Pracownik pełniący obowiązki zastępcy kierującego jednoosobowo zakładem pracy
Publikacja omawia kwestie związane z pełnieniem obowiązków zastępcy kierującego jednoosobowo zakładem pracy, analizując różnice między pracownikiem zarządzającym a kierownikiem wyodrębnionej komórki organizacyjnej. Wyrok SN z 7.11.2017 r. (I PK 302/16) stanowi podstawę dla omawianych zagadnień.
Tematyka: pracownik, zastępca kierującego, zakład pracy, kierownik komórki organizacyjnej, godziny nadliczbowe, wyrok SN, I PK 302/16
Publikacja omawia kwestie związane z pełnieniem obowiązków zastępcy kierującego jednoosobowo zakładem pracy, analizując różnice między pracownikiem zarządzającym a kierownikiem wyodrębnionej komórki organizacyjnej. Wyrok SN z 7.11.2017 r. (I PK 302/16) stanowi podstawę dla omawianych zagadnień.
Pracownik, któremu powierzono pełnienie obowiązków zastępcy kierującego jednoosobowo zakładem pracy (art. 128 § 2 pkt 2 KP), nie jest pracownikiem zarządzającym w imieniu pracodawcy zakładem pracy w rozumieniu art. 1511 § 1 KP. Pracownik taki może być natomiast kierownikiem wyodrębnionej komórki organizacyjnej w rozumieniu tego przepisu. Wyrok SN z 7.11.2017 r., I PK 302/16 Przewodniczący Sędzia SN Prezes Józef Iwulski, Sędziowie SN: Jolanta Frańczak (sprawozdawca), Romualda Spyt. Sąd Najwyższy po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych 7.11.2017 r. sprawy z powództwa Małgorzaty A. przeciwko Samodzielnemu Publicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej w J. o zapłatę na skutek skargi kasacyjnej powódki od wyroku SO w B. z 24.3.2016 r. […]; oddala skargę kasacyjną i nie obciąża powódki kosztami zastępstwa procesowego strony pozwanej w postępowaniu kasacyjnym. Uzasadnienie Wyrokiem z 5.11.2015 r. SR w B. oddalił powództwo Małgorzaty A. przeciwko pozwanemu Samodzielnemu Publicznemu Zakładowi Opieki Zdrowotnej w J. (dalej jako Szpital) o zapłatę kwoty 14 137,31 zł tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych. Sąd I instancji ustalił, że powódka była zatrudniona w pozwanym szpitalu od 8.7.2010 r. na stanowisku referenta ds. zamówień publicznych w pełnym wymiarze czasu pracy. Strony 26.3.2012 r. zawarły porozumienie zmieniające umowę o pracę na czas określony, zgodnie z którym powódka została zatrudniona na okres próbny do 30.6.2012 r. na stanowisku p.o. zastępcy dyrektora ds. administracyjno-eksploatacyjnych z wynagrodzeniem zasadniczym w kwocie 3400 zł miesięcznie i dodatkiem funkcyjnym w kwocie 1100 zł. W związku z tym, że powódka zwróciła się do pozwanego o przedłużenie umowy o pracę na stanowisku p.o. zastępcy dyrektora ds. administracyjno- eksploatacyjnych, strony zawarły kolejne porozumienie, mocą którego przedłużono okres obowiązywania poprzedniego porozumienia do 31.8.2013 r., zachowując dotychczasowe jego warunki. Pozwany 21.8.2013 r. zawarł z powódką umowę o pracę na czas określony od 1.9.2013 r. do 31.8.2014 r., zatrudniając powódkę w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku p.o. zastępcy dyrektora ds. administracyjno-eksploatacyjnych za wynagrodzeniem zasadniczym w kwocie 3400 zł miesięcznie i dodatkiem funkcyjnym w wysokości 1100 zł. Pismem z 30.7.2014 r. powódka zwróciła się do pozwanego o przedłużenie umowy o pracę na stanowisku p.o. zastępcy dyrektora ds. administracyjno-eksploatacyjnych, ale pracodawca odmówił przedłużenia tej umowy. Z ustaleń sądu I instancji wynika, że powódka na stanowisku referenta ds. zamówień publicznych zajmowała się sporządzaniem planów zamówień publicznych, monitorowaniem ich realizacji, opracowywaniem SIWZ. Natomiast na stanowisku p.o. zastępcy dyrektora ds. administracyjno-eksploatacyjnych bezpośrednio podlegały jej działy: inwestycyjno-remontowy, organizacyjno-logistyczny, magazyny, żywienia oraz stanowisko ds. usługowo-handlowych. Powódka była osobą odpowiedzialną za organizację pracy w pozwanym szpitalu, a do jej obowiązków jako p.o. zastępcy dyrektora ds. administracyjno-eksploatacyjnych należało: zapewnienie funkcjonowania szpitala w zakresie techniczno-eksploatacyjnym, inwestycji, remontów i technologii żywienia, planowanie i koordynowanie pracy podległych jej komórek organizacyjnych. Opracowywała