Umarzanie zaległości podatkowych - jak to bywało w przypadkach innych epidemii

Jednym z rozwiązań przewidzianych przez tzw. tarczę antykryzysową jest wyłączenie stosowania przepisów o opłacie prolongacyjnej w przypadku wniosków o odroczenie podatku, rozłożenie podatku na raty, względnie umorzenie zaległości podatkowej. Ma to zachęcać podatników do korzystania z tej formy wsparcia. Są jednak daleko idące wątpliwości odnośnie skuteczności działania w tym zakresie.

Tematyka: umarzanie zaległości podatkowych, tarcza antykryzysowa, odroczenie podatku, rozłożenie na raty, umorzenie zaległości, epidemia, COVID-19, preferencje podatkowe, argumentacja, sytuacja ekonomiczna

Jednym z rozwiązań przewidzianych przez tzw. tarczę antykryzysową jest wyłączenie stosowania przepisów o opłacie prolongacyjnej w przypadku wniosków o odroczenie podatku, rozłożenie podatku na raty, względnie umorzenie zaległości podatkowej. Ma to zachęcać podatników do korzystania z tej formy wsparcia. Są jednak daleko idące wątpliwości odnośnie skuteczności działania w tym zakresie.

 

Jednym z rozwiązań przewidzianych przez tzw. tarczę antykryzysową jest wyłączenie stosowania przepisów
o opłacie prolongacyjnej w przypadku wniosków o odroczenie podatku, rozłożenie podatku na raty,
względnie umorzenie zaległości podatkowej. Ma to zachęcać podatników do korzystania z tej formy
wsparcia. Są jednak daleko idące wątpliwości odnośnie skuteczności działania w tym zakresie.
Zgodnie z art. 67a ustawy z 29.8.1997 r. Ordynacja podatkowa (t.j.: Dz.U.2019, poz. 900, dalej jako: ORDU),
podatnicy mogą składać do właściwego organu podatkowego wnioski o:
1.   odroczenie terminu płatności podatku lub rozłożenie zapłaty podatku na raty;
2.   odroczenie lub rozłożenie na raty zapłatę zaległości podatkowej wraz z odsetkami za zwłokę lub odsetki od
     nieuregulowanych w terminie zaliczek na podatek;
3.   umorzenie w całości lub w części zaległości podatkowej, odsetek za zwłokę lub opłaty prolongacyjnej.
Uzyskanie pozytywnego rozstrzygnięcia w powyższym zakresie nie jest, eufemistycznie mówiąc, prostą sprawą.
Przede wszystkim, wymaga udowodnienia przez wnioskującego istnienia ważnego interesu podatnika lub interesu
publicznego. To bardzo szeroko zdefiniowane kategorie, w dodatku całkowicie ocenne, o czym szerzej w dalszej
części. Pojawia się więc pierwsza obiektywna trudność. Ale nie jedyna.
Po drugie bowiem, podatnicy muszą także dokładnie określić formę pomocy, z której składając wniosek chcą
skorzystać. Zgodnie z art. 67b ORDU, może być to wsparcie niestanowiące pomocy publicznej, będące pomocą
publiczną albo wsparciem de minimis. To nakłada na podatnika-wnioskodawcę dodatkowe obowiązki związane
z przedkładaniem wraz z wnioskiem szeregu oświadczeń i załączników.
Po trzecie wreszcie, w ewentualnej pozytywnej decyzji wydanej na podstawie art. 67a ORDU, dotyczącej podatków
stanowiących dochód budżetu państwa, organ podatkowy ustala opłatę prolongacyjną od kwoty podatku lub
zaległości podatkowej. Jest to dodatkowa opłata, ustalona w oparciu o stawkę równą obniżonej stawce odsetek za
zwłokę, co stanowi 50% podstawowej stawki odsetek za zwłokę. Innymi słowy, by np. odroczyć płatność podatku,
podatnik i tak musi ponieść określony koszt. W tym więc zakresie, propozycja przedstawiona w tarczy antykryzysowej
odnośnie zniesienia opłaty prolongacyjnej jest dla podatnika atrakcyjna. Pytanie tylko, jak duże są szanse na
skorzystanie z nadzwyczajnych środków przewidzianych w art. 67a ORDU biorąc pod uwagę pozostałe warunki?
Przedmiot sprawy
Podatnik prowadzi działalność w zakresie dostarczania pasz dla rolnictwa. Ze względu na złą sytuację finansową,
podatnik zwrócił się z wnioskiem o umorzenie zaległości podatkowej w podatku od nieruchomości.
Przyczyną złej sytuacji finansowej był zdaniem podatnika znaczny spadek sprzedaży towarów, w związku
z niekorzystną sytuacją w sektorze rolnym. Przyczyną - susza oraz rozprzestrzenianie się wirusa afrykańskiego
pomoru świń (ASF). Spadek sprzedaży wywołał zaś spiralę problemów podatnika z płynnością finansową, w tym
m.in. utrudnia spłatę kredytów zaciągniętych na nowe inwestycje.
Co ciekawe, bardzo zauważalne pogorszenie sytuacji finansowej podatnika nie było w ogóle kwestionowane przez
organ podatkowy. Organ drobiazgowo analizował dokumenty (w tym bilanse, umowy kredytowe, wykazy stanów
magazynowych) a dodatkowo pofatygował się nawet na wizytę u podatnika (w celu weryfikacji posiadanego majątku,
jego stanu oraz zdolności wykorzystywania w prowadzonej działalności). Na tej podstawie organ uznał, że jakkolwiek
sytuacja finansowa podatnika jest trudna, to jednak nie zachodzą szczególne okoliczności podyktowane np.:
zdarzeniem nagłym, którego strona nie mogła przewidzieć, ani mu zapobiec. Organ wskazał, że ryzyko prowadzenia
działalności gospodarczej ponosi zawsze podatnik i to on powinien poszukiwać wyjścia z trudnej sytuacji finansowej
lub płatniczej bez udziału budżetu państwa. Nie bez znaczenia pozostawało także, że podatnik historycznie korzystał
z umorzenia (choć z innych powodów niż epidemia ASF). Umarzanie podatnikowi zaległości podatkowych nie może
stać się „świecką tradycją” i stałą praktyką, ulgi w spłacie zobowiązań podatkowych maja charakter uznaniowy
i wyjątkowy, warunkowany wystąpieniem szczególnych przesłanek.
Organ drugiej instancji utrzymał decyzję w mocy.
Stanowisko sądu




