Dematerializacja akcji w spółce akcyjnej i komandytowo-akcyjnej
Projektowana dematerializacja akcji na okaziciela w spółkach akcyjnych i komandytowo-akcyjnych ma na celu zapewnienie możliwości identyfikacji akcjonariuszy oraz ułatwienie wymiany informacji podatkowych. Jednakże wprowadzone zmiany mogą ograniczyć swobodę gospodarczą oraz prywatność akcjonariuszy, a także wpłynąć na swobodę umów w obrębie spółek. Analiza projektu ujawnia istotne wątpliwości co do konieczności takich interwencji legislacyjnych.
Tematyka: dematerializacja akcji, spółka akcyjna, komandytowo-akcyjna, identyfikacja akcjonariuszy, swoboda gospodarcza, prywatność akcjonariuszy, swoboda umów, rejestr akcjonariuszy, zmiany w KSH
Projektowana dematerializacja akcji na okaziciela w spółkach akcyjnych i komandytowo-akcyjnych ma na celu zapewnienie możliwości identyfikacji akcjonariuszy oraz ułatwienie wymiany informacji podatkowych. Jednakże wprowadzone zmiany mogą ograniczyć swobodę gospodarczą oraz prywatność akcjonariuszy, a także wpłynąć na swobodę umów w obrębie spółek. Analiza projektu ujawnia istotne wątpliwości co do konieczności takich interwencji legislacyjnych.
W dniu 12.6.2019 r. został skierowany do zaopiniowania przez sejmowe Biuro Legislacyjne rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks spółek handlowych oraz niektórych innych ustaw (UD 117). Najważniejszą z projektowanych zmian ma być dematerializacja akcji na okaziciela w spółkach akcyjnych i komandytowo-akcyjnych. Jako cel dokonania nowelizacji przepisów w zakresie akcji na okaziciela wskazano, że „Konstrukcja akcji na okaziciela w spółkach niebędących spółkami publicznymi powoduje, że nie jest możliwe zagwarantowanie wymiany informacji podatkowych o posiadaczach akcji na okaziciela, ze względu na brak możliwości ich identyfikacji” (Uzasadnienie, s. 1). W związku z powyższym, stosowne zmiany mają spowodować obowiązkową dematerializację akcji na okaziciela. Obligatoryjna dematerializacja akcji spowoduje, że każda akcja – bez względu na to, czy jest akcją na okaziciela czy też akcją imienną – będzie miała de facto status akcji rejestrowej, umożliwiającej identyfikację także akcjonariusza uprawnionego do praw z akcji na okaziciela w przypadkach określonych prawem. Uzasadniając takie rozwiązanie wskazano, że: „Konsekwencją zaproponowanych zmian jest wprowadzenie do polskiego prawa spółek pojęcia akcji rejestrowej, przy jednoczesnym utrzymaniu klasyfikacji akcji na okaziciela i akcji imiennej. Jakkolwiek w wyniku proponowanej dematerializacji wszystkich akcji rozróżnienie to w praktyce traci na znaczeniu, to jednak odejście od ww. podziału akcji wymagałoby pogłębionych analiz z punktu widzenia jego wpływu na stosunki w spółce, jak i dla całego systemu prawa, w związku z czym powinno stanowić następny krok w ewolucyjnym procesie dokonywanych zmian. Kolejnym, naturalnym krokiem będzie – jak się wydaje – definitywna rezygnacja z podziału akcji na akcje na okaziciela i na akcje imienne. Dematerializacja w sposób nieuchronny prowadzi bowiem do swoistej „eutanazji” klasyfikacji akcji na okaziciela i akcji imiennych na podobieństwo „eutanazji” instytucji czeku, który musiał ustąpić nowocześniejszym formom płatności (karty debetowe i kredytowe). Można oczywiście twierdzić, że już w ramach niniejszej ustawy byłoby możliwe odejście od rozróżnienia akcji na okaziciela i akcji imiennych, ale projektodawcy wybrali drogę ewolucji (a nie rewolucji), która umożliwia skonfrontowanie hipotezy o braku zasadności takiego podziału w dobie dematerializacji z praktyką obrotu. W każdym razie obligatoryjna dematerializacja akcji powoduje, że każda akcja – bez względu na to, czy jest akcją na okaziciela czy akcją imienną – ma status akcji rejestrowej, umożliwiającej identyfikację także akcjonariusza uprawnionego do praw z akcji na okaziciela, w przypadkach określonych prawem” (Uzasadnienie, s. 11). Przedstawione powyżej uzasadnienie wprowadzenia zmian w KSH ma jednak wysoce wątpliwe uzasadnienie doktrynalne, nie wspominając już o języku w jakim zostało ono napisane. Wydaje się, że uzasadnienie projektu ustawy, które stanowi wykładnię autentyczną, powinno być napisane językiem prawnym, czego w uzasadnieniu przedmiotowego projektu brakuje. W pierwszej kolejności należy podkreślić, że projektowane zmiany