również plan operacyjny na podstawie strategii szpitala w zakresie działań swojego pionu, analizowała plany zakupów pod względem celowości, sporządzała sprawozdania z zużycia energii elektrycznej, opału i wody oraz do instytucji publicznych dotujących inwestycje, była zobowiązana do wykonywania innych czynności zleconych jej przez przełożonego. Powódka miała wpływ na rekrutację nowych pracowników, mogła wnioskować o wypłacenie bądź pozbawienie premii swoim podwładnym. Bezpośrednim i jedynym przełożonym powódki był dyrektor pozwanego szpitala, któremu oprócz powódki podlegał zastępca ds. lecznictwa. Dyrektor był organem uprawnionym do reprezentowania szpitala. Powódka wykonywała pracę zgodnie z obowiązującą ją normą dobową czasu pracy od godziny 7:00 do 14:35. Wypełniała kartę czasu pracy, wpisując w niej godziny rozpoczęcia i zakończenia pracy, nie wykazując pracy w godzinach nadliczbowych. Pracę w godzinach nadliczbowych regulowały postanowienia regulaminu wynagradzania, zgodnie z którym praca w godzinach nadliczbowych była dopuszczalna w razie konieczności prowadzenia akcji ratowniczej w celu ochrony życia i zdrowia ludzkiego, ochrony mienia lub środowiska albo usunięcia awarii, a w innych wypadkach tylko z uwagi na szczególne potrzeby pracodawcy i za pisemną zgodą dyrektora szpitala (§ 8 ust. 1). Powódka nie otrzymała pisemnej ani ustnej zgody dyrektora na pracę w godzinach nadliczbowych, ani też nie występowała o taką zgodę. Pozwany nie zlecał powódce pracy w godzinach nadliczbowych. W pozwanym szpitalu obowiązuje tzw. polityka bezpieczeństwa wprowadzona zarządzeniem dyrektora z 23.8.2013 r., zabraniająca używania prywatnych skrzynek e-mailowych do komunikacji wewnątrz szpitala oraz przesyłania dokumentów i danych z wykorzystaniem niesłużbowego konta pocztowego. Od października 2012 r. do czerwca 2014 r. powódka wysłała z prywatnej poczty 44 e-maile poza ustalonymi godzinami pracy, mimo że nie miała zgody na wykorzystywanie prywatnej skrzynki e-mailowej do celów służbowych. Po zatrudnieniu powódki na stanowisku p.o. zastępcy dyrektora do spraw administracyjno-ekonomicznych jej dotychczasowe stanowisko referenta ds. zamówień publicznych pozostawało nadał w strukturze szpitala i było kolejno zajmowane przez pracowników: Magdalenę S., Edytę J., Marzenę H., Beatę L., Ewę K. oraz Martę P., do których należało wykonywanie czynności z zakresu zamówień publicznych. Do zakresu obowiązków powódki należało nadzorowanie tych pracowników. Poza godzinami pracy powódka publikowała w BIP pliki, których zawartość dotyczyła zamówień publicznych, mimo że należało to do obowiązków podległych jej pracowników, korzystała z systemu komputerowego porządkującego obieg dokumentów. Zdarzały się sytuacje, że zostawała poza godzinami pracy w celu wykonywania obowiązków służbowych i wspierania podległych jej pracowników, ale nie miało to miejsca w niedziele ani święta. Kilkakrotnie pomogła Jerzemu Ś. dozorować prace budowlane po godzinach pracy, pomagała przygotowywać Ewie H. dokumentację wymaganą do zamówień publicznych. Ilość zadań, jakie mieli do wykonania pracownicy na stanowisku referenta ds. zamówień publicznych, umożliwiała ich wykonanie w nominalnym czasie pracy, nawet w przypadku pracownika niezbyt doświadczonego. Powódka nie organizowała w sposób właściwy pracy podległych jej pracowników. Praca w godzinach nadliczbowych była wykonywana za zgodą dyrektora i co do zasady takie godziny były ewidencjonowane w harmonogramie czasu pracy, a pracownik otrzymywał czas wolny. Niemniej jednak nie wszyscy pracownicy wnosili o udzielenie zgody na pracę w godzinach nadliczbowych. Podczas narad, których przedmiotem były sprawy bieżące oraz organizacja pracy administracji, powódka nie zgłaszała wniosków dotyczących zmian w zakresie zmiany organizacji pracy podległych jej działów. Przy takich ustaleniach faktycznych sąd I instancji uznał powództwo za nieuzasadnione. O ile zdarzały się sytuacje, w których powódka wykonywała pracę poza nominalnym czasem pracy, za którą nie otrzymywała wynagrodzenia ani czasu wolnego, to należała ona do kadry zarządzającej zakładem pracy w imieniu pracodawcy, której