Dlaczego dział handlowy musi współpracować z księgowością: studium przypadku z eksportem pośrednim w tle
Nie każda sprzedaż towaru z zamiarem dostawy poza terytorium UE stanowi zdaniem fiskusa eksport towarów. Konieczna jest współpraca między działami handlowymi a księgowością i finansami, zwłaszcza w przypadku eksportu pośredniego. Analiza studium przypadku z eksportem pośrednim pokazuje, jak brak komunikacji w firmie może prowadzić do istotnego ryzyka podatkowego. Sprawa dotyczyła sprzedaży towarów z miejscem dostawy poza UE, gdzie istotne było określenie momentu wywozu towaru i związanej z tym stawki VAT.
Tematyka: eksport pośredni, współpraca między działami, ryzyko podatkowe, stawka VAT, wywóz towaru, eksport towarów, transakcje łańcuchowe, doradca podatkowy, SLIM VAT
Nie każda sprzedaż towaru z zamiarem dostawy poza terytorium UE stanowi zdaniem fiskusa eksport towarów. Konieczna jest współpraca między działami handlowymi a księgowością i finansami, zwłaszcza w przypadku eksportu pośredniego. Analiza studium przypadku z eksportem pośrednim pokazuje, jak brak komunikacji w firmie może prowadzić do istotnego ryzyka podatkowego. Sprawa dotyczyła sprzedaży towarów z miejscem dostawy poza UE, gdzie istotne było określenie momentu wywozu towaru i związanej z tym stawki VAT.
Nie każda sprzedaż towaru z zamiarem dostawy poza terytorium UE stanowi zdaniem fiskusa eksport towarów. Ważne jest, by w momencie sprzedaży i wystawienia faktury podatnik wiedział nie tylko, czy towar opuści UE. Ale też – kiedy je opuści i czy pozostanie to w nierozerwalnym związku z transakcją. Im większa organizacja, tym większym wyzwaniem jest dobra i nastawiona na wspólne dobro współpraca między działami handlowymi a księgowością i finansami. To wyzwanie tym trudniejsze, że cele i pryncypia takich działów są zupełnie różne. Dział sprzedaży cieszy się, gdy sprzeda towar korzystnie (co do ceny ale też np. warunków transakcji). Dział logistyki czy magazynu ochoczo przyjmie rozwiązanie, w którym ilość ich obowiązków zostanie zredukowana do minimum. Na końcu (czasem „dwudziestego piątego dnia miesiąca następującego po”) pojawia się jednak księgowość i… często okazuje się, że ze względu na niedociągnięcia komunikacyjne wewnątrz firmy, już dawno zrealizowana transakcja może nieść ze sobą istotne ryzyko podatkowe. Tak mogła wyglądać rzeczywistość w opisywanej niżej sprawie. Czego dotyczyła sprawa Podatnik sprzedawał towary na rzecz zagranicznych kontrahentów, w tym z miejscem dostawy poza terytorium UE. Przyjęte warunki Incoterms wskazywały na możliwie wczesne przejście ryzyka związanego z towarem na nabywcę (jeszcze na terenie kraju). Również i nabywca odpowiadał za transport towaru (korzystał w tym zakresie z przewoźnika). Podatnik odczuwał wewnętrzny komfort co do tego, że w tego typu przypadkach towary zawsze wyjadą poza granice Wspólnoty. Nie posiadał jednak pełnej wiedzy kiedy to nastąpi. Nabywca miał bowiem kłopot z określeniem daty odbioru towaru przez przewoźnika. Aby zniwelować negatywne skutki biznesowe takiej niepewności, handlowcy podatnika wpadli więc na pomysł zawierania z nabywcą dodatkowych porozumień o przeniesieniu na nabywcę własności towaru jeszcze w magazynie sprzedawcy. W efekcie, kontrahent stawał się właścicielem towaru jeszcze na terenie kraju. Po dokonaniu wywozu (co miało miejsce często w ramach tego samego miesiąca lub miesiąca kolejnego po przeniesieniu własności) podatnik uzyskiwał dokumenty IE-599, zatem uznawał transakcje za eksport towarów z prawem do zastosowania 0% stawki VAT. Stanowisko organu podatkowego Fiskus z takim podejściem się nie zgodził. Uznał bowiem, że dla zaistnienia eksportu towarów w rozumieniu art. 2 pkt 8 ustawy z 11.3.2004 r. o podatku od towarów i usług (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 106 ze zm.; dalej: VATU) muszą zaistnieć trzy przesłanki łącznie: - ma miejsce dostawa towarów w rozumieniu art. 7 VATU; - w jej konsekwencji musi nastąpić wywóz towaru z terytorium kraju Rzeczypospolitej Polskiej poza terytorium UE; - wywóz towaru musi być potwierdzony przez urząd celny określony w przepisach celnych. W omawianej sprawie zabrakło zaś elementu „w jej konsekwencji”. Upraszczając, organ uznał bowiem że z przeniesieniem własności na nabywcę transport towaru poza UE nie jest ściśle związany. W efekcie, dostawa ma charakter lokalny i powinna podlegać 23% stawce VAT. Stanowiska sądów administracyjnych Sprawę rozpatrywał WSA w Gdańsku, a potem NSA. Co ciekawe, rozstrzygnięcia te nie były ze sobą zgodne. WSA w wyroku z 12.9.2017 r. (I SA/Gd 930/17) uwzględnił skargę podatnika na rozstrzygnięcie Dyrektora KIS. Podkreślił bowiem warunkowość stosowania stawki 0% VAT od posiadania potwierdzenia wywozu towaru zgodnie z art. 41 ust. 6 VATU. Podatnik taką warunkowość prezentował, co zdaniem sądu było wystarczające do uznania, że mamy do czynienia z eksportem. NSA w wyroku z 25.8.2020 r. (I FSK 2062/17) odrzucił jednak stanowisko sądu niższej instancji. Skupił się nie tyle na warunkach stosowania 0% stawki VAT dla eksportu, a na samej jego definicji (podobnie, jak czynił to fiskus). Kluczowa jest kwestia przeniesienia władztwa nad towarem a zdaniem NSA, nastąpiła ona w oderwaniu od wywozu poza terytorium UE. Komentarz To ważne rozstrzygnięcie i można zeń wyciągnąć szereg wniosków. Po pierwsze – gdy za transport poza UE odpowiada nabywca (w ramach eksportu pośredniego), rośnie ryzyko podatkowe po stronie sprzedawcy. Traci on bowiem kontrolę tak nad terminami jak i sposobem organizacji wywozu. Co gorsza, sprzedawca często może nie zdawać sobie sprawy z dalszego obrotu towarem (transakcja może okazać się łańcuchowa, co jeszcze bardziej utrudni jej prawidłową klasyfikację). Przypominamy, że transakcje łańcuchowe w eksporcie doczekały się w końcu swojego przepisu (art. 22 ust. 2a VATU), choć nie rozwiewa on wielu wątpliwości, a wręcz je potęguje. Po drugie – przesłanki biznesowe muszą iść w parze z podejściem podatkowym, a przynajmniej powinny być zawczasu konsultowane (najlepiej z doradcą podatkowym). Często bowiem „wygodne” z perspektywy działu sprzedaży pomysły (takie jak ten opisywany) mogą narazić podatnika na duże ryzyko. W tej sprawie wyceniane na 23% VAT zaległości, odsetki, sankcję VAT a pewnie jeszcze KKS. Po trzecie wreszcie – merytorycznie: kluczowe dla uniknięcia ryzyka reklasyfikacji eksportu na transakcję krajową wydaje się to, by w momencie sprzedaży i wystawienia faktury dostawca wiedział nie tylko to, że dojdzie do wywozu, ale też kiedy to nastąpi, a data ta będzie w dość nieodległym terminie (najlepiej mieszczącym się w widełkach umożliwiających stosowanie 0% stawki VAT zgodnie z art. 41 ust. 7 VATU). Na koniec wreszcie – a można było przecież rozwiązać problem inaczej. Np. poprzez zaliczkę na eksport, która pozwala na rozliczenie transakcji ze stawką 0% VAT, o ile wywóz nastąpi w ciągu 2 miesięcy (art. 41 ust. 9a VATU), a zgodnie z projektem tzw. SLIM VAT być może nawet w ciągu 6 miesięcy. Do tego trzeba jednak wspomnianej współpracy między działami wewnątrz firmy oraz porady doradcy. To zawsze lepszy pomysł niż radosna twórczość handlowa ad hoc, zamieniająca się często w gorzką pigułkę do przełknięcia dla księgowości i finansów a także zarządu (mając z tyłu głowy, kto przede wszystkim odpowiada na gruncie KKS). Wyrok NSA z 25.8.2020 r., I FSK 2062/17
Ważne wyroki sądów administracyjnych pokazują, że kluczowe jest prawidłowe zdefiniowanie eksportu towarów. Eksport pośredni niesie ze sobą ryzyko podatkowe dla sprzedawcy, co wymaga starannej analizy i współpracy między działami firmy. Wskazane jest konsultowanie przesłanek biznesowych z podejściem podatkowym oraz unikanie działań ad hoc, które mogą prowadzić do niekorzystnych konsekwencji podatkowych.