Rządowe pomysły na „klimatyczne"
Czy gminy stracą wpływy z opłaty miejscowej i uzdrowiskowej? Ministerstwo Sportu planuje zastąpić je jedną opłatą turystyczną, co budzi kontrowersje. Propozycja ta zakłada, że nowa opłata nie trafi do budżetów samorządów, lecz do rządowego funduszu. Pomimo pewnych zastrzeżeń, Ministerstwo uważa, że taki krok usprawni finansowanie akcji promujących turystykę w kraju.
Tematyka: opłata turystyczna, fundusz rządowy, promocja turystyczna, samorządy lokalne, opłata uzdrowiskowa
Czy gminy stracą wpływy z opłaty miejscowej i uzdrowiskowej? Ministerstwo Sportu planuje zastąpić je jedną opłatą turystyczną, co budzi kontrowersje. Propozycja ta zakłada, że nowa opłata nie trafi do budżetów samorządów, lecz do rządowego funduszu. Pomimo pewnych zastrzeżeń, Ministerstwo uważa, że taki krok usprawni finansowanie akcji promujących turystykę w kraju.
Czy gminy stracą wpływy z opłaty miejscowej i uzdrowiskowej? Może się tak wydarzyć, o ile Ministerstwo Sportu zrealizuje swój plan na zastąpienie powyższych danin jedną opłatą turystyczną. Zmiany w tym zakresie zostały ujęte w „Białej księdze regulacji systemu promocji turystycznej w Polsce”. Według jej autorów konieczne są modernizacje w obecnie funkcjonującym prawie, na skutek stosowania którego fundusze płynące właśnie z opłat miejscowych i uzdrowiskowych nie są – w ich opinii – kierowane na inwestycje turystyczne. Przedstawiciele resortu chcieliby, aby nowa opłata turystyczna nie była już kierowana do budżetów samorządów, a zasilała specjalnie utworzony rządowy fundusz. Ich zdaniem takie rozwiązanie usprawniłoby przekierowywanie funduszy na cele turystyczne, umożliwiałoby finansowanie większych akcji promujących kraj i byłoby bardziej akceptowalne przez społeczeństwo. Co do zasady sposób pobierania opłaty miałby zostać taki, jaki jest obecnie – byłaby ona pobierana od turystów przez właścicieli hoteli i pensjonatów, ale następnie byłaby kierowana do rządowego Centralnego Funduszu Promocji Turystyki. Stamtąd byłaby dalej rozdysponowana między gminy, a 10% pozostawałaby u właścicieli nieruchomości udostępniających bazę noclegową. Instytucja funduszu wzbudza niezadowolenie u przedstawicieli władz lokalnych. Samorządowcy obawiają się, czy środki finansowe „wędrujące” poprzez rządowe konta, wrócą na te tereny, na których były pobierane opłaty. Może się bowiem okazać, że na przykład miejscowości uzdrowiskowe, które przyciągają turystów przez cały rok i z tego tytułu czerpią zyski poprzez tzw. klimatyczne, będą zasilały fundusz, który następnie przekaże finanse na inne cele turystyczne. Przedstawiciele gmin sanatoryjnych są także przeciwni likwidacji opłaty uzdrowiskowej, która stanowi podstawę finansowania infrastruktury związanej z tą właśnie działalnością. Rezygnacja z niej może w konsekwencji sprawić wiele kłopotów samorządom, które nie będą w stanie z własnych środków utrzymać np. parków i ogrodów, będących niejednokrotnie terenami silnie związanymi z uzdrowiskami i nadającymi im często właśnie unikatowy leczniczy charakter.
Wprowadzenie rządowego funduszu finansującego turystykę budzi kontrowersje wśród samorządowców. Obawy dotyczą m.in. braku pewności, czy środki wrócą do miejsc, z których zostały pobrane. Wątpliwości budzą także potencjalne problemy finansowe dla samorządów, związane z likwidacją opłaty uzdrowiskowej.