takie wynagrodzenie, zgodnie z art. 129, 151, 1512 § 1, art. 1514 § 1 i 2 KP oraz art. 128 § 2 pkt 2 KP, nie przysługuje. Powódka w apelacji zaskarżyła wyrok sądu I instancji w całości, zarzucając naruszenie art. 1514 § 1 KP w zw. z art. 128 § 2 pkt 2 KP oraz przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, a w szczególności art. 379 pkt 4 KPC, art. 235 § 1 KPC w zw. z art. 233 KPC i art. 328 § 2 KPC. Wyrokiem z 26.3.2016 r. SO w B. oddalił apelację. W ocenie sądu II instancji sąd I instancji poczynił ustalenia faktyczne w sposób prawidłowy, nie przekraczając swobody w zakresie oceny zgromadzonego materiału dowodowego wyrażonej w art. 233 KPC. Nie doszło też do naruszenia art. 1514 § 1 KP w zw. z art. 128 § 2 pkt 2 KP. Według sądu II instancji o zaliczeniu określonych osób do kadry zarządzającej decydują faktyczne okoliczności wykonywania obowiązków pracowniczych. Schemat organizacyjny i karta opisu stanowiska pracy powódki wskazują, że była ona zastępcą kierownika zakładu pracy odpowiedzialną za część administracyjno-eksploatacyjną. Zarządzała trzema komórkami organizacyjnymi: działem inwestycyjno-remontowym, działem organizacyjno-logistycznym i działem żywienia, podlegało jej 17 pracowników. W toku postępowania przed sądem I instancji wykazano, że to wyłącznie na powódce spoczywał „całokształt” wykonywanych czynności organizacyjnych związanych z funkcjonowaniem kierowanych przez nią komórek organizacyjnych. Stąd pełnienie obowiązków zastępcy dyrektora ds. administracyjno-eksploatacyjnych nie powoduje utraty przez powódkę statusu zastępcy osoby jednoosobowo kierującej w imieniu pracodawcy zakładem pracy, z racji powierzonych zadań należała ona bowiem do grupy pracowników zarządzających w imieniu pracodawcy zakładem pracy. Wbrew twierdzeniom powódki miała ona wpływ na decyzje personalne w swoich komórkach organizacyjnych, mogła podległym pracownikom wydawać polecenia służbowe. Sąd II instancji nie podzielił twierdzeń powódki, że mimo powierzenia jej obowiązków zastępcy dyrektora ds. administracyjno-eksploatacyjnych była zmuszona co najmniej połowę wymiaru czasu pracy przeznaczać na realizację wykonywanych przed zmianą stanowiska pracy obowiązków z zakresu zamówień publicznych. Z ustaleń dokonanych przez sąd I instancji, których powódka skutecznie nie zakwestionowała, wynika, że w okresie pełnienia przez nią obowiązków zastępcy dyrektora wykonywanie obowiązków z zakresu zamówień publicznych należało do innych pracowników. A zatem z racji zajmowanego stanowiska i powierzonych obowiązków mogła ona planować, koordynować, nadzorować i kontrolować prace podległych jej pracowników, a nie wykonywać za nich powierzone im obowiązki. Sąd II instancji uwypuklił, że powódka w trakcie bieżących narad nie występowała z wnioskami dotyczącymi zmian w zakresie organizacji pracy podległych jej komórek organizacyjnych z uwagi na zakres powierzonych obowiązków, których nie można było wykonać w nominalnym czasie pracy. Tym samym nie sposób przyjąć, że będąc osobą z wyższym wykształceniem, legitymującą się dodatkowymi kwalifikacjami, mimo jasnych regulacji dotyczących pracy w godzinach nadliczbowych, wpisywała na kartach pracy tylko nominalny czas pracy. Wyrok sądu II Instancji został w całości zaskarżony przez powódkę skargą kasacyjną. Skarżąca domagała się uchylenia zaskarżonego wyroku i poprzedzającego go wyroku sądu I instancji oraz przekazania sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego, ewentualnie uchylenia zaskarżonego wyroku w całości i przekazania sprawy sądowi II instancji do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego. Skargę kasacyjną oparto na podstawie naruszenia następujących przepisów prawa materialnego i procesowego: 1) art. 1514 § 1 KP w zw. z art. 128 § 2 pkt 2 KP przez błędną wykładnię i przyjęcie, że osoba pełniąca obowiązki zastępcy kierującego jednoosobowo zakładem pracy jest pracownikiem zarządzającym w imieniu pracodawcy zakładem pracy, nawet gdy nie posiada uprawnień do podejmowania czynności z zakresu prawa pracy wobec innych pracowników zatrudnionych w tym zakładzie, w szczególności uprawnień do nawiązywania, zmiany i rozwiązywania stosunku