Dokonywanie zakupów na targowisku a prawo do odliczenia VAT

Należyta staranność przedsiębiorcy nakazuje uprzednią weryfikację podmiotu, z którym zamierzone transakcje opiewają na znaczną kwotę. Podatnik prowadził działalność handlu detalicznego obuwiem i wyrobami skórzanymi na targowisku, gdzie nabył obuwie od spółki T. Procedury kontrolne ujawniły fikcyjne transakcje, a organ podatkowy zakwestionował odliczenie VAT z faktur spółki T.

Tematyka: odliczenie VAT, targowisko, nierzetelne faktury, kontrola podatkowa, odliczenie podatku, fikcyjne transakcje, należyta staranność, wyrok sądu, wyłudzenia VAT

Należyta staranność przedsiębiorcy nakazuje uprzednią weryfikację podmiotu, z którym zamierzone transakcje opiewają na znaczną kwotę. Podatnik prowadził działalność handlu detalicznego obuwiem i wyrobami skórzanymi na targowisku, gdzie nabył obuwie od spółki T. Procedury kontrolne ujawniły fikcyjne transakcje, a organ podatkowy zakwestionował odliczenie VAT z faktur spółki T.

 

Należyta staranność przedsiębiorcy nakazuje uprzednią weryfikację podmiotu, z którym zamierzone
transakcje opiewają na znaczną kwotę.
Stan faktyczny
Podatnik prowadził działalność gospodarczą w zakresie handlu detalicznego obuwiem i wyrobami skórzanymi w 8
sklepach. W rejestrach zakupów VAT podatnik ujął m.in. nabycie 58.800 par obuwia na targowisku w W. od spółki T.
Podatnik odliczył podatek naliczony zawarty w fakturach zakupu tego obuwia.
Organ podatkowy przeprowadził procedury kontrolne wobec spółki T i wobec podatnika, stwierdzając, że spółka T,
stwarzając jedynie pozory legalnej działalności gospodarczej, w rzeczywistości pełniła wyłącznie rolę podmiotu
przyjmującego faktury zakupu i wystawiającego faktury sprzedaży, którym nie towarzyszyły czynności opodatkowane.
Spółka była uczestnikiem w łańcuchu fikcyjnych transakcji, wprowadzając do obrotu nierzetelne faktury VAT.
Kolejnym ogniwem był podatnik, który nabywał towary rzekomo od spółki, biorąc udział w nadużyciu podatkowym
poprzez dokonywanie odliczenia podatku naliczonego z faktur nierzetelnych podmiotowo. Według organu,
okoliczności przebiegu transakcji - składanie zamówień i uzgadnianie wszelkich spraw związanych z zakupem
towarów i usług z osobami o nieznanych personaliach, brak zainteresowania podatnika, pomimo długiej współpracy
z kontrahentem, od kogo faktycznie nabywa towar, przeprowadzanie transakcji wyłącznie w gotówce (jednorazowo
w dziesiątkach tysięcy złotych), niezawieranie pisemnych umów określających warunki i zasady dostaw -
potwierdzają, że podatnik wiedział, iż nabywa towar z nieujawnionego źródła, a otrzymywane faktury jedynie firmują
ten obrót, jak też, że podatnik mógł wiedzieć, iż działania podejmowane przez spółkę są bezprawne i powinien
przedsięwziąć w tym zakresie wszelkie wymagane środki ostrożności, czego nie uczynił. W konsekwencji tych
ustaleń organ zakwestionował odliczenie VAT z faktur wystawionych przez spółkę T. i określił podatnikowi wysokość
zobowiązania w VAT z pominięciem tego odliczenia.
Podatnik zaskarżył decyzję do sądu, podnosząc m.in., że organ nie miał dostatecznej wiedzy na temat działalności
gospodarczej podatnika oraz że oparł ustalenia na analizie działań spółki T z podmiotami trzecimi, a także na
działaniach tych podmiotów, na które podatnik nie miał i nie mógł mieć wpływu i którym nie mógł przeciwdziałać.
Stan prawny
Podatnik nie ma prawa do odliczenia podatku naliczonego na podstawie faktur, które „stwierdzają czynności, które
nie zostały dokonane" (art. 88 ust. 3a pkt 4 lit. a VATU). Ten właśnie przepis przekreśla prawo do odliczania VAT
z nierzetelnych faktur.
Stanowisko WSA w Szczecinie
Sąd oddalił skargę, uznając stanowisko organu za prawidłowe. Sąd uznał, że zgromadzony materiał dowodowy
pozwala na stwierdzenie, że spółka T była podmiotem nierzetelnym i nabywała rzekomo towary od 4 spółek
stwarzających jedynie pozory istnienia i prowadzenia działalności gospodarczej, w rzeczywistości obracając towarem
niewiadomego pochodzenia. Spółki te, pomimo formalnej rejestracji w KRS, w rzeczywistości nie prowadziły
działalności gospodarczej, a ich aktywność ograniczyła się jedynie do wystawiania na rzecz spółki T faktur
pozorujących zawarcie transakcji. Spółki te nie dysponowały towarami, które mogłyby być przedmiotem dalszej
odsprzedaży w wykonaniu czynności opodatkowanych, tym samym wystawione przez te podmioty faktury sprzedaży
stwierdzały czynności, które w rzeczywistości nie zostały wykonane. Zatem spółka T nie mogła nabyć obuwia od tych
spółek.
Organ podatkowy zasadnie przyjął, że podatnikowi nie można przypisać dochowania należytej staranności
w relacjach ze spółką T, bowiem - prowadząc od wielu lat działalność handlową - powinien mieć świadomość, iż
nawiązując kontakty z nowymi kontrahentami powinien ich poddać szczególnej weryfikacji, przede wszystkim po to,
aby uchronić się przed ewentualnymi skutkami fikcyjnych transakcji jak i nielegalności posiadanych towarów. Jako
niestaranne zatem należy ocenić zachowanie podatnika, który przypadkowo, bez uprzedniej weryfikacji, nawiązał
współpracę ze spółką T i dwóch pierwszych transakcji dokonał na znaczną kwotę i to w formie gotówkowej. Sam
podatnik oświadczył podczas przesłuchania odnośnie do współpracy ze spółką T na terenie targowiska w W., że:
„współpraca została nawiązana przypadkowo, oglądałem towar wystawiony przez sprzedawców w poszczególnych
boxach". W odpowiedzi na pytanie, „kto (z podaniem imienia i nazwiska) był przedstawicielem spółki w kontaktach"
ze skarżącym, wyjaśnił: „nie znam imienia i nazwiska tej osoby, nie wiem czy osoba obsługująca box należący do
Spółki T. była pracownikiem czy właścicielem. Była to osoba o azjatyckim pochodzeniu". Wyjaśnił dalej, że: „Do W.,
na stanowisko spółki T. zawsze jeździłem osobiście, a rozmawiałem z różnymi przedstawicielami tej spółki, tzn. nie



