Kasacja od wyroku Sądu Okręgowego
- Prawo
karne
- Kategoria
kasacja
- Klucze
art. 279 § 1 k.k., błędy sądu, kasacja, kontrola odwoławcza, naruszenie prawa karnego procesowego, rażące obrazy przepisów, uniewinnienie, wniosek końcowy, wyrok sądu okręgowego
Dokument "Kasacja od wyroku Sądu Okręgowego" jest formalnym wnioskiem składanym przez stronę postępowania o kontrolę orzeczenia Sądu Okręgowego. W kasacji wskazuje się błędy procesowe lub merytoryczne popełnione przez sąd pierwszej instancji, które miały wpływ na treść wyroku. Proces kasacyjny jest istotnym etapem w dochodzeniu sprawiedliwości i gwarantuje stronie możliwość przeanalizowania prawidłowości postępowania sądowego.
ul. Słoneczna 12/300-000 Warszawa
II K 123/23 Warszawa, dnia 24 sierpnia 2024 r.dot. II K 456/23
Prokuratura Okręgowaul. Jasna 100-001 Warszawa
za pośrednictwem
Sąd Okręgowyul. Miodowa 200-002 WarszawaWydział Karny
KASACJA
Prokurator Prokuratury Okręgowej w Warszawie od wyroku Sądu Apelacyjnego wWarszawie z dnia 15 lipca 2024 r., sygn. akt II AK 123/24, zmieniającego wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 12 marca 2024 r., sygn. akt II K 456/23, w sprawie przeciwkoJan Krzysztof Kowalski, oskarżonemu o czyn z art. 279 § 1 k.k.
na podstawie art. 519 i 520 § 1 i 2 k.p.k.
wnoszę na niekorzyść oskarżonego Jana Krzysztofa Kowalskiego kasację od wyroku Sądu Apelacyjnego wWarszawie z dnia 15 lipca 2024 r., sygn. akt II AK 123/24,zmieniającego wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 12 marca 2024 r., sygn. akt II K 456/23,zaskarżając powyższy wyrok sądu odwoławczego w stosunku do oskarżonego JanaKrzysztofa Kowalskiego w całości,
na podstawie art. 523 § 1 i 3 k.p.k. wyrokowi temu zarzucam
rażące i mające istotny wpływ na treść wyroku naruszenia przepisów prawa karnegoprocesowego, a mianowicie art. 5 § 2, art. 7, 410, 424 § 1 pkt 1 w zw. z art. 457 § 3 k.p.k.polegające na przeprowadzeniu wadliwej kontroli odwoławczej przez dowolną i wybiórcząocenę dowodów, zwłaszcza błędną ocenę zeznań Anny Nowak, z pominięciemistotnych okoliczności mogących mieć wpływ na rozstrzygnięcie, co w konsekwencjidoprowadziło do zmiany wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 12 marca 2024 r.,sygn. akt II K 456/23, przez uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego muczynu,
na podstawie art. 537 § 1 i 2 k.p.k.
wnoszę o uchylenie zaskarżonego wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie iprzekazanie sprawy oskarżonego Jana Krzysztofa Kowalskiego temu Sądowi doponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.
UZASADNIENIE
Prokurator Prokuratury Okręgowej w Warszawie oskarżył Jana Kowalskiego, PiotraNowaka, Annę Wiśniewską oraz Jana Krzysztofa Kowalskiego o to, że w nocy z 10 maja 2023 r.na 11 maja 2023 r. w godzinach 23:00-01:00 w Warszawie, powiat Warszawa,województwo mazowieckie, działając wspólnie i w porozumieniu, dokonali kradzieży zwłamaniem w ten sposób, że po uprzednim wyłamaniu drzwi wejściowych do sklepu jubilerskiego "Złoty Łańcuszek" zabrali zwnętrza biżuterię oraz gotówkę, o łącznejwartości 25 000 zł, na szkodę Adama Zielińskiego, tj. o czyn z art. 279 § 1 k.k.Jan Kowalski, Piotr Nowak oraz Anna Wiśniewska za wyżej wymienionyczyn z zostali skazani w trybie konsensualnym na podstawie art. 335 § 1 k.p.k. - wyrokiemSądu Okręgowego w Warszawie z dnia 15 czerwca 2023 r., sygn. akt II K 567/23. Wyrokten stał się prawomocny dnia 30 czerwca 2023 r.Sprawa oskarżonego Jana Krzysztofa Kowalskiego została wyłączona do odrębnegopostępowania. Wyżej wymieniony był dwukrotnie skazany. Po raz pierwszy - wyrokiem Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia z dnia 20 stycznia 2022 r., sygn. akt II K 123/22. W trakciekontroli odwoławczej przedmiotowego wyroku Sąd Okręgowy wWarszawie nie kwestionował winy oskarżonego, zalecając jedynie uzupełnieniezgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, co też zostało uczynione przy ponownymrozpoznaniu sprawy pod sygnaturą II K 456/23.Wyrokiem z dnia 12 marca 2024 r. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał oskarżonego JanaKrzysztofa Kowalskiego za winnego zarzucanego mu czynu z art. 279 § 1 k.k. i na mocy art.279 § 1 k.k. wymierzył mu karę 1 roku pozbawienia wolności, której wykonanie na podstawieart. 69 § 1 i 2 w zw. z art. 70 § 2 k.k. w brzmieniu obowiązującym w dacie popełnienia tegoczynu - w zw. z art. 4 § 1 k.k. warunkowo zawiesił na okres próby 3 lat. Na mocy art. 33 § 2 wzw. z art. 33 § 3 k.k. orzekł wobec oskarżonego karę grzywny w wysokości 100 stawekdziennych po 20 zł każda stawka. Na podstawie art. 73 § 2 k.k. w brzmieniu obowiązującym wdacie popełnienia tego czynu w zw. z art. 4 § 1 k.k. oddał oskarżonego w okresie próby poddozór kuratora. Na mocy art. 63 § 1 k.k. zaliczył oskarżonemu na poczet orzeczonej karygrzywny okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie, tj. 2 dni zatrzymania w dniu11 maja 2023 r., uznając ten dzień za równy dwóm stawkom grzywny. Zasądził odoskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 300 zł tytułem opłaty oraz obciążył goponiesionymi w sprawie wydatkami w kwocie 150 zł.Apelację od tego wyroku złożył obrońca oskarżonego Jana Krzysztofa Kowalskiego,zaskarżając go w całości. Zarzucił obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ natreść wyroku, w szczególności art. 4, 7 i 410 k.p.k., polegającą na dowolnej, wybiórczej isprzecznej z zasadami doświadczenia życiowego ocenie zebranych w sprawie dowodów,wyrażającej się w uznaniu za wiarygodne sprzecznych wewnętrznie oraz ze sobą zeznań iwyjaśnień Anny Nowak, Piotra Nowaka i Anny Wiśniewskiej, błąd wustaleniach faktycznych przyjętych za jego podstawę - mający wpływ na treść orzeczenia, apolegający na niesłusznym uznaniu, że oskarżony dopuścił się przestępstwa określonego wart. 279 § 1 k.k. i wniósł o zmianę wyroku przez uniewinnienie oskarżonego JanaKrzysztofa Kowalskiego od stawianego zarzutu, ewentualnie o uchylenie wyroku iprzekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji.Po rozpoznaniu apelacji obrońcy oskarżonego Sąd Apelacyjny w Warszawie wyrokiem z dnia 15 lipca 2024 r.,sygn. akt II AK 123/24, zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że oskarżonegoJana Krzysztofa Kowalskiego uniewinnił od zarzutu popełniania przypisanego mu czynu,a wydatkami postępowania obciążył Skarb Państwa.Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie jest wadliwy, zapadł bowiem zrażącą obrazą wymienionych w zarzucie kasacji przepisów prawa procesowego.Zgodnie z treścią art. 424 § 1 pkt 1 w zw. z art. 457 § 3 k.p.k. sąd odwoławczy jestzobligowany do podania, czym kierował się, wydając wyrok, oraz dlaczego zarzuty i wnioskiapelacji uznał za zasadne lub niezasadne. Co więcej, przepisy te zobowiązują sąd dorzetelnego, poprawnego pod względem logicznym oraz niezawierającego sprzecznościprzedstawienia swojego toku rozumowania. Obraza przytoczonych przepisów procesowychma bowiem miejsce zarówno wtedy, gdy sąd pomija w swoich rozważaniach dowody, jak iwówczas, kiedy analizuje je w sposób odbiegający od wymogu rzetelnej jej oceny.Obowiązkowi temu Sąd Apelacyjny w Warszawie nie sprostał, ponieważz rażącą obrazą wymienionych przepisów prawa karnego procesowego dokonał kontroliodwoławczej i wydał orzeczenie reformatoryjne.Nie sposób się zgodzić z sądem, że zeznania Anny Nowak nie mogą przesądzić oprzypisaniu oskarżonemu Janowi Krzysztofowi Kowalskiemu sprawstwa zarzucanego muczynu. Ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego powinna bowiem byćzgodna z zasadami logiki i doświadczenia życiowego.Oceniając zeznania Anny Nowak, sąd powołał się jedynie na jeden ich fragment,w którym świadek wskazał: "Widziałam kilka osób w sklepie". Wocenie sądu stwierdzenie to jest zbyt ogólnikowe i niewystarczające do przypisaniaJanowi Krzysztofowi Kowalskiemu czynu z art. 279 § 1 k.k.Jest to ocena rażąco dowolna i fragmentaryczna.Zważyć należy, że w dalszej części zeznań Anna Nowak w sposób jednoznacznypersonalizował i uszczegóławiał oraz opisywał zachowanie poszczególnych osób po wejściudo sklepu jubilerskiego. Zeznał też, że on z Piotrem Nowakiem później poszli do baru "Pod kasztanem", a JanKrzysztof Kowalski i Anna Wiśniewska zostali przy sklepie jubilerskim. Ten fragment został przez sąd wsposób nieuprawiony pominięty, co narusza zasadę swobodnej oceny dowodów. Wskazuje torównież na interpretowanie tego dowodu jedynie na korzyść oskarżonego Jana KrzysztofaKowalskiego - wbrew zgromadzonym dowodom.Fakt, że świadek Anna Nowak, jak również pozostali świadkowie, tj. PiotrNowak i Anna Wiśniewska, w toku dalszego postępowania sądowego stanowczo i zgodniezaprzeczali, aby oskarżony Jan Krzysztof Kowalski dopuścił się zarzucanego mu czynu,świadczy jedynie, że zmierzały one do umożliwienia oskarżonemu Janowi KrzysztofowiKowalskiemu uniknięcia odpowiedzialności karnej za zarzucany mu czyn. Wskazuje na tofakt, że w kolejnych przesłuchaniach, w toku postępowania przed sądem, niejednokrotniepowoływali się na niepamięć co do okoliczności zdarzenia z uwagi na upływ czasu, ajednocześnie stanowczo zaprzeczali, aby oskarżony Jan Krzysztof Kowalski dopuścił sięwspólnie z nimi zarzucanego mu czynu. Nadmienić należy, że pierwsze depozycje, złożonezwłaszcza przez Annę Nowak, jak również przez Piotra Nowaka, AnnęWiśniewską na etapie postępowania przygotowawczego należy uznać za wiarygodne,składając je nie mieli bowiem czasu ani możliwości, z uwagi na ich zatrzymanie przezPolicję w krótkim czasie od zaistniałego zdarzenia, by uzgadniać ich treść. Niewątpliwiewówczas też lepiej pamiętali szczegóły. Kolejne, odmienne zeznania składane przed sądemnie mogą w żaden sposób wpływać na odmowę uznania ich wiarygodności i pominięcie ichprzy ocenie całokształtu zgromadzonego materiału dowodowego, co uczynił sądodwoławczy, procedując w przedmiotowej sprawie.Świadkowie nie opisywali wszystkich uczestników zdarzenia z imienia i nazwiska, cowynika ze sposobu ich wyrażenia się i swobodnej wypowiedzi. Nie można z tego tytułuwyciągać wniosków korzystnych dla Jana Krzysztofa Kowalskiego, w sytuacji gdy zkontekstu ich wypowiedzi wynika, że mówią o wszystkich osobach, z którymi były razem wdacie zdarzenia w Warszawie. Podkreślić też należy, że z pierwszych zeznań AnnyNowak wynika, iż "Jan Krzysztof Kowalski wyłamał drzwi".Sąd odwoławczy zarzucił zeznaniom świadków Anny Nowak, Piotra Nowakaoraz Anny Wiśniewskiej różnice i niespójności, błędnie dyskredytując je jako niepełnymateriał dowodowy. To właśnie sąd pierwszej instancji w bardzo precyzyjny sposób odniósłsię do tych kwestii i poddał je wnikliwej analizie. Za ogólnikowe i pobieżne należy uznaćstanowisko sądu odwoławczego, który deprecjonując zeznania świadków, wskazał, że byli oniw stanie nietrzeźwości w chwili zdarzenia i mieli trudności ze wskazaniem, kto użył łomudla przełamania zabezpieczeń drzwi i jako pierwszy wszedł do sklepu jubilerskiego. Co więcej, wsposób zbyt daleko idący i rażąco sprzeczny z zasadami logicznego rozumowania, przyjął, żeskoro powodem włamania był rabunek, a oskarżony Jan Krzysztof Kowalski był pijany,to nie wszedł do sklepu jubilerskiego.Dodatkowo podnieść należy, że zgodnie z treścią przepisu art. 410 k.p.k. podstawęwyroku może stanowić tylko całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawygłównej. Wymóg wynikający z ww. przepisu oznacza nie tylko to, że Sąd nie może opieraćsię na materiale nieujawnionym na rozprawie, ale też że "wyroku nie