pracy czy do wydawania polecenia wykonywania pracy w godzinach nadliczbowych, chociaż z przepisu tego wyraźnie wynika, że za pracownika zarządzającego w imieniu pracodawcy zakładem pracy można uznać jedynie osobę zatrudnioną na stanowisku zastępcy pracownika kierującego jednoosobowo zakładem pracy, a nie osobę pełniącą obowiązki tego zastępcy; podstawą do określenia, czy dana osoba jest pracownikiem zarządzającym w imieniu pracodawcy zakładem pracy, konieczne jest stwierdzenie występowania dwóch elementów: uprawnienia do dokonywania czynności w sprawach z zakresu prawa pracy i pierwotny (wynikający z przepisów prawa pracy, a nie czynności prawnych uprawnionych podmiotów) charakter tego uprawnienia; 2) art. 1514 § 1 KP w zw. z art. 128 § 2 pkt 2 KP przez niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że skarżąca była pracownikiem zarządzającym w imieniu pracodawcy zakładem pracy, chociaż nie była zatrudniona na stanowisku zastępcy dyrektora ds. administracyjno-eksploatacyjnych, lecz jedynie pełniła obowiązki tego zastępcy; jak wynika z niekwestionowanych przez sąd II instancji ustaleń sądu I instancji: „nie ulega wątpliwości, że powódka nie miała uprawnienia do dokonywania czynności z zakresu prawa pracy, zgodnie z kartą opisu stanowiska pracy mogła jedynie wnioskować i opiniować do dyrektora w sprawach kadrowych”, 3) art. 378 § 1 KPC oraz art. 328 § 2 KPC w zw. z art. 391 § 1 KPC przez nierozważenie i niedokonanie oceny wszystkich zarzutów apelacji, w tym wytykających sądowi I instancji naruszenie art. 233 KPC, art. 233 KPC w zw. z art. 328 § 2 KPC i art. 328 § 2 KPC, do których sąd II Instancji odniósł się tylko lapidarnymi stwierdzeniami. Zdaniem skarżącej w rozpoznawanej sprawie występują istotne zagadnienia prawne, a mianowicie czy pracownik zatrudniony jako pełniący obowiązki zastępcy kierującego jednoosobowo zakładem pracy jest pracownikiem zarządzającym w imieniu pracodawcy zakładem pracy w rozumieniu art. 1514 § 1 KP w zw. z art. 128 § 2 pkt 2 KP oraz czy pracownik zatrudniony na tym stanowisku jest pracownikiem zarządzającym w imieniu pracodawcy zakładem pracy, także w przypadku gdy nie posiada uprawnień do podejmowania czynności z zakresu prawa pracy w stosunku do innych pracowników zatrudnionych w tym zakładzie, w szczególności uprawnień do nawiązywania, zmiany i rozwiązywania stosunku pracy czy do wydawania polecenia wykonywania pracy w godzinach nadliczbowych. Skarżąca podniosła, że na zróżnicowanie statusu pracownika zajmującego dane stanowisko pracy i osoby pełniącej obowiązki takiego pracownika szczególną uwagę zwraca się w orzecznictwie sądów administracyjnych, gdzie wskazuje się, iż mimo występującej praktyki „powierzania pełnienia obowiązków” instytucja ta nie znajduje oparcia w prawie i całkowicie nieuzasadnione jest odnoszenie do pracowników „pełniących obowiązki” regulacji prawnych dotyczących pracowników zajmujących określone stanowisko. W odpowiedzi na skargę kasacyjną pozwany wniósł o oddalenie skargi w całości i o zasądzenie kosztów postępowania kasacyjnego według norm przepisanych. Sąd Najwyższy zważył, co następuje: Skarga kasacyjna podlega oddaleniu, mimo iż nie wszystkie podniesione w niej zarzuty są bezzasadne. W świetle art. 3983 § 1 KPC skarga kasacyjna może być oparta na naruszeniu prawa materialnego przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie (pkt 1) oraz naruszeniu przepisów postępowania, jeżeli uchybienie to mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy (pkt 2). Zgodnie z utrwalonym w judykaturze poglądem, pod pojęciem podstawy skargi kasacyjnej rozumie się konkretne przepisy prawa, które zostały w niej wskazane z jednoczesnym stwierdzeniem, że wydanie wyroku nastąpiło z ich obrazą. Oparcie skargi kasacyjnej na obu podstawach wymienionych w art. 3983 § 1 KPC skłania SN do oceny w pierwszej kolejności zarzutów natury procesowej. Skarżąca w ramach podstawy naruszenia przepisów postępowania zarzuca obrazę art. 378 § 1 KPC oraz art. 328 § 2 KPC w zw. z art. 391 § 1 KPC, wskazując, że uchybienie to miało istotny wpływ na wynik sprawy, należyte rozpatrzenie wszystkich zarzutów apelacji doprowadziłoby bowiem do