Analiza pozorności umowy o pracę
- Prawo
praca
- Kategoria
opinia
- Klucze
czas pracy, formalności zatrudnienia, intencje stron, kwalifikacje pracownika, motive pracodawcy, nieważność umowy, pozorność umowy, trudności w realizacji obowiązków, umowa o pracę, uzasadnienie zatrudnienia, wynagrodzenie
Analiza pozorności umowy o pracę polega na analizie warunków umownych między pracodawcą a pracownikiem w celu ustalenia czy umowa o pracę faktycznie przypomina umowę o dzieło czy zlecenie. Istotne jest m.in. określenie celu umowy, metody pracy, terminu realizacji oraz środków produkcji używanych przez pracownika. Analiza ta ma na celu zapobieganie unikaniu przez pracodawców uregulowań ustawowych dotyczących umów o pracę.
Przedstawiony przez Zakład Mięsny "U Józefa" stan faktyczny uzasadnia wniosek, że jest wysoce prawdopodobne, iż umowa o pracę została zawarta dla pozoru. Na pozorność tę wskazują następujące okoliczności:
1) brak jakichkolwiek kwalifikacji Jana Kowalskiego do wymagającej fachowej wiedzy i umiejętności pracy rzeźnika, a także brak sprawdzenia tych kwalifikacji (co odbiegało od standardów rekrutacyjnych przyjętych dla pozostałych pracowników). Jan Kowalski nie posiada żadnego wyuczonego zawodu (kształci się w kierunku historii sztuki) ani doświadczenia w rozbiorze mięsa, a praca wymaga znajomości obsługi piły taśmowej oraz noży rzeźniczych na poszczególne rodzaje tusz. Pracę tę powinny wykonywać osoby, które ukończyły szkołę masarską lub kursy zawodowe w tym zakresie. W orzecznictwie podkreśla się, że zatrudnienie pracownika bez umiejętności wymaganych na danym stanowisku pracy może wskazywać na pozorność umowy (zob. np. II UK 123/18);
2) zbyt wysokie wynagrodzenie Jana Kowalskiego, nieposiadającego żadnych kwalifikacji niezbędnych do pracy w rzeźni (na potrzebę analizy tej kwestii przy ocenie pozorności wskazuje się w orzecznictwie – np. I PK 45/05), tym bardziej iż pozostali pracownicy o zbliżonym zakresie obowiązków zarabiają znacznie mniej;
3) pełny wymiar czasu pracy (od 01.09.2023 do 31.12.2023), w sytuacji gdy koliduje to z nauką Jana Kowalskiego w Uniwersytecie Warszawskim. Praca ta nie może być zatem faktycznie wykonywana;
4) zdiagnozowana u Jana Kowalskiego astma oskrzelowa oraz jego alergia (na pyłki drzew), która powoduje, że praca wymagająca przebywania w niskiej temperaturze byłaby dla niego zbyt dużym wysiłkiem. W judykaturze wskazuje się, iż o pozorności umowy o pracę może świadczyć właśnie powierzenie pracownikowi stanowiska nieodpowiedniego do jego stanu zdrowia (zob. np. III UK 456/11). Okoliczność, iż Jan Kowalski z uwagi na stan zdrowia nie jest zdolny do wykonywania pracy, potwierdza fakt, iż przez większość dotychczasowego okresu zatrudnienia przebywał na zwolnieniu lekarskim, związanym z przyczyną alergiczną;
5) brak ekonomicznego uzasadnienia zatrudnienia Jana Kowalskiego. Przy uwzględnieniu rynku zbytu mięsa (wołowiny), dotychczasowy stan zatrudnienia wydaje się wystarczający, tym bardziej że proces uboju jest obecnie w znacznym stopniu zautomatyzowany. W orzecznictwie zauważa się, iż „[Pracodawca] zatrudnia [Pracownika] dlatego, że potrzebuje w swoim [Zakładzie] «[Rąk do pracy]». U źródła każdej umowy o pracę leży przyczyna w postaci uzasadnionej ekonomicznie konieczności pozyskania [Pracownika] do wykonywania prac zakreślonych [Zakresem obowiązków]. [Pracodawca] kieruje się własną [Racjonalnością] i przy prawidłowym, ważnym stosunku pracy wyłącznie ta [Racjonalność] jest [Powodem] zatrudnienia” (III PK 12/01);
6) pokrewieństwo łączące Jana Kowalskiego z właścicielem firmy, powodujące trudność w realizacji podporządkowania, będącego niezbędnym elementem stosunku pracy. Jak słusznie wskazuje się w judykaturze, „w przypadku, gdy strony umowy są spokrewnione, zatem zarówno [Polecenia służbowe], jak i [Ich wykonywanie] przebiegają na innej [Płaszczyźnie] niż w przypadku [Współpracy] osób [Niespokrewnionych]. [Kontrola] i [Podporządkowanie] są w tym przypadku trudne do rozdzielenia i w takiej sytuacji [Stosunek zależności], typowy dla stosunków [Prawnych] osób [Niespokrewnionych], nie jest [Wystarczający], zważywszy na [Więzi rodzinne] i [Lojalność] pomiędzy stronami” (II UK 45/19).
Całokształt powyższych okoliczności wskazuje zatem jednoznacznie na wysoce prawdopodobny brak zamiaru realnego wykonywania pracy i tym samym nieważność umowy z powodu pozorności, stosownie do art. 83 Kodeksu cywilnego. Jan Kowalski nie powinien zatem podlegać ubezpieczeniom społecznym z tytułu stosunku pracy.
Natomiast sama formalna prawidłowość prowadzenia dokumentacji pracowniczej nie przesądza o braku pozorności umowy, gdyż w orzecznictwie trafnie podkreśla się, że „samo spełnienie warunków formalnych zatrudnienia w postaci sporządzenia umowy o pracę, prowadzenia dokumentacji pracowniczej, zgłoszenia do ZUS nie jest wystarczające do przyjęcia, że doszło do powstania pomiędzy stronami stosunku pracy, bowiem konieczne jest ustalenie, że strony miały zamiar wykonywać obowiązki stron stosunku pracy i faktycznie to czyniły” (I PK 111/14). Z ostrożnością należy także podejść do zeznań świadków, gdyż z uwagi na obawę przed możliwą utratą pracy mogli oni potwierdzić wersję pracodawcy o zatrudnieniu jego syna, a ponadto zwraca uwagę fakt, że nie potrafili oni nawet powiedzieć, czym Jan Kowalski się zajmuje i na czym polega jego praca.
Warszawa, 15.01.2024
Adam Nowak
(podpis)
Podsumowując, analiza pozorności umowy o pracę stanowi istotne narzędzie weryfikacji poprawności relacji między pracodawcą a pracownikiem. Pozwala ona na wykrycie ewentualnych nieprawidłowości oraz zapobieganie naruszeniom przepisów prawa pracy, chroniąc prawa pracowników oraz zapewniając transparentność stosunków zatrudnienia.