WSA w Białymstoku w wyroku z dnia 13.11.2019 r., sygn. I SA/Bk 470/19 również nie znalazł podstaw do tego, by
zaległość podatkowa podatnika mogła zostać umorzona. W sprawie nie zaistniał bowiem ani „ważny interes
podatnika”, ani interes publiczny.
Sąd pokusił się o zdefiniowanie tych dwóch pojęć. I tak, „interes podatnika” musi być na tyle istotny, aby jego
pominięcie powodowało dla tego podatnika wyraźnie dostrzegalne, negatywne skutki. Nie można ograniczać tego
pojęcia tylko i wyłącznie do sytuacji nadzwyczajnych czy też zdarzeń losowych, ale również do normalnej, aczkolwiek
trudnej sytuacji ekonomicznej (w tym związanej z wysokością jego dochodów w zestawieniu z wydatkami,
możliwością zarobkowania itp.).
Również "interes publiczny" powinien być oceniany wielopłaszczyznowo, nie tylko z punktu widzenia fiskalnego
interesu Państwa, ale także z uwzględnieniem następstw odmowy udzielenia ulgi zarówno w sferze życia
społecznego, jak i indywidualnego. Pojęcie to odnosi się zasadniczo do sytuacji, w których przymusowe dochodzenie
należności jest z góry skazane na niepowodzenie, a nieskuteczna egzekucja wygenerowałaby tylko zbędne koszty
i zaangażowanie organów państwa (z uwagi na sytuacje szczególnie ważne i uzasadnione).
Okoliczności te w omawianej sprawie zdaniem sądu nie wystąpiły. Przede wszystkim bowiem, podatnik zatrudnia
pracowników, poosiada środki trwałe i uzyskuje wysokie przychody z działalności gospodarczej. Co więcej, podatnik
spłaca w ratach zobowiązania cywilnoprawne (raty kredytów), których miesięczna wysokość stanowi niemal połowę
kwoty zaległości podatkowych objętych wnioskiem. Trudno więc uznać, że znalazł się on w nadzwyczajnie trudnej
sytuacji.
Znamienne, że w omawianej sprawie tak organ jak i sąd odwołują się do ryzyka gospodarczego związanego
z prowadzoną działalnością. W konkretnych okolicznościach sprawy, epidemia ASF oraz susza nie stanowiły zjawisk
nadzwyczajnych, nie dających się przewidzieć. Sąd zdawał się bardzo zawężająco podchodzić do związku
przyczynowo skutkowego między epidemią a działalnością podatnika. Idąc tym tropem, afrykański pomór świń
doświadcza bezpośrednio jedynie producentów trzody. Podatnik zaś, jako dostawca paszy dla tych producentów
jedynie pośrednio odczuł skutki pandemii, a to mieści się właśnie w ramach normalnego ryzyka gospodarczego.

To w kontekście COVID-19 wnioski niepokojące, zupełnie oderwane od całkowicie naturalnego wpływu tego typu
zdarzeń na całe łańcuchy dostaw. Inna sprawa, że zasięg COVID-19 jest (niestety) na tyle uniwersalny, że ciężko tu
mówić o wybiórczym oddziaływaniu na wybrane tylko branże. Przy składaniu tego rodzaju wniosków, na pewno warto
mieć jednak na uwadze całokształt sytuacji ekonomicznej podatnika. Ten całokształt organ bada, a sąd sankcjonuje.

Jeśli bowiem podatnik funkcjonuje jako tako normalnie (tj. prowadzi działalność, osiąga dochody oraz reguluje
zobowiązania), skorzystanie z nadzwyczajnych preferencji podatkowych może wymagać solidnej argumentacji.
Uczciwie mówiąc, COVID-19 jest jednak okolicznością zupełnie nadzwyczajną, nieporównywalną do jakichkolwiek
innych sytuacji z przeszłości. Być może więc wytworzy się w tym zakresie zupełnie nadzwyczajna praktyka
podatkowa. Aby tak jednak było, wnioski na podstawie art. 67a ORDU muszą być przygotowywane bardzo
profesjonalnie (tak co do argumentów jak i danych ekonomicznych). Nie wystarczy same tylko zdanie: „proszę
o odroczenie/rozłożenie na raty/umorzenie, bo COVID-19 pogorszył moją płynność finansową”.

I SA/Bk 470/19







 

COVID-19 wprowadza zupełnie nowe wyzwania i pytania dotyczące umarzania zaległości podatkowych. Skorzystanie z preferencji podatkowych wymaga solidnej argumentacji, a wnioski muszą być profesjonalnie przygotowane. Epidemia stanowi nieporównywalne zdarzenie, które może zmienić praktykę podatkową. Warto mieć na uwadze całość sytuacji ekonomicznej podatnika.