poczynienia ustaleń faktycznych zgodnych z rzeczywistym stanem rzeczy i w konsekwencji umożliwiłoby prawidłowe zastosowanie prawa materialnego. Zgodnie z art. 378 § 1 KPC sąd II instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Sąd Najwyższy wielokrotnie w swoim orzecznictwie wskazywał, że wynikający z art. 378 § 1 KPC obowiązek sądu II instancji rozpoznania sprawy w granicach apelacji oznacza zarówno zakaz wykraczania przez sąd II instancji poza te granice, jak i nakaz wzięcia pod uwagę i rozważenia wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów i wniosków. Jest to istotne zwłaszcza wtedy, gdy w apelacji kwestionuje się ocenę dowodów i ustaleń poczynionych w I instancji (por. wyrok z 16.5.2014 r., II PK 226/13, ; z 29.6.2012 r., I CSK 606/11, ; z 13.5.2011 r., V CSK 349/10, ; z 23.4.2010 r., II UK 325/09, ; z 13.1.2006 r., III CSK 5/05, oraz postanowienie z 21.8.2003 r., III CKN 329/01, OSNC Nr 10/2004, poz. 161). W uchwale (7) SN z 31.1.2008 r., (III CZP 49/07, OSNC Nr 6/2008, poz. 55 z glosą G. Rząsa i A. Urbańskiego, Palestra Nr 1–2/2009, s. 270–277), przyjęto, że sąd II instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji jest związany zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa procesowego. Związanie to oznacza, że sąd II instancji nie bada i nie rozważa wszystkich możliwych naruszeń prawa procesowego popełnionych przez sąd I instancji, jednak powinien odnieść się do wszystkich podniesionych przez skarżącego w apelacji zarzutów naruszenia przepisów postępowania. O ile więc badanie przez sąd II instancji naruszeń prawa procesowego jest ograniczone do uchybień, które wyraźnie sformułował i zarzucił skarżący w apelacji lub w pismach procesowych złożonych w toku postępowania apelacyjnego, o tyle jednocześnie sąd odwoławczy ma obowiązek odnieść się do wszystkich tych zarzutów – rozważyć je i ocenić ich zasadność (por. wyrok SN z 2.7.2008 r., II PK 7/08, OSNP Nr 21–22/2009, poz. 283 czy wyrok z 17.7.2009 r., IV CSK 110/09, i powołane w nich wcześniejsze orzeczenia). Z ustanowionego w art. 378 § 1 KPC obowiązku rozpoznania sprawy w granicach apelacji nie wynika oczywiście konieczność osobnego omówienia przez sąd w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu podniesionego w apelacji. Za wystarczające należy uznać odniesienie się do sformułowanych w apelacji zarzutów i wniosków w sposób wskazujący na to, że zostały one przez sąd II instancji w całości rozważone przed wydaniem orzeczenia (por. wyrok SN z 15.9.2016 r., I CSK 659/15, ; z 13.8.2015 r., II PK 235/14, ; z 4.9.2014 r., II CSK 478/13, ). Odnosząc powyżej przedstawione stanowisko judykatury, w omawianym zakresie, do rozpoznawanej sprawy, stwierdzić trzeba, że sąd II instancji nie zaniechał wykonania obowiązków wynikających z art. 378 § 1 KPC, ponieważ odniósł się do wszystkich zarzutów apelacji, chociaż w sposób trochę nieuporządkowany i nader oszczędny. Nie jest jednak konieczne szczegółowe wyjaśnienie motywów oceny dowodów, gdy sąd odwoławczy podziela ocenę dowodów dokonaną przez sąd I instancji. Podkreślenia wymaga, że skarżąca, odwołując się do naruszenia przez sąd II instancji art. 378 § 1 KPC, dokonała tego wyłącznie z powołaniem się na naruszenie art. 233 § 1 KPC, przedstawiając w uzasadnieniu skargi dokonaną przez siebie ocenę dowodów w sposób odmienny, niż uczyniły to sądy orzekające w sprawie, i kwestionując w ten sposób prawidłowość ustaleń faktycznych. Natomiast do postępowania kasacyjnego nie należy rozstrzyganie sporów o ocenę dowodów ani o prawidłowość ustalenia stanu faktycznego sprawy, którym SN na podstawie art. 398 13 § 2 KPC jest związany. Sąd Najwyższy nie jest sądem faktów, a wyłącznie sądem prawa. Innymi słowy, w zakresie jego ustawowych kompetencji nie mieści się korygowanie ustaleń faktycznych lub oceny materiału dowodowego dokonanego przez sąd II instancji. Wobec powyższego również zarzutu naruszenia art. 328 § 2 KPC w postępowaniu kasacyjnym nie można uzasadniać przez nawiązywanie do treści art. 233 § 1 KPC, dotyczącego kwestii oceny dowodów przez sądy meriti. Sąd Najwyższy jest bowiem związany w postępowaniu kasacyjnym ustaleniami faktycznymi dokonanymi