodatkowanie VAT czynności, które nie podlegają opodatkowaniu jest jednak dopuszczalne w świetle art. 108 VATU, przepisów unijnych i praktyki TSUE; • podatnikiem PIT – w odniesieniu do opodatkowania świadczenia, które nie jest w ogóle przysporzeniem a więc i przychodem (co już dopuszczalne nie jest). Wnioski? Po pierwsze, VAT sankcyjny to także VAT należny. Ale nie vice versa – więc zwolennicy teorii antyfiskalnych nie dostaną do ręki oręża do filozofowania. Po drugie – nie wszystko złoto, co się świeci, nie każda bowiem wypłacana w związku danym świadczeniem kwota stanowi przychód. Po trzecie – trochę dziwne, że na tak oczywiste wnioski wpada dopiero NSA po latach postępowania. Wniosek czwarty – opodatkowanie sportowców to nadal temat nieokiełznany w podatkowej praktyce. Ale to już zupełnie inna historia. Wyrok NSA z 22.10.2019 r., II FSK 3655/17
Wyrok NSA podkreślił, że VAT sankcyjny jest VAT należny, ale nie vice versa. Analizując sytuację sportowca, NSA wykazał, że kwota VAT na fakturach nie stanowi definitywnego przyrostu majątku sportowca. Decyzja NSA wprowadza jasność w kwestiach opodatkowania sportowców i podatku od podatku, ale pozostawia wiele kwestii do dalszych rozważań.