ograniczają swobodę gospodarczą, na co także zwracano uwagę na etapie konsultacji publicznych nad projektem ustawy. Technicznym skutkiem dematerializacji akcji jest nieuchronna likwidacja instytucji akcji na okaziciela. Tym samym projekt znacząco ogranicza prawa akcjonariuszy spółek akcyjnych i komandytowo-akcyjnych w zakresie swobody gospodarczej oraz korzystania z prawa własności w zakresie, w jakim ich wykonywanie umotywowane było dyskrecją zapewnioną poprzez anonimowość nabywania i zbywania akcji. Jak wskazuje się w doktrynie, akcja na okaziciela stanowi regułę w praktyce obrotu gospodarczego, co wynika z łatwości jej zbycia poprzez zwykłe przeniesienia posiadania dokumentu akcji. Jak słusznie zauważa A. Kidyba: Akcje na okaziciela stanowią regułę w praktyce gospodarczej przede wszystkim w spółkach publicznych. Akcje tego rodzaju są doskonałym sposobem na swobodny obrót akcjami, gdyż nie można skutecznie ograniczyć ich zbywalności. Przy akcji na okaziciela zbycie następuje przez wręczenie dokumentu akcyjnego, przeniesienie własności akcji i rozliczenie między stronami bez konieczności zawierania umowy w formie pisemnej. Do przeniesienia własności dokumentu potrzebne jest jego wydanie (A. Kidyba, Art. 334 KSH, Warszawa 2019). Po drugie, projektowana zmiana ograniczy prawo do prywatności tej grupy akcjonariuszy, przy jednoczesnym zwiększeniu zakresu informacji gromadzonych przez organy państwowe. Dążenie do pozyskania coraz większej ilości informacji, chęci kontroli oraz wglądu w informacje dotyczące spółek i ich działalności, może budzić uzasadnione obawy. Po trzecie, projekt ustawy niewątpliwie wpłynie na kwestię swobody umów, będącej fundamentalną zasadą obrotu, a pozwalającej stronom, tj. zarówno spółce, jak i akcjonariuszom – swobodnie kształtować treść łączącej ich umowy, a przez to ich praw i obowiązków. Choć bezspornym jest, że zasada umów nie ma charakteru bezwzględnego, to jednak jej naruszenie powinno opierać się na uzasadnionych i racjonalnych przesłankach. W niniejszym projekcie wydaje się zasadna teza, że jedynym celem takiego rozwiązania jest chęć kontroli osób będących w posiadaniu akcji na okaziciela. Ponadto, należy zwrócić uwagę na proj. przepis art. 328 1 KSH, w którym wskazano, że akcje spółki niebędącej spółką publiczną podlegają zarejestrowaniu w rejestrze akcjonariuszy, który to Rejestr prowadzi w postaci elektronicznej podmiot, który na podstawie przepisów ustawy z 29.7.2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi (t.j.: Dz.U. z 2018 r. poz. 2286 ze zm.) jest uprawniony do prowadzenia rachunków papierów wartościowych. Z powyższego wynika, że spółka akcyjna lub komandytowo-akcyjna będzie zobowiązana do niezwłocznego zawarcia umowy o prowadzenie rejestru akcjonariuszy z takim podmiotem. Prowadzenie rejestru zaś będzie stanowiło niemałe obciążenie finansowe dla spółek. Zgodnie z projektowanym przepisem art. 3283 KSH rejestr akcjonariuszy zawiera obligatoryjnie takie dane jak: 1) firmę, siedzibę i adres spółki; 2) oznaczenie sądu rejestrowego i numer, pod którym spółka jest wpisana do rejestru; 3) datę zarejestrowania spółki i emisji akcji; 4) wartość nominalną, serię i numer, rodzaj danej akcji i uprawnienia szczególne z akcji; 5) nazwisko i imię albo firmę (nazwę) akcjonariusza oraz adres jego zamieszkania albo siedziby albo inny adres do doręczeń, a także adres poczty elektronicznej, jeżeli akcjonariusz wyraził zgodę na komunikację w stosunkach ze spółką i podmiotem prowadzącym rejestr akcjonariuszy przy wykorzystaniu poczty elektronicznej; 6) wzmiankę o tym, czy akcje zostały w całości pokryte; 7) ograniczenia co do rozporządzania akcją; 8) postanowienia statutu o związanych z akcją obowiązkach wobec spółki. Przedstawiona powyżej analiza wskazuje na szereg wątpliwości w odniesieniu do planowanych zmian. Idea jaka przyświecała ustawodawcy nie uzasadnia jednak dokonanie tak daleko idących ingerencji w tej materii.
Dematerializacja akcji na okaziciela w spółkach akcyjnych i komandytowo-akcyjnych generuje kontrowersje związane z ograniczeniem swobody gospodarczej i prywatności akcjonariuszy, oraz wpływem na swobodę umów w spółkach. Wątpliwości dotyczące uzasadnienia i skutków proponowanych zmian wskazują na konieczność dalszych analiz i dyskusji nad ewentualnymi interwencjami legislacyjnymi.