przez sądy (art. 3933 § 3 KPC). W judykaturze dominuje utrwalone stanowisko, że zarzut naruszenia art. 328 § 2 KPC nie może stanowić płaszczyzny do krytyki trafności przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku ustaleń faktycznych ani ich oceny prawnej (por. wyrok SN z 20.5.2014 r., I PK 295/13, Nr 1048682). Naruszenie art. 328 § 2 KPC z reguły nie ma wpływu na treść wyroku, gdyż uzasadnienie sporządzane jest dopiero po jego wydaniu (por. wyrok SN z 1.7.1998 r., I PKN 220/98, OSNAPiUS Nr 15/1999, poz. 482; z 7.4.1999 r., I PKN 653/98, OSNAPiUS Nr 11/2000, poz. 427; z 5.9.2001 r., I PKN 615/00, OSNP Nr 15/2003, poz. 352). A zatem naruszenie art. 328 § 2 KPC może stanowić podstawę skargi kasacyjnej o tyle tylko, o ile uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia nie pozwala na kontrolę kasacyjną tego orzeczenia. Tylko bowiem w takim wypadku uchybienie art. 328 § 2 może być uznane za mogące mieć wpływ na wynik sprawy (art. 3931 pkt 2 KPC), co w niniejszej sprawie nie nastąpiło (por. wyrok SN z 23.7.2015 r., I CSK 360/14, i powołane tam orzeczenia). Rację ma natomiast skarżąca, zarzucając zaskarżonemu wyrokowi naruszenie art. 151 4 § 1 KP w zw. z art. 128 § 2 pkt 2 KP w zakresie, w jakim przyjęto, że jest pracownikiem zarządzającym w imieniu pracodawcy zakładem pracy. Stosownie do treści art. 1514 § 1 KP pracownicy zarządzający w imieniu pracodawcy zakładem pracy i kierownicy wyodrębnionych komórek organizacyjnych wykonują, w razie konieczności, pracę poza normalnymi godzinami pracy bez prawa do wynagrodzenia oraz dodatku z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych, z zastrzeżeniem § 2. Definicję pracownika zarządzającego zakładem pracy w imieniu pracodawcy zawiera art. 128 § 2 pkt 2 KP, stanowiąc, że ilekroć w przepisach działu jest mowa o pracownikach zarządzających w imieniu pracodawcy zakładem pracy, tylekroć należy przez to rozumieć pracowników kierujących jednoosobowo zakładem pracy i ich zastępców lub pracowników wchodzących w skład kolegialnego organu zarządzającego zakładem pracy oraz głównych księgowych. Z powyższego przepisu wyraźnie wynika, że za pracownika zarządzającego w imieniu pracodawcy zakładem pracy można uznać jedynie osobę zatrudnioną na stanowisku zastępcy kierującego jednoosobowo zakładem pracy, a nie na stanowisku pełniącego obowiązki zastępcy kierującego jednoosobowo zakładem pracy. Zarówno w doktrynie, jak i w orzecznictwie przyjmuje się, że możliwe jest powierzenie pracownikowi innej pracy niż określona w umowie o pracę na podstawie art. 42 § 4 KP na okres do trzech miesięcy w roku kalendarzowym, a za zgodą pracownika na okres dłuższy, co wymaga formalnego uregulowania statusu pracownika w odniesieniu do treści umowy o pracę przez określenie w zawartym z pracownikiem porozumieniu zmieniającym nowego zakresu zadań, obowiązków i odpowiedzialności, a także wysokości wynagrodzenia (por. wyrok SN z 14.1.2010 r., I PK 155/09, ). Z ustaleń stanu faktycznego wynika, że takie porozumienie dotyczące zmiany wykonywanej przez skarżącą pracy na stanowisku referenta ds. zamówień publicznych strony zawarły w odniesieniu do umowy o pracę z 21.8.2011 r., ponieważ począwszy od 22.3.2012 r., powierzono skarżącej stanowisko pełniącego obowiązki zastępcy dyrektora ds. administracyjno-eksploatacyjnych, a następnie pełnienie tych samych obowiązków zostało przewidziane przez strony w kolejnej umowie o pracę na czas określony. Pozwany nie zdecydował się zatrudnić skarżącej na stanowisku zastępcy dyrektora ds. administracyjno-eksploatacyjnych, a jedynie powierzył jej wykonywanie obowiązków związanych z zajmowaniem tego stanowiska pracy, co wynika z karty opisu stanowiska pracy skarżącej wraz z zakresem obowiązków. Zgodnie z utrwaloną linią judykatury, nawet jeśli odnośne przepisy nie przewidują stanowiska pełniącego obowiązki dyrektora (zastępcy dyrektora), możliwe jest swobodne ukształtowanie treści stosunku pracy w zakresie rodzaju pracy i zakresu obowiązków przez strony (por. wyrok SN z 25.10.2016 r., I PK 275/15, niepubl.; z 24.5.2016 r., III PK 108/15, ; z 5.5.2015 r., III PK 50/14, ), w tym znaczeniu prawnopracowniczym jest to „p.o. dyrektora”. Z punktu widzenia zasad prawa pracy nie ma więc przeszkód, by zakres obowiązków skarżącej mógł zostać określony jako odpowiadający obowiązkom zastępcy dyrektora ds. administracyjno-eksploatacyjnych, co nie oznacza, że skarżącą należy postrzegać jako zastępcę dyrektora pozwanego szpitala, czyli pracownika zarządzającego w imieniu pracodawcy zakładem pracy, o którym mowa w art. 128 § 2 pkt 2 KP. Wobec powyższego właściwe są wywody skargi kasacyjnej, że powierzenie pełnienia obowiązków nie jest w żadnym razie obsadzeniem stanowiska pracy, do którego przypisane są dane obowiązki, a w orzecznictwie sądów administracyjnych utrwalony jest pogląd, iż całkowicie nieuzasadnione jest odnoszenie do pracowników „pełniących obowiązki” regulacji prawnych dotyczących pracowników zajmujących dane stanowisko pracy (por. wyrok NSA z 15.10.2014 r., II OSK 2485/14, ; z 29.5.2009 r., I OSK 127/09, czy wyroki WSA w Bydgoszczy z 17.5.2017 r., II SA/Bd 1502/16, ; WSA w Gliwicach z 26.5.2015 r., IV SA/Gl 637/14, ). W tym kontekście warto nadmienić, że również – uchylone z dniem 1.1.1997 r. – rozporządzenie Rady Ministrów z 20.9.1974 r. w sprawie zasad i trybu określania kierowniczych i innych samodzielnych stanowisk pracy dla celów związanych z uprawnieniem do oddzielnego wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych oraz do ustalania czasu okresu próbnego (Dz.U. Nr 37, poz. 215) w § 4 przyjmowało możliwość powierzenia pracownikowi pełnienie obowiązków na stanowisku kierowniczym lub innym samodzielnym, odrębnie regulując kwestie wynagrodzenia za pracę poza normalnym czasem pracy tej kategorii pracowników. Pojęcie pracownika zarządzającego w imieniu pracodawcy zakładem pracy w rozumieniu art. 1514 § 1 KP w zw. z art. 128 § 2 pkt 2 KP nie jest jednak tożsame z pojęciem osoby lub organu zarządzającego jednostką organizacyjną albo inną wyznaczoną do tego osobą w rozumieniu art. 31 § 1 KP (por. wyrok SN z 18.10.2011 r., III PK 19/11, OSNP Nr 21–22/2012, poz. 258). Wprowadzając w dziale szóstym Kodeksu pracy, na potrzeby uregulowania czasu pracy tej kategorii pracowników, definicję osoby zarządzającej w imieniu pracodawcy zakładem pracy, ustawodawca w sposób wyczerpujący określił katalog stanowisk pracy, których zajmowanie wiąże się ze statusem pracownika zarządzającego zakładem pracy. Artykuł 128§ 2 pkt 2 KP daje podstawy do wyróżnienia czterech kategorii pracowników zarządzających zakładem pracy: pracowników kierujących jednoosobowo zakładem pracy (np. dyrektor zakładu opieki zdrowotnej), zastępców pracowników kierujących jednoosobowo zakładem pracy (np. zastępca dyrektora zakładu opieki zdrowotnej), pracowników wchodzących w skład kolegialnego organu zarządzającego zakładem pracy oraz głównych księgowych. Podział ten wskazuje, że status zastępców oraz głównych księgowych jest częściowo odmienny niż pracowników kierujących jednoosobowo zakładem pracy i bardziej zbliżony do pracowników wykonawczych. Pracownicy jednoosobowo kierujący zakładem pracy są bowiem przełożonymi zastępców oraz głównych księgowych i mają uprawnienia na podstawie art. 31 § 1 KP do podejmowania czynności w sprawach z zakresu prawa pracy w imieniu pracodawcy (zob. A. Dral, Podstawowe kryteria zróżnicowania statusu prawnego pracowników zarządzających w imieniu zakładem pracy, MoPr Nr 3/2014, s. 123–129 czy wyrok SN z 4.6.2008 r., II PK 326/07, ). Wspólną cechą pracowników zarządzających w imieniu pracodawcy zakładem pracy jest natomiast możliwość podejmowania przez nich decyzji dotyczących zakładu pracy. Stąd, wbrew odmiennemu twierdzeniu skarżącej, tracą na znaczeniu okoliczności mające na celu stwierdzenie, czy miała ona uprawnienia do dokonywania czynności w sprawach z zakresu prawa pracy, prowadzące do nawiązania, rozwiązania bądź zmiany treści stosunku pracy podległych jej pracowników, które przypisane są podmiotom wymienionym w art. 31 § 1 KP. Skarżąca nie dostrzega jednocześnie, że zgodnie z art. 1514 § 1 KP w razie konieczności pracę poza normalnymi godzinami pracy bez prawa do wynagrodzenia oraz dodatku z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych, z zastrzeżeniem § 2, wykonują nie tylko