wolno wydawać napodstawie części ujawnionego materiału dowodowego, a musi on być wynikiem analizycałokształtu ujawnionych okoliczności, a więc i tych, które go podważają". Pominięcieistotnych dla sprawy okoliczności, które mogą mieć wpływ na rozstrzygnięcie w kwestiiwiny, stanowi oczywistą i rażącą obrazę tego przepisu. W tym zakresie orzeczenie sąduodwoławczego nie spełnia warunków określonych w art. 410 k.p.k.Z tych też samych powodów błędem sądu odwoławczego było pominięcie dowodu zbillingów telefonicznych, które negowały linię obrony skazanego. Sąd, istotnie naruszającprzepisy procedury karnej, wskazał jako okoliczność drugorzędną negatywną weryfikacjętwierdzeń oskarżonego, która stanowi jedynie jego linię obrony, do której ma pełne prawo wświetle art. 6 k.p.k. Sąd zupełnie pominął fakt, że z analizy billingów telefonicznych JanaKrzysztofa Kowalskiego wynika, że pomiędzy godziną 23:00 a 01:00 przebywał na terenieWarszawy, gdzie jego telefon komórkowy logował się na stacji bazowej znajdującej sięw pobliżu sklepu jubilerskiego "Złoty Łańcuszek", ponadto wykonywał połączenia telefoniczne w godzinach, kiedymiał już znajdować się w domu i spać. W podobnych godzinach na tej samej stacji bazowejlogowały się telefony komórkowe Piotra Nowaka i Anny Wiśniewskiej.Z takim twierdzeniem sądu nie sposób się zgodzić. Oczywiste jest, że oskarżony mauprawnienie do obrony, jednak jeżeli zebrane dowody wykazują, iż jego twierdzenia sąsprzeczne z prawdą, to jest to dowód na to, że linia obrony jest chybiona. Uzyskane billingi telefoniczneJana Krzysztofa Kowalskiego nie stanowią bezpośredniego dowodu nasprawstwo oskarżonego, ale stanowią istotną okoliczność i poszlakę, której nie możnapominąć i nadać jej znaczenia drugorzędnego. Idąc tokiem rozumowania Sądu, należałobystwierdzić, że nie byłoby nigdy potrzeby weryfikowania wersji przedstawionych przezoskarżonych, bo przecież mogliby składać dowolne wyjaśnienia w ramach prawa do obrony.W świetle powyższego - tj. dowodów ujawnionych na rozprawie, należy wskazać, że sądodwoławczy niesłusznie przyjął, iż w przedmiotowej sprawie zachodzą niedające się usunąćw drodze postępowania dowodowego wątpliwości, które muszą doprowadzić douniewinnienia oskarżonego. Z treści art. 5 § 2 k.p.k. wynika, że niedające się usunąćwątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego. Zasada ta ma zastosowanie wtedy, gdypomimo wszystkich przeprowadzonych dostępnych dowodów pozostają w dalszym ciąguniewyjaśnione okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia w sprawie.Sprzeczne z zasadami logiki jest wskazywanie braków dowodowych, przy jednoczesnympozbawieniu waloru wiarygodności istotnego dowodu, tj. billingów telefonicznychoskarżonego, które obalały jego linię obrony. Jest to istotna i rażąca niekonsekwencja.Dowody zebrane w sprawie, wbrew twierdzeniu Sądu Apelacyjnego w Warszawie, pozwalają na ustaleniejednoznacznej i niebudzącej wątpliwości wersji zdarzenia, przy zastosowaniu reguł w oceniedowodów wynikających z art. 7 k.p.k.W tej sytuacji nie ma wątpliwości, że reguła wskazana w art. 5 § 2 k.p.k. nie powinnamieć zastosowania w niniejszej sprawie, a powoływanie się na nią stanowi o istotnym irażącym naruszeniu tego przepisu prawa procesowego.Wszystkie wskazane powyżej uchybienia miały niewątpliwie wpływ na treść wydanegoorzeczenia Sądu Apelacyjnego w Warszawie.Z tych też względów wnoszę jak na wstępie.
Prokuratura Okręgowaw WarszawieAdam Małysz
Podsumowując, kasacja od wyroku Sądu Okręgowego stanowi sposób kontroli orzeczenia pierwszej instancji pod kątem zgodności z prawem. Jej celem jest zapewnienie stronie możliwości skorygowania ewentualnych błędów popełnionych przez sąd niższej instancji. Składając kasację, strona dąży do zapewnienia sobie sprawiedliwego rozstrzygnięcia sporu oraz ochrony swoich praw.