był to zawsze ta sama osoba", oraz że „zawsze płaciłem gotówką, o formie płatności decydował sprzedawca, czyli
przedstawiciel spółki T. Nie było możliwości zapłacić w innej formie niż gotówka". Wyjaśnił dalej, że wiarygodność
dostawcy sprawdził w KRS. Nie posiadał jednak wydruku sporządzonego w okresie bezpośrednio poprzedzającym
rozpoczęcie współpracy („wydruku z tamtego okresu z KRS nie posiadam").
Sąd wskazał, że należyta staranność przedsiębiorcy nakazywałaby uprzednią weryfikację podmiotu, z którym
pierwsze transakcje opiewały na niemałą kwotę, której podatnik nie dokonał. Podatnik powinien zdawać sobie
sprawę, że może uczestniczyć w nielegalnej działalności z zamiarem uszczuplenia należności Skarbu Państwa,
bowiem w rzeczywistości nie wiedział, od kogo nabywa towar, nie weryfikował, kim są osoby, od których otrzymywał
faktury i którym przekazywał w formie gotówkowej należności z nich wynikające, opiewające na kwoty od kilkunastu
do kilkudziesięciu tysięcy złotych za fakturę. Z akt sprawy nie wynika, aby podatnik przez cały rok w jakikolwiek
sposób zweryfikował rolę osób obsługujących boks spółki na targowisku w W. Nie wynika też, aby zweryfikował - pod
kątem rzetelności - samą spółkę, by upewnić się czy jest ona w rzeczywistości właścicielem wyszczególnionych
w fakturach towarów oraz nie wykazał, że interesował się źródłem pochodzenia towaru. Przyjmował faktury
oznaczone pieczęcią firmy sprzedawcy, bez możliwości jakiejkolwiek identyfikacji osoby sprzedającej i wydającej
towar, która podpisywała się nieczytelnie na dokumencie, zaś zapakowany towar był dowożony na wózkach (nie
wiadomo skąd) od razu na parking. Także różne nieczytelne podpisy w zakwestionowanych fakturach wykluczają
ustalenie, że dokonującym transakcji sprzedaży była wyłącznie jedna osoba.
Sądy administracyjne rozpatrują setki, o ile nie tysiące tego typu, spraw. Jest to prostą konsekwencją
rozpowszechnionej, niestety, w polskim systemie gospodarczym praktyki posługiwania się nierzetelnymi fakturami.
Trudno się więc dziwić, że w obliczu rozmiarów tego patologicznego zjawiska nie tylko organy podatkowe, ale i sądy
wydają temu zjawisku zdecydowaną walkę. A tam, gdzie toczy się walka, może zginąć i niewinny, czyli podatnik
uczciwy, który został wplątany w mechanizm wyłudzenia VAT, a o tym nie wiedział ani nie mógł wiedzieć. Kluczowa
jest więc kwestia należytej staranności kupieckiej po stronie nabywcy, w ramach której chodzi przede wszystkim
o sprawdzenie rzetelności sprzedawcy towarów lub usług. Bowiem podatnik wplątany w łańcuch wyłudzenia VAT nie
obroni się wtedy, gdy twierdzi tylko, że „nie wiedziałem", ale dopiero wtedy, gdy zasadnie twierdzi, że „nie wiedziałem
i nie mogłem wiedzieć". Niniejsza sprawa daje przykład, czego należy unikać i co należy robić, by taką obronę
skutecznie przeprowadzić.
wyrok WSA w Szczecinie z 5.3.2020 r. I SA/Sz 888/19







 

Sąd uznał, że podatnik nie zachował należytej staranności w weryfikacji kontrahenta, co uniemożliwiło odliczenie VAT. Sprawa stanowi przykład konieczności ostrożności i rzetelności w transakcjach, aby uniknąć wplątania w mechanizmy wyłudzeń podatkowych.