pracownicy zarządzający w imieniu pracodawcy zakładem pracy, ale także kierownicy wyodrębnionych komórek organizacyjnych, a do tej ostatniej kategorii pracowników, jak wynika z ustaleń stanu faktycznego rozpoznawanej sprawy, podlega ona zaliczeniu. Należy bowiem zauważyć, że pełniąc obowiązki zastępcy dyrektora ds. administracyjno-eksploatacyjnych, skarżąca zarządzała wyodrębnionym w schemacie organizacyjnym pozwanego szpitala komórkami organizacyjnymi, tj. działem inwestycyjno-remontowym, organizacyjno-logistycznym oraz żywienia, w których zatrudnionych było 17 pracowników. Z racji zajmowanego stanowiska i powierzonych obowiązków mogła planować, koordynować, nadzorować i kontrolować podległych jej pracowników w tych trzech wyodrębnionych działach. A zatem uwzględnienie roszczenia skarżącej o wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych jest wykluczone na gruncie wiążących SN, na podstawie art. 39813 § 2 KPC, ustaleń faktycznych, z których wynika, że pełniąc obowiązki zastępcy dyrektora ds. administracyjno- eksploatacyjnych, była ona kierownikiem wyodrębnionych komórek organizacyjnych i nie wykonywała pracy w godzinach nadliczbowych w niedzielę i święto. Jest przy tym oczywiste, że skarżąca, pełniąc obowiązki zastępcy dyrektora ds. administracyjno-eksploatacyjnych, była odpowiedzialna za pracę podległych jej pracowników, w tym zatrudnionych na stanowisku referenta ds. zamówień publicznych, które wcześniej zajmowała. Do zakresu obowiązków skarżącej na stanowisku pełniącego obowiązki zastępcy dyrektora ds. administracyjno-eksploatacyjnych nie należało wykonywanie obowiązków przypisanych zakresem czynności do stanowiska referenta ds. zamówień publicznych, a jak ustaliły sądy orzekające w sprawie, „ilość zadań, jakie mieli do wykonania pracownicy na stanowisku referenta ds. zamówień publicznych, umożliwiała ich wykonanie w nominalnym czasie pracy, nawet w przypadku pracownika niezbyt doświadczonego. Do obowiązków skarżącej należało zaś organizowanie pracy podległych jej pracowników”. Sąd Najwyższy konsekwentnie przyjmuje, że osoby zarządzające w imieniu pracodawcy zakładem pracy oraz kierownicy wyodrębnionych komórek organizacyjnych mają prawo do wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, wówczas gdy pracę tę wykonują stale i z powodu złego zorganizowania czasu pracy przez pracodawcę (por. wyrok z 6.4.2011 r., II PK 254/10, ; z 8.3.2011 r., II PK 221/10, OSNP Nr 9–10/2012, poz. 111; z 4.6.2008 r., II PK 326/07, ; z 20.9.2005 r., II PK 56/05, OSNP Nr 13– 14/2006, poz. 213; z 14.12.2004 r., II PK 106/04, OSNP Nr 15/2005, poz. 221). Takie wynagrodzenie nie przysługuje, gdy pracownik zarządzający w imieniu pracodawcy zakładem pracy bądź kierownik wyodrębnionej komórki organizacyjnej wykonuje prace w godzinach nadliczbowych z powodu nieprawidłowej organizacji swego czasu pracy (zob. wyrok SN z 5.3.2014 r., II PK 135/13, ; z 16.3.2010 r., I PK 202/09, OSNP Nr 17–18/2011, poz. 229). Wykonywanie przez skarżącą, jako kierownika wyodrębnionej komórki organizacyjnej, bez polecenia pracodawcy czynności należących do zakresu obowiązków podległych jej pracowników, które mogły być przez nich realizowane, nie mogło być zatem uznane za pracę w godzinach nadliczbowych. Sumując powyższe rozważania, należy uznać, że zaskarżony wyrok mimo błędnego uzasadnienia odpowiada prawu, ponieważ skarżąca została objęta hipotezą normy art. 1514 § 1 KP jako kierownik wyodrębnionej komórki organizacyjnej, a wykonywane przez nią zadania poza normalnym czasem pracy przypisane do stanowiska referenta ds. zamówień publicznych spowodowane były nieprawidłową przez nią organizacją pracy oraz nie miały miejsca w niedziele i święta. Z tych względów SN na podstawie art. 39814 KPC wyrokował jak w sentencji, orzekając o kosztach postępowania kasacyjnego na podstawie art. 102 KPC. Wyrok SN z 7.11.2017 r., I PK 302/16
Sąd Najwyższy uznał, że skarżąca pełniąca obowiązki zastępcy dyrektora ds. administracyjno-eksploatacyjnych nie kwalifikuje się jako pracownik zarządzający w imieniu pracodawcy zakładem pracy, co ma istotne znaczenie